Ludzkie życie jest
krótkie, kruche, od nas zależy, jak się potoczy. Technika XXI wieku, uświadamia
nam, że każdy z nas może mieć wpływ na swoje dalsze „fizyczne życie” nawet po
śmierci. Możemy je kontynuować dzięki procesowi plastynacji.
Twórcą
plastynacji jest Gunther von Hagens – Niemiec, który połowę życia spędził w
szpitalu, ponieważ jako dziecko borykał się z ciężką chorobą krwi. Dzięki temu
zainteresował się medycyną, co później zaowocowało podjęciem przez Hagensa
studiów medycznych w Lubece, a następnie rozpoczęciem badań naukowych w
Instytucie Anatomii na Uniwersytecie w Heidelbergu. W tym czasie zwrócił uwagę
na preparaty, które były zatopione w bryłach tworzywa sztucznego. Zastanawiało
go, dlaczego tworzywo otacza preparat, zamiast być wewnątrz niego. To skłoniło Hagensa
do badań, które doprowadziły go do wynalezienia nowatorskiej metody
plastynacji.
Pierwsze
próby wypełnienia tworzywem organu podjął na ludzkich nerkach – umieścił w nich
płynny silikon kauczukowy. Metoda musiała być ulepszona, by pozbyć organy wody,
tłuszczu i tkanki biologicznej, aby się nie marszczyły. Po wielu latach Gunther
von Hagens wydzielił kilka procesów niezbędnych do plastynacji ciała ludzkiego.
Pierwszym krokiem jest utrwalanie i
preparacja anatomiczna, czyli zahamowanie procesów gnilnych poprzez
wprowadzenie do tętnic formaliny. Później usuwana zostaje skóra, tkanka
tłuszczowa i łączna, odsłania się też struktury anatomiczne. Kolejno następuje
odwodnienie i odtłuszczenie — w tym celu ciało zostaje umieszczone w
rozpuszczalniku. Kulminacyjnym etapem plastynacji jest wymiana acetonu na
tworzywo sztuczne – zanurza się w nim podlegające procesom chemicznym ciało,
które następnie umieszcza w komorze próżniowej. W tych warunkach rozpuszczalnik
zostaje wyssany z preparatu, co pozwala na wniknięcie tworzywa sztucznego. Później
ciału nadaje się żądaną pozę — przy pomocy gwoździ, drutów, klamer. Ostatnim
etapem jest utwardzanie za pomocą gazu, światła lub ciepła.
Idea plastynacji jest bardzo kontrowersyjna. Jedni
się sprzeciwiają, inni pochwalają i chcą brać w niej „czynny” udział – poprzez
oddanie własnego ciała dla potrzeb nauki. Wystawa Body Worlds, w której są wykorzystywane organizmy po plastynacji
(także zwierzęta), jest oparta na założeniach programu donacji – poprzez
specjalne oświadczenie darczyńcy przekazują po śmierci swoje ciała na wystawę w
celach edukacyjnych. Aktualnie te przedsięwzięcia cieszą się
ogromnym zainteresowaniem na całym świecie. Najczęściej są organizowane w
dużych miastach i trwają 3 miesiące. W tym czasie liczba odwiedzających jedną
wystawę wynosi ponad 15 000. W Polsce odbyły się m.in. w Katowicach, Poznaniu,
Krakowie i we Wrocławiu.
Każdy z nas ma prawo zrobić ze swoim ciałem po
śmierci, co zechce – możemy zdecydować, czy oddamy potrzebującemu nasze organy,
czy będziemy woleli, aby pochowano urnę z naszymi prochami, a może jednak ofiarujemy
swe ciało organizacji, która wykorzysta je do celów naukowych. Ten, jak i każdy
inny wybór spotka się ze sprzeciwem lub z aprobatą – wybór zależy jednak od nas
(jakie szczęście!). Plastynacja ma swoje dobre i złe strony. Plusem jest to, że
faktycznie nasze ciało posłuży potomnym — inni zobaczą ludzki organizm „od
wewnątrz”. Na wystawach Body Worlds
są też przedstawiane ciała osób, które zachorowały na różne przypadłości —
możemy zobaczyć jak wygląda organ zaatakowany przez nowotwór – może taki widok
po części uzmysłowi ludziom, na co jest narażony ich organizm przez złe,
wyniszczające ciało nawyki. Postacie na wystawie są ustawiane w różnych
pozycjach — jak biegną, siedzą, stoją. Niestety proces ten sprawia, że człowiek
zostaje uprzedmiotowiony, po plastynacji staje się elementem wystawy, częścią
widowiska — nie może się wypowiedzieć, obronić, jest produktem. Nie ma już
człowieka — jest manekin, kukiełka, którą można sterować.
Reasumując, Body
Worlds to odważne przedsięwzięcie, przybliżające tajniki ludzkiego ciała,
wykorzystujące możliwości nauki i technologii. Z jednej strony umożliwia nam
odkrywanie tajemnic mechanizmu ludzkiego ciała. Bilety są w przystępnych
cenach, granica wiekowa jest niska — nie ma więc przeciwskazań dla głodnych
wiedzy. Z drugiej strony odstrasza fakt, że w dzisiejszych czasach wszystko
podlega chwytom marketingowym, sprzedaży, nawet człowiek staje się produktem.
Jednak podaż napędza popyt...
Karolina
Trela
karolinaa.trela@gmail.com
Źródła:
1.
Body Worlds (www.bodyworlds.pl).