Ilu znamy „chłopaków z gitarą” o pięknym głosie i z mnóstwem
ckliwych piosenek? Założę się, że mnóstwo. Jednak mimo to można wśród tego
tłumu znaleźć takie perełki jak on. Dziś trochę o artyście, który dla mnie jest
dobry na wszystko. Wycisza, pozwala przemyśleć parę rzeczy lub całkowicie
odciąć się od świata oraz obecnych w nim zmartwień czy smutków. Przedstawiam
wam Bena Howarda.
Pochodzi on z Kornwalii.
Już jako dziecko zetknął się z muzyką twórców takich jak Bob Dylan czy Joni
Mitchell, głównie dzięki rodzicom, którzy też kochali muzykę. Już w wieku ośmiu
lat sięgnął po gitarę. Przełomowym dla niego momentem był rok 2011, kiedy podpisał
kontrakt z wytwórnią i wydał swój debiutancki album pod tytułem Every Kingdom. Został on nagrany w
przerobionej na studio stodole. Po wypuszczeniu albumu muzyk spotkał się z
niesamowitym uznaniem mediów. Płyta dostała się do pierwszej dziesiątki w
Wielkiej Brytanii. Howard po takim sukcesie wsiadł do vana i ruszył w trasę po Wielkiej
Brytanii i Europie. Oczywiście w towarzystwie zespołu (i zarazem najlepszych
przyjaciół). Bilety na każdy koncert podczas tej trasy wyprzedały się.
Conrad
Dalsza kariera
Po wielkim sukcesie artysta nie spoczął na laurach. W Stanach Zjednoczonych, w wytwórni Communion Records, wydał album pod tym samym tytułem. Dzięki temu zaczął występować na największych festiwalach. w 2013 roku zdobył Brit Awards w obydwu kategoriach, w jakich był nominowany - dla najlepszego debiutanta i najlepszego brytyjskiego solisty. W 2014 roku wydał płytę o tytule I Forget Where We Were, która prawie w całości była nagrywana na żywo i jest surowa i bezkompromisowa.
I Forget Where
We Were
Trochę o muzyce
Jego muzyka nie jest nachalna, ale ujmuje słuchaczy właśnie swoją powściągliwością. Ani muzyka, ani tekst nie wyłamują się. Tworzy to piękną, jak dla mnie idealną całość. Każdy dźwięk, każde słowo wywołuje ciarki. W jego piosenkach wyczuwa się trochę nostalgii i tajemnicy. Nadaje nowe znaczenie wyrażeniu „chłopiec z gitarą” – więcej świeżości i blasku. Jego teksty są inteligentne, ale proste i prawdziwe. To idealna muzyka na spokojny wieczór przy kawie.
Trochę o muzyce
Jego muzyka nie jest nachalna, ale ujmuje słuchaczy właśnie swoją powściągliwością. Ani muzyka, ani tekst nie wyłamują się. Tworzy to piękną, jak dla mnie idealną całość. Każdy dźwięk, każde słowo wywołuje ciarki. W jego piosenkach wyczuwa się trochę nostalgii i tajemnicy. Nadaje nowe znaczenie wyrażeniu „chłopiec z gitarą” – więcej świeżości i blasku. Jego teksty są inteligentne, ale proste i prawdziwe. To idealna muzyka na spokojny wieczór przy kawie.
Dominika Dębska