Agatha
Christie, bo o niej mowa, to jedna z najbardziej popularnych, szanowanych i
najwybitniejszych pisarek. Brytyjka jest autorką powieści kryminalnych i
obyczajowych. Choć zmarła czterdzieści jeden lat temu, o jej talencie i
łatwości w pisaniu mówi się do dzisiaj.
Fenomen pisarki polega na tym, że jako jedna z niewielu była w stanie stworzyć kilkadziesiąt historii opierających się na zagadkowych morderstwach, w których czytelnik do końca nie był pewien, kto jest sprawcą. Chociaż każda opowieść różni się od siebie, Christie zazwyczaj posługiwała się podobnym schematem w tworzeniu wydarzeń. Na przykład akcja toczy się na zamkniętym obszarze, gdzie sprawcą może być tylko jeden z mieszkańców lub któraś przebywających tam osób. To daje odbiorcy wiele wariantów i tropów do zastanawiania się nad tym, kto dopuścił się zbrodni. A więc nie tak łatwo rozszyfrować zagadkę...
Christie stworzyła dwie główne postaci detektywów – Herkulesa Poirota oraz pannę Marple. Co ciekawe, pisząc powieści z tymi bohaterami, zaznaczyła, że mają one być wydane po jej śmierci. Pisarka chciała bowiem, by były to ostatnie zagadki do rozwiązania dla jej postaci. Tym sposobem pożegnała się niejako z pisaniem i pozostawiła swoim czytelnikom zaspokojenie, że wiedzą co finalnie stało się z bohaterami.
Książki Agathy Christie można znaleźć w każdej księgarni, oprawione w nowe, kolorowe okładki. Chociaż mijają kolejne lata od jej śmierci, historie, które po sobie pozostawiła, są wciąż chętnie czytane. Myślę, że fenomen tej kobiety to zdecydowanie ogromna wyobraźnia i talent do tworzenia zawiłych historii, a także trzymanie czytelnika w niepewności do samego końca. Sama przeczytałam kilka z jej książek i choć jest ich znacznie więcej, już zdążyłam bardzo polubić jej styl pisania. Podziwiam, że była w stanie wymyślić tyle wątków i zdarzeń, które wciąż zaskakują i „popychają”, do zgłębiania jej twórczości.
Małgorzata Pala