Kiedy nadchodzi zima, a zwłaszcza grudzień, studenckie mole
książkowe popadają w rozpacz. Początek nowego roku akademickiego oznacza więcej
nauki, a mniej czasu na książki. Jak z tym sobie poradzić?
Mam dla Was propozycję 4 książek, które
mogą Wam umilić czas podczas podróży na uczelnię lub do domu. Są na tyle
krótkie, że ze spokojem przeczytacie każdą z nich w jeden dzień. Cienkie
książki wcale nie muszą się kojarzyć tylko z bajkami dla dzieci czy lekturami
szkolnymi.
Trzeba chcieć
Skafander
i motyl autorstwa Jeana-Dominique’a Bauby’ego to autobiografia redaktora
naczelnego magazynu „Elle”. Dziennikarz w wieku 43 lat doznał udaru mózgu, co
doprowadziło do całkowitego paraliżu jego ciała. Dzięki lekarzom mógł
komunikować się ze światem za pomocą lewego oka, którym mrugał, kiedy osoba z
nim rozmawiająca pokazywała mu poszczególne litery alfabetu. I tak samo, litera
po literze, podyktował książkę będącą wewnętrznym monologiem autora. Poznajemy świat
z perspektywy człowieka, dla którego zdrowotnie nie ma już nadziei, ale mimo
tego ma ogromną potrzebę kontaktu ze światem zewnętrznym i walki o
człowieczeństwo. To jedna z tych książek, które zostają na długo w pamięci.
Za miedzą
Czesi są po to, by rozśmieszać
Polaków – taką tezę głosi największy czechofil w naszym kraju, czyli Mariusz
Szczygieł. Im dalej wgłębiam się w twórczość naszych południowych braci, tym
bardziej się z tym zgadzam. Przykładem na to jest literacka wersja scenariusza
filmu Butelki zwrotne autorstwa
scenarzysty oraz aktora – Zdenka Svěráka. Josef Tkaloun nie potrafi przejść na
emeryturę, więc uparcie szuka sobie jakiegoś zajęcia. W końcu po wielu próbach
trafia do skupu butelek, gdzie oprócz pracy rozmawia również z ludźmi – pomaga,
swata, flirtuje, co nie zachwyca jego żony. To typowa czeska tragikomedia,
gdzie wchodzimy w głąb życia codziennego Czechów, którzy są narodem bardzo
specyficznym i dla niektórych niezrozumiałym. Klimatyczna oraz prosta w swym
przekazie. Gwarantuję Wam śmiech przez łzy.
Prosto o nauce
To jedna z tych książek, które powinno
się polecać studentom myślącym o karierze naukowej. Wiem, że tytuł książki
Michała Hellera Jak być uczonym
przywodzi na myśl jakiś magiczny poradnik dla przyszłych profesorów nadzwyczajnych,
jednak nim nie jest. Autor, korzystając ze swojego wieloletniego doświadczenia w
pracy naukowej, pisze między innymi na temat tego, czym w ogóle jest nauka i
jaką przyjemność może sprawiać zdobywanie wiedzy. Znajdziemy tam też rady
dotyczące tego, jak gimnastykować swój umysł, jak się rozwijać i jak nie
dopuścić do tego, żeby „uprawianie wiedzy” nie przysłoniło całego świata.
Wydaje mi się, że do tej książki powinni zajrzeć nawet studenci, którzy nie
mają w planach kariery akademickiej i wyciągnąć z niej pewne wnioski na temat
organizacji swojego czasu wolnego czy nauki.
O ludziach
Ostatnia propozycja w tym
zestawieniu znowu została napisana przez Czecha, ale nie mogło go tutaj
zabraknąć, ponieważ jest królem krótkich, ale treściwych książek. Mowa o Bohumile
Hrabalu i jego książce Pociągi pod
specjalnym nadzorem, która ma zaledwie 92 strony! Głównym bohaterem oraz
narratorem powieści jest zwiadowca Miłosz Pipka. W książce śledzimy jego
przemyślenia, obserwacje czy nawet… perypetie erotyczne. Hrabal w swoim stylu
łączy tu komedię z powagą, ponieważ akcja rozgrywa się w czasie II wojny
światowej, ale nie sposób się nie zaśmiać, kiedy czytamy o stemplach stawianych
na… pośladkach młodej dziewczyny o imieniu Zdenka. Warto zapoznać się z tą całą
sceną, oj warto. Przede wszystkim autor zostawia nas jednak z refleksjami na
temat ludzi, które są dość gorzkie, ale również uświadamiające, że nie tylko u
nas się dzieje źle – inni też tak mają, więc wrzućmy na luz!
Pociągi, autobusy czy nawet okienko
pomiędzy zajęciami to dobry czas na to, aby sięgnąć po te cieniutkie książki
(tylko jedna z nich ma 130 stron!) i przeczytać chociaż kilka
zdań, które mogą zaspokoić głód każdego mola książkowego. Smacznego!
Katarzyna Zych
katarzynazych7@gmail.com