Przejdź do głównej zawartości

Cienie perfekcyjnego zawodu

Fashion Week to najważniejszy tydzień w świecie mody, który umożliwia projektantom zaprezentowanie najnowszych kolekcji, a dla nas zwykłych śmiertelników jest to moment do zaczerpnięcia inspiracji na przyszłe sezony. W tygodniach mody, odbywających się kolejno w Paryżu, Mediolanie, Londynie i Nowym Jorku, chodzi nie tylko o lansowanie trendów, ale przede wszystkim o ludzi. Pomiędzy blogerkami, influencerami oraz gwiazdami, które mają te szczęście pojawiać się na pokazach, wyczuwalna jest wielka rywalizacja. Tutaj mała czarna nie wystarczy. Wariactwo, przedziwne połączenia, czyli dwoma słowami – HIGH FASHION. Jednak w tym całym zamieszaniu wszyscy zapominamy o osobach, bez których żaden z pokazów nie miałby miejsca – modelkach, których świat mody nie oszczędza.


Sami projektanci nie rywalizują już tylko na poziomie mody, ale co sezon zachwycają swoich widzów scenografią. Podczas Paris Fashion Week na pokazie Channel Spring Summer 2018 mogliśmy podziwiać stworzony przez Karla Lagerfelda wodospad, który idealnie wpasował się w atmosferę kolekcji, a goście Saint Laurenta mogli poczuć prawdziwy paryski klimat, podczas prezentacji najnowszej kolekcji, pod najpopularniejszą atrakcją turystyczną Paryża. Dom mody Yves Saint Laurent zafundował swoim gościom niezapomniany wieczór w magicznej atmosferze pod samą wieżą Eiffla, tym samym zwracając na siebie uwagę mediów społecznościowych.

To właśnie w tym gorącym okresie na światło dzienne wychodzi cała prawda, co kryje się za tą picture perfect otoczką kreowaną w social mediach. Każdy z nas kojarzy pokazy Victoria’s Secret jako wielką imprezę, gdzie za kulisami aniołki chodzą w różowych szlafrokach, a całe przedsięwzięcie jest dla nich świetną zabawę. I to właśnie taki obraz mamy przed oczami myśląc o pracy modelki. Każda marzy, by przez wiele lat utrzymywać się na szczycie, chodzić w pokazach największych projektantów, znajdować się na okładkach najlepszych magazynów, podróżować po całym świecie i zarabiać górę pieniędzy. W drodze do celu gotowe są do zrobienia niemalże wszystkiego, od drastycznej zmiany fryzury po ekstremalne głodówki, próbując tym samym sprostać wymaganiom stawianym im przez agencje. Spotykają się z uprzedmiotowieniem, nie traktowaniem na równi. Żyją w ciągłej presji otoczenia – nie schudniesz, nie dostaniesz kontraktu. Ich życie to nie tylko pokazy, sesje zdjęciowe czy imprezy na luksusowym jachcie. Ten wielki świat wiążę się także z samotnością, wykorzystywaniem seksualnym, nadużywaniem leków. Według czasopisma Bazaar „nawet 40% modelek, szczególnie tych początkujących, cierpi na depresję czy zaburzenia odżywiania”.

W maju 2017 w sieci zawrzało, a to za sprawą umieszonego przez Ulrikke Høyer postu na jej prywatnym koncie na Facebook’u. Modelka podzieliła się swoimi doświadczeniami z przymiarek przed pokazem Louis Vuitton, który miał się odbyć w Japonii. Wyznała, że Alexia Cheval, główna dyrektor castingu, kazała jej nie jeść przez 24 godzinny, po czym i tak musiała wrócić do domu. Pokazuje to jak bardzo krzywdzące podejście świat mody ma do kobiecego ciała. Rozmiar 34 to nadal zbyt zdrowy wygląd, liczą się centymetry, a „wzdęty brzuch” i „nalana twarz” są nieakceptowalne.



Modelka Louise Parker ujawniła na swoim instagramie (@louiseparker) kulisy castingu dla marki Balenciaga. Wyraża ona swoje niezadowolenie oraz wystawia środkowy palec w stronę domu mody. We wpisie czytamy, iż po wielu godzinach oczekiwania drastycznie zmieniono jej fryzurę, po czym i tak nie została zakwalifikowana do wyjścia na wybieg. Jej wygląd został podporządkowany wizji marki, była to mocna zmiana, która odbiegała od jej aktualnego portfolio. Zarezerwowano ją na poprzedni wygląd, więc odpadają kolejne oferty pracy. W ten sposób modelki zostają na lodzie, bez zlecenia i bez prognozy na przyszłość. Wizja projektanta jest najważniejsza i niestety, ale z wielkimi nazwiskami nie ma o czym dyskutować.

Swoimi doświadczeniami podzieliła się również polska modelka Zuzanna Buchwald w kampanii społecznej Real Women Real Stories, którą znajdziemy na YouTubie (@realwomenrealstories). Porusza temat związany z zaburzeniami odżywiania, wierzy, że może pomóc innym dziewczynom zmierzyć się z nimi. Uświadamia jak ogromną skalę osiągnął problem anoreksji i bulimii wśród modelek. Sama twierdzi, iż w świecie mody nieważna jest waga, ale centymetry. Często warunkiem uzyskania kontraktu jest osiągniecie odpowiednich wymiarów, tak samo było i w jej przypadku. Aby uzyskać zadowalający efekt w szybkim czasie, agencja doradziła brak ruchu oraz jedzenia.
Francja próbując zwalczać anoreksję, wprowadziła zakaz zatrudniania do pokazów dziewczyn z niedowagą. W trakcie castingów kandydatki muszą podać swoje BMI (z ang. Body Mass Index, czyli wskaźnik masy ciała). Za złamanie norm agencji grozi kara nawet 75 tysięcy euro. W życie ma wejść również zasada o specjalnym oznaczaniu retuszowanych zdjęć.

W dzisiejszych czasach wiele się zmienia. Pojawia się coraz więcej kampanii plus size, a kobiety XXI wieku uczone są kochania i akceptowania swojego ciała niezależnie od rozmiaru, jaki noszą. Dlatego tak bardzo oburzające są zachowania i wciąż powtarzające się historie związane ze światowymi projektantami. Miejmy nadzieję, że doczekamy się czasów, w których projektanci w końcu przestaną traktować modelki tylko jako wieszaki prezentujące ich kreacje, a przepisy, które zostały wprowadzone we Francji, wcieli w życie cały świat mody.

Źródła:
1.      Real Women Real Stories (https://www.youtube.com/watch?v=6rdzoXWOAHc);
  Ciemna strona modelingu (http://www.harpersbazaar.pl/moda/899/wideo-zuzanna-buchwald-o-ciemnych-stronach-modelingu);
    E. Petrarca: A Model Fights Back After Bad Casting Experience (https://www.thecut.com/2017/10/model-louise-parker-balenciaga.html);
Model Ulrikke Hoyer says she was dropped from a show in Japan for being 'too big' (http://www.bbc.co.uk/newsbeat/article/39973557/model-ulrikke-hoyer-says-she-was-dropped-from-a-show-in-japan-for-being-too-big).

Natalia Niewiadomska
nattniewiadomska@gmail.com
Zdjęcia: Sofija Vetriak

Popularne posty z tego bloga

Jakże łatwo wpaść w hedonistyczny młyn

Dzisiejszy świat pędzi z dnia na dzień coraz bardziej, a my nie potrafimy zatrzymać tego procesu. Gonimy za realizacją coraz wyżej stawianych poprzeczek, chcąc spełnić swoje wymagania lub te, które zostały narzucone nam przez najbliższe otoczenie. Pniemy się po drabinie osiągnięć, która przecież nie ma końca. Czasem warto zadać sobie pytanie, ile to wszystko jest tak naprawdę warte? Praca zajmuje nam mnóstwo czasu. W końcu jest źródłem dochodu, ale także drogą do realizacji marzeń czy pogłębiania relacji międzyludzkich. Czy istnieje złoty środek, który pozwoli nam się w niej realizować, a jednocześnie nie zaniedbywać innych ważnych aspektów naszego życia? Znaczenie wykształcenia i pracy w życiu młodych dorosłych Zainteresowana tematem znaczenia pracy w życiu młodych mieszkańców naszego kraju przeprowadziłam ankietę dla ludzi w przedziale wiekowym 18–35 lat. Wzięło w niej udział 80 osób, z czego najchętniej wypełniali ją 20– oraz 21–latkowie (42,5%). Jeśli chodzi o wy

Wywiad z Bookstagramerką Amelią Mikołajczyk

Książkary, szturmem wdarły się na social media! Kim są książkary? To osoby, które uwielbiają czytać. Na Instagramie czy TikToku, znajdziemy mnóstwo kont zaangażowanych czytelniczek, które polecają lub odradzają nam czytanie danej pozycji.   Z okazji Światowego Dnia Książki, porozmawiałam na temat Bookstagrama i BookToka z książkarą z krwi i kości. BookInfluencerką Amelią Mikołajczyk, która od lat prowadzi social media poświęcone czytaniu. Jest ona studentką Uniwersytetu Śląskiego, na wydziale humanistycznym. Studiuje filologię polską. Na Instagramie znajdziecie ją pod nazwą @moje.ksiazki.     Czym dla Ciebie są książki? Czy wyobrażasz sobie życie bez czytania?  Nie chciałabym zabrzmieć zbyt banalnie, natomiast prawda jest taka, że nie wyobrażam sobie życia bez książek. Stanowią naprawdę ważną część mojej codzienności, a ja czuję się lepiej, gdy mam jakąś pod ręką, nieistotne czy relaksuję się na spacerze czy jadę autobusem, bardzo często zabieram je ze sobą. Jestem zwolenniczką papiero

„Pan mąż” i „szanowny artysta” w jednej osobie

Marek Grechuta nie od dziś jest dla mnie synonimem fenomenalnej dykcji. Zachęcam do podważenia mojej tezy – zapewniam, że wybitny krakowski artysta nadal pozostanie niedoścignionym mistrzem w swym fachu. Gdy daję ponieść się jego twórczości, w uszach dzwoni mi każda głoska, a on nad wyraz precyzyjnie nadaje kolor przyrodzie i miłości, oplata je czule ramionami, powierzając poświęcone im teksty opiece ciepłej barwy głosu.  Uznawany za najważniejszego przedstawiciela polskiej poezji śpiewanej, Marek Grechuta odszedł 9 października 2006 roku. W pamięci słuchaczy pozostał między innymi jako członek formacji Anawa czy Grupy WIEM. Stworzył nieśmiertelne utwory takie jak Dni, których nie znamy , Korowód (mający już stałe miejsce w Topie Wszech Czasów radia Trójka), czy Ocalić od zapomnienia z tekstem Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Jest jeszcze co najmniej jeden wyjątkowy utwór, przy którym warto się zatrzymać. Chodzi mianowicie o I Ty, tylko Ty będziesz moją panią – czy kiedykolwiek