W
dobie wszechobecnych korporacji, rozbudowanego rynku i przede wszystkim
konkurencji, kluczem do sukcesu przedsiębiorcy i przedsiębiorstwa jest dobre
zarządzanie interesem, finansami i – przede wszystkim – ludźmi. Są różne
przepisy na powodzenie, a składnikiem jednego z nich jest szeroko rozumiane
zaufanie. I o nim właśnie postanowił napisać Maurice Delbar w swojej książce Labirynt zaufania w firmie.
Jest to swego rodzaju poradnik, krótki wywód
na temat tego, jak powinny wyglądać relacje w firmie, by osiągała ona coraz
lepsze wyniki, okraszony przypisami przedstawiającymi przykłady „z życia
wzięte”, to znaczy z doświadczenia autora. Warto wspomnieć, że są to wskazówki
głównie dla tych, którzy stoją na górze hierarchii, czyli dla dyrektorów i
menadżerów. Całą swoją książkę Delbar zaczyna od krótkiego rysu historycznego,
biorącego pod uwagę niegdysiejsze stosunki (a właściwie ich brak) między
pracownikami a pracodawcami, gdy praca była miejscem, do którego chodzi się z
wdzięcznością, że dzięki niej ma się za co przeżyć i gdy kwestie zaufania czy
dobrej atmosfery w zespole nie były w ogóle poruszane.
Dzisiaj, jak podkreśla
autor, czasy się zmieniły, głównie dlatego, że pracownik ma możliwość wyboru
zakładu pracy, a jego wyniki zależą od tego, jak jest w nim traktowany, co
szefowie zaczęli zauważać. Zaufanie jest więc tym, co sprawia, że podwładny
chce pracować dobrze, bo jest przekonany, że jego działanie ma sens i przede
wszystkim, że przełożeni szanują jego wiedzę i umiejętności, dostrzegają
postępy. Ważne jest ono także, gdy bierzemy pod uwagę komunikację szef – pracownik,
kiedy konkretne pytania zadawane są właściwym osobom, które nie uciekają od
odpowiedzi – w przeciwnym wypadku powstają plotki, pomówienia, a atmosfera się
psuje. Jednym z przepisów autora na zdrowe relacje w firmie i budowanie
zaufania wśród pracowników jest właściwe określenie stopnia zażyłości. Według
niego niewłaściwy jest ani rygor jak w wojsku, ani zbytnie zacieranie się
stosunku szef – podwładny na rzecz koleżeńskiej atmosfery. We wszystkim trzeba
znaleźć złoty środek, co, jak podkreśla Delbar, jest niezwykle trudne.
Właściwie książka nie
daje nam gotowego przepisu, jakiegoś planu działania czy kolejnych kroków,
wedle których należy postępować. Jest raczej wypunktowaniem tego, czego nie
należy robić, co poparte jest przykładami z doświadczenia zawodowego autora. To
właśnie te przypisy uważam za największy plus tej publikacji, ponieważ dodają
jej konkretniejszego wydźwięku, zamieniając brzmienie dość oczywistych
stwierdzeń w bardziej wiarygodne. Nie chciałabym tutaj zdradzać całej treści
książki, jednak mogę powiedzieć tyle, że
Maurice Delbar przekazuje swoim czytelnikom dość oczywistą wiedzę. Zaryzykuję
jednak stwierdzenie, że jest to potrzebny przekaz, bo często próbując stworzyć
fundamenty własnej firmy, zapomina się o tym, co jest już przez wielu przetestowane
i sprawdzone niejednokrotnie na rzecz mylnych wyobrażeń.
Jednym, czego brakowało
mi jednak we wstępie, czy w jakiejkolwiek innej części Labiryntu zaufania w firmie, było przedstawienie się autora wraz z
jego karierą, stanowiskami, na których pracował i obecną pozycją zawodowej.
Przypisy z przykładami, o których już wspominałam, są bardzo przydatne, jednak
wyłania się z nich wizerunek człowieka, który pracował dosłownie wszędzie, a
warto byłoby poznać na początku samego Maurice’a Delbara, by czytając jego
porady, mieć przed oczami obraz eksperta, a nie anonimowego autora książki.
Ta krótka, bo tylko
174-stronicowa publikacja przekazuje w dość przystępny sposób to, jak ważnym
elementem w przedsiębiorstwie jest zaufanie i w jaki sposób je budować. Autor używa w
miarę prostego języka, czasami aż za bardzo, gdy nadużywa słowa „fajnie” oraz moim
zdaniem przesadza z malowniczymi porównaniami
(np. pracy w firmie do związku), czy używa patetycznych pytań
retorycznych typu: „Co znaczy ufam ci? Co znaczy kocham cię? Czy ktoś zna
definicję?”. Być może tego typu dodatki sprawiają, że tekst stanie się dla
niektórych bardziej ludzki, dla mnie jednak można by było je pominąć.
Określiłabym Labirynt zaufania w firmie jako książkę,
którą należy przeczytać w formie wstępu do innych publikacji, wprowadzenie, by
stworzyć w swojej głowie zarys tego, jak powinniśmy postępować jako przełożeni,
menedżerowie. A jeśli już mamy podwładnych, a coś działa nie tak, może warto
wrócić do tych właśnie Delbarowskich oczywistości, bo co, jeśli się okaże, że
brakuje nam podstaw?
Marta
Szybiak
martamszybiak@gmail.com
Zdjęcie: Marta Szybiak
M. Delbar: Labirynt zaufania w firmie. Novae Res.
Gdynia 2017.