Rupi Kaur otworzyła w
ludzkiej świadomości szufladkę, gdzie występuje ogromne zapotrzebowanie na
piękno pisane. Jej Mleko i miód
czytane w domowym zaciszu wydrążyło dziurę we wrażliwości każdego czytelnika
literatury pięknej, pokazało świat współczesnej poezji, z którą w pełni się
utożsamiamy. Na liryczną ścieżkę wkroczyła również Anna Ciarkowska, opowiadając
o chłopcach, których kocha.
,,Poezja nie jest zrozumieniem – jest
współodczuwaniem. To zbliżanie się do siebie, dzielenie się, odsłanianie rąbka
duszy, wyjawianie szeptem tajemnicy. W poezji nie chodzi o to, by zrozumieć,
ale o to, by poczuć” – pisze Anna Ciarkowska, z wykształcenia filolożka i
literaturoznawczyni, z powołania – poetka. Przedstawia się jako ta dziewczyna od chłopców, których kocha,
bo też i taki tytuł nosi jej debiutancki zbiór poezji. Określa się
kolekcjonerką wspomnień i przeżyć, a także zbieraczką mikrohistorii. A z tych
bardziej trywialnych rzeczy, uwielbia przesłodzoną kawę z mlekiem. Wypisz
wymaluj każdy marzyciel z duszą podatną na emocjonalne prądy świata, jedyne co
jest zmienną w tym równaniu to preferencje dotyczące kofeiny. Ja wolę mleko z
kawą, bez białego uzależniacza. Jaką kawę ty lubisz? Ale dość o tym, wróćmy do
poezji. A raczej do początku. Pierwsze ślady Anny Ciarkowskiej przypadają na
kwiecień 2017 roku. Wtedy też założyła bloga (Chłopcy, których kocham), na którym każdego dnia tygodnia wstawia kawałek
swojej twórczości. Pierwszy wiersz ujrzał światło dzienne, choć raczej
pasowałoby napisać nocne, pewnej kwietniowej środy o godzinie 2:12. Z kolei
strona na Facebooku o tym samym tytule co tomik poezji pierwszy wpis datuje na
3 kwietnia, na Instagramie – 10 kwietnia. Ciarkowska pojawiła się w sieci z
wiosennego dnia na dzień, była swoim własnym katalizatorem rozpędzającym jej
karierę. Zaledwie osiem miesięcy później ogłosiła swój tomik liczący 280 stron,
wydany przez Wydawnictwo Otwarte.
,,Chowamy w sobie krótkie historie i wielkie
opowieści, doznania i ludzi. Niektórych mamy tylko na chwilę, innych przez całe
życie. Każdy z nas myśli czasem, że nikt tego, co jest w naszej głowie i w
sercu, nie zrozumie. I to prawda” – wyjaśnia dziewczyna od chłopców. Jeśli i
ty, drogi czytelniku, piszesz wiersze, wiesz, że tak jest. Piszesz dziennik czy
zapomniany w tych czasach pamiętnik, również zdajesz sobie sprawę z
prawdziwości tego stwierdzenia. Każdy człowiek jest inny, więc i każdy z nas
myśli inaczej i mamy różne spojrzenie na świat. Przelewając myśli i emocje na
papier, dajemy upust nieopowiedzianym nigdy historiom.
Dlaczego nagle poezja jest w cenie? Wszystko za
sprawą Rupi Kaur, Kanadyjki urodzonej w Indiach, która w 2014 roku na własną
rękę na Amazonie wydała Mleko i miód.
Tomik opowiada o czterech stadiach emocjonalnych – cierpieniu, kochaniu,
zrywaniu (choć w istocie pękaniu, łamaniu), gojeniu. ,,Rupi Kaur […] za
pośrednictwem swoich wierszy i ilustracji angażuje się w tematykę miłości,
straty, traumy, gojenia ran i kobiecości”.
Przyzwyczailiśmy się do łatwości czytania
kryminałów, romansów czy tych wszędobylskich obyczajówek, zapominając o
leczniczym wpływie trudnej i wysublimowanej poezji. Musimy być jej jednak w
pełni oddani, ciałem i duchem, jednak pozwólmy jej sprowadzić nas na emocjonalne
dno, by mogła nas poprzez swojego rodzaju katharsis wprowadzić w świat
zrozumienia.
,,Mam nadzieję, że odnajdziesz w tych wierszach
mnie. Mam nadzieję, że poczujesz to co ja. Mam nadzieję, że odnajdziesz tutaj siebie” – pisze Ciarkowska. A ja w imieniu
autorki mam nadzieję, że sięgniesz po 280 stron głęboko uśpionych uczuć już 31
stycznia 2018 roku.
Daria
Kałwa
dariakalwa@gmail.com
Źródła:
1.
A. Ciarkowska: Chłopcy,
których kocham – zapowiedź (www.chodnikliteracki.pl/Chlopcy-ktorych-kocham);
2.
R. Kaur: Mleko i
miód. Kraków 2017.
Zdjęcia: Oliwia Bogdan oraz fanpage
Ciarkowskiej