Przejdź do głównej zawartości

Moda na nienawiść


W epoce „globalnej wioski” tak łatwo o krytykę. Anonimowość pozwala jednak na jej zamianę w agresję słowną wobec innych osób.


Różnorodność ludzi, którzy mają dostęp do Internetu, sprawia, że zawsze pojawia się tam też różnorodność opinii, z jakimi wielu się nie zgadza. W ludziach wzbudza się złość, irytacja, a nawet nienawiść, którą najczęściej przekuwają na słowa. To zjawisko tak się upowszechniło, że możemy mówić o nim jako o hejcie, a o jego sprawcach jako o hejterach. Od naukowej strony tę kwestię opisała Alicja Naruszewicz-Duchlińska w swojej książce Nienawiść w czasach Internetu.

Autorka, opierając się o własne badania, opisała kilka płaszczyzn tego zjawiska. W pierwszym rozdziale możemy się zapoznać z charakterystyką hejtu. Znajdziemy tam definicje sporządzone przez naukowców, ale bardziej spodobało mi się pokazanie, na podstawie komentarzy z różnych portali, jak internauci definiują hejtera i jak hejterzy definiują samych siebie. Można dowiedzieć się, że hejterzy widzą siebie jako obrońców wolności słowa w Internecie, a nawet jako jego filary. Drugi rozdział dotyczy przyczyn oraz uwarunkowań hejtu. Hejter chce m.in. wyładować swoją agresję. Robi to czasami z frustracji, po to, żeby zwrócić na niego uwagę, bo tej mu brakuje, czy dlatego, że to jest po prostu modne. W trzecim rozdziale Naruszewicz-Duchlińska omawia najczęściej pojawiające się tematy, które ludzie hejtują. I tutaj nie ma odkryć: na pierwszym miejscu jest religia, polityka oraz seksualność innych ludzi, ale również braki w wykształceniu, finanse oraz znane osoby. W ostatnim rozdziale autorka charakteryzuje język używany przez hejterów. Bardzo trafne jest porównanie ich do pracodawców (na podstawie opracowań Małgorzaty Marcjanik), gdzie w roli pracowników występują ludzie, których zasługi i wartości umniejsza hejter. Wyolbrzymia za to własne, ignoruje swoją winę oraz uwydatnia przewinienia rozmówców.

O ile do źródeł wiedzy, do ich sformułowania nie mogę się przyczepić, to bardzo irytowały mnie przypisy, zwłaszcza w części teoretycznej. Przecież to książka naukowa! Tak, ale pierwszy raz spotkałam się z czymś takim, że tekst, który był w przypisie, ze spokojem można byłoby umieścić w tekście, a ten nic by na tym nie stracił. Bardzo męczące było skakanie wzrokiem z góry na dół, bo przypisy są czymś ważnym dla reszty tekstu, zwłaszcza takie rozbudowane na kilka linijek.

Książka ta jest doskonałym kompendium wiedzy o hejcie. Przedstawia jego wszystkie najważniejsze aspekty. Po jej przeczytaniu czuję się mądrzejsza w tej kwestii. Bo tylko może nam się wydawać, że wiemy wszystko o hejcie, bo jest nam taki bliski, bo natykamy się na niego codziennie. Jest jednak równie szybko zmienny jak społeczeństwo, które go generuje. A czy potrafimy z tym coś zrobić?

Katarzyna Zych
katarzynazych7@gmail.com

Alina Naruszewicz-Duchlińska: Nienawiść w czasach Internetu. Novae Res. Gdynia 2015.

Popularne posty z tego bloga

Jakże łatwo wpaść w hedonistyczny młyn

Dzisiejszy świat pędzi z dnia na dzień coraz bardziej, a my nie potrafimy zatrzymać tego procesu. Gonimy za realizacją coraz wyżej stawianych poprzeczek, chcąc spełnić swoje wymagania lub te, które zostały narzucone nam przez najbliższe otoczenie. Pniemy się po drabinie osiągnięć, która przecież nie ma końca. Czasem warto zadać sobie pytanie, ile to wszystko jest tak naprawdę warte? Praca zajmuje nam mnóstwo czasu. W końcu jest źródłem dochodu, ale także drogą do realizacji marzeń czy pogłębiania relacji międzyludzkich. Czy istnieje złoty środek, który pozwoli nam się w niej realizować, a jednocześnie nie zaniedbywać innych ważnych aspektów naszego życia? Znaczenie wykształcenia i pracy w życiu młodych dorosłych Zainteresowana tematem znaczenia pracy w życiu młodych mieszkańców naszego kraju przeprowadziłam ankietę dla ludzi w przedziale wiekowym 18–35 lat. Wzięło w niej udział 80 osób, z czego najchętniej wypełniali ją 20– oraz 21–latkowie (42,5%). Jeśli chodzi o wy...

Czy anime to tylko hentai?

„Azjo-zjeby”, „mango-zjeby” – tak laik często określa miłośników japońskiej popkultury, głównie komiksów. Mimo to zdobyły one ogromną rzeszę fanów w całej Europie, a więc również w Polsce. Osoby, które nigdy nie miały do czynienia z anime ani mangą, mogą je kojarzyć z pornografią. Jak jest naprawdę? Manga współcześnie oznacza japoński komiks, a anime jego adaptację w formie kilkunastu odcinków, filmu lub OVA, czyli miniserialu. Mangę drukuje się zazwyczaj na czarno-białym papierze i czyta się, ku zdziwieniu nowicjuszy, od prawej do lewej strony. Publikowana jest regularnie w magazynach, a jeśli autor zyska uznanie i komiks będzie pojawiał się przez dłuższy czas, zostanie wydany w formie tomików zwanych tankōbon (jap. „niezależnie pojawiająca się książka”). Zarówno mangę, jak i anime cechuje charakterystyczna kreska, postacie niekiedy rysowane są bardzo prosto i schematycznie, mają często ogromne oczy i długie włosy. Jednak trzeba przyznać, że nie można im odmówić urody. ...

Obejrzyjmy Aspergera

W wielu znanych produkcjach filmowych i telewizyjnych występuje charakterystyczny bohater – niechętny kontaktom towarzyskim, zachowujący się rutynowo, ale i mający genialny umysł. Aby stworzyć intrygującego bohatera, reżyserzy wybierają cechy przypisane chorobie, która zwie się zespołem Aspergera. Zespół Aspergera nazywany jest najłagodniejszą odmianą autyzmu. To zaburzenie rozwoju o podłożu neurologicznym, którego przyczyny jeszcze nie są w pełni znane, jednak może być ich wiele. Osoby cierpiące na tę chorobę znajdują się w normie intelektualnej, choć zazwyczaj są też dodatkowo utalentowane. Zespół Aspergera mają częściej mężczyźni niż kobiety, i zobaczymy również tę zależność w wymienionych niżej produkcjach. Wielu bohaterów w filmach czy serialach ma jedynie cechy podobne do Aspergera, choć zdarzają się również zdiagnozowani aspergerowcy. Pomaga to w kreacji postaci, która swoją osobą zainteresuje publiczność. W artykule przytoczę jedynie cechy bohaterów, które wiążą się z ...