Przejdź do głównej zawartości

Mięso, kobiety i my


Mięso. Krew. Kuchnia. Trzy słowa, które dzisiaj wywołują panikę i obrzydzenie, a w niektórych przypadkach – krzyk. Pierwszy wyraz, ten na ,,m”, który czasem nie potrafi przejść przez gardło – w przenośni i dosłownie – mógłby równie dobrze po prostu nie istnieć. Na drugie słowo reakcja jest chyba łagodniejsza, ale gorzej, jeśli połączymy go z MIĘSEM. A kuchnia? W zasadzie to raczej nic takiego, dopóki nie wymówimy tego zdania: krwiste mięso w kuchni. Ostro, prawda? Aha, jednak nie…? A co powiecie na to: krwisty i soczysty kawał mięsa z człowieka? Może być średnio lub dobrze wysmażony. Smacznego!


Wieczór jak każdy inny – siedzę z kubkiem gorącego kakao i leniwie przesuwam palcem po ekranie telefonu. Oczy zaczynają mnie boleć – podobno – od sztucznego światła i stwierdzam, że to już pora na sen. Ale jeszcze raz przejrzę Facebook – może akurat wydarzyło się coś ciekawego w ciągu tych dwóch sekund... Nagle zatrzymuję wzrok na linku, który udostępnił znajomy. Ludzkie mięso. W Japonii jedzą LUDZKIE MIĘSO! Te parę słów bardzo mnie zainteresowało. Z dziwnego artykułu docierają do mnie informacje o otwarciu pierwszej na świecie restaurację dla kanibali. Zaraz potem, że to jednak nieprawda. Aha… Obecnie ciężko jest odróżnić fakty od wymysłów. Przecież w Internecie można pisać wszystko. Jednak ten dziwny artykuł uświadomił mi jedną rzecz – żyjemy wśród kanibali.

Ostatnio było głośno o kobietach, które po porodzie zjadają swoje łożyska. Podobno wtedy, magicznym sposobem, odzyskują siły, które wyssało z nich wydanie na świat dziecka. Nie wiem, nigdy nie rodziłam, ale wolałabym leżeć tydzień, niż zeżreć coś, co było częścią mnie. Może to takiego rodzaju trofea, które zbierają albo zjadają seryjni mordercy? Na przykład mój stary przyjaciel – Hannibal Lecter. Ale to inna bajka. Dla dorosłych. Wróćmy jednak do początku. Autokanibalizm, czyli delektowanie się swoimi częściami ciała – łożyskiem też – jak się okazuje, jest dzisiaj czymś całkowicie normalnym. Jednak nie tylko kobiety zachwycają się nową modą – świeżo upieczeni tatusiowie również spożywają pysznie doprawioną i soczystą część swojej ukochanej (podobno smakuje jak wątróbka). No bo czego się nie robi z miłości! A tak na poważnie… Jedzenie łożyska z roku na rok staje się coraz bardziej popularne. Ta przedziwna moda przyszła do krajów europejskich, jak można się było spodziewać, ze Stanów Zjednoczonych i ma nawet swoją nazwę – placentologia. Czynność ta ma w cudowny sposób zapobiec depresji poporodowej i zapewnić świeżo upieczonej mamie siłę oraz wigor na cały czas połogu. Akurat! Co więcej – naukowcy też patrzą litościwym okiem na takie kobiety, którym bardziej niż zażycie środków uspokajających, pomaga zjedzenie mięciutkiego i pachnącego kawałka będącego jeszcze wczoraj częścią ich macicy. Naprawdę – palce lizać!

Co jest w tym wszystkim najciekawsze, to fakt, że praktyka ta ma swoje korzenie głęboko, bo aż w świecie zwierząt. Tak po prostu, a co! Ktoś kiedyś zauważył, że zwierzęta – głównie z rodzaju kotowatych – pożerają łożysko zaraz po porodzie i nie mają depresji. Dobra… muszę to jeszcze raz przeanalizować. Idąc takim tokiem myślenia, to my, ludzie, nie powinniśmy się myć, tylko lizać – szczególnie miejsca intymne po każdym oddanym moczu. No bo przecież koty (wiem, uczepiłam się ich) tak właśnie robią, mimo że mogłyby w tym celu skorzystać, ja wiem, na przykład z ekskluzywnego potoku, zamiast czyścić językiem swoje futrzaste ciało.

Wszyscy zaczęli się zachwycać nową modą, a kanibalizm nadal jest potępiany. Dlaczego?! Przecież to prawie to samo. Łożysko jest częścią nas, ludzi, tylko jakaś baba wmówiła sobie, że jeśli dobrze je przyprawi i średnio podsmaży, to dostanie specjalnych sił i może nawet zacznie latać jak Superman – w dodatku z dzieckiem na ręku. Wyobraźnia ludzka nie zna granic… za chwilę zostanie stwierdzone: wywar z nerki działa na bezsenność, a marynowane paluszki to świetna przekąska podczas meczu. Na zdrowie!

Anna Legierska
anna-legierska1@wp.pl

Źródła:
1.      K. Burda: Dlaczego niektóre kobiety zjadają swoje łożyska po porodzie? (www.newsweek.pl/wiedza/nauka/jedzenie-lozyska-po-porodzie-moda-ekoparentingu-czy-to-zdrowe-,artykuly,364698,1.html);
2. N. Hluzow: W Japonii powstała pierwsza na świecie restauracja serwująca… ludzkie mięso? (www.antyradio.pl/Adrenalina/News/W-Japonii-powstala-pierwsza-na-swiecie-restauracja-serwujaca-ludzkie-mieso-19108).

Popularne posty z tego bloga

Jakże łatwo wpaść w hedonistyczny młyn

Dzisiejszy świat pędzi z dnia na dzień coraz bardziej, a my nie potrafimy zatrzymać tego procesu. Gonimy za realizacją coraz wyżej stawianych poprzeczek, chcąc spełnić swoje wymagania lub te, które zostały narzucone nam przez najbliższe otoczenie. Pniemy się po drabinie osiągnięć, która przecież nie ma końca. Czasem warto zadać sobie pytanie, ile to wszystko jest tak naprawdę warte? Praca zajmuje nam mnóstwo czasu. W końcu jest źródłem dochodu, ale także drogą do realizacji marzeń czy pogłębiania relacji międzyludzkich. Czy istnieje złoty środek, który pozwoli nam się w niej realizować, a jednocześnie nie zaniedbywać innych ważnych aspektów naszego życia? Znaczenie wykształcenia i pracy w życiu młodych dorosłych Zainteresowana tematem znaczenia pracy w życiu młodych mieszkańców naszego kraju przeprowadziłam ankietę dla ludzi w przedziale wiekowym 18–35 lat. Wzięło w niej udział 80 osób, z czego najchętniej wypełniali ją 20– oraz 21–latkowie (42,5%). Jeśli chodzi o wy...

Czy anime to tylko hentai?

„Azjo-zjeby”, „mango-zjeby” – tak laik często określa miłośników japońskiej popkultury, głównie komiksów. Mimo to zdobyły one ogromną rzeszę fanów w całej Europie, a więc również w Polsce. Osoby, które nigdy nie miały do czynienia z anime ani mangą, mogą je kojarzyć z pornografią. Jak jest naprawdę? Manga współcześnie oznacza japoński komiks, a anime jego adaptację w formie kilkunastu odcinków, filmu lub OVA, czyli miniserialu. Mangę drukuje się zazwyczaj na czarno-białym papierze i czyta się, ku zdziwieniu nowicjuszy, od prawej do lewej strony. Publikowana jest regularnie w magazynach, a jeśli autor zyska uznanie i komiks będzie pojawiał się przez dłuższy czas, zostanie wydany w formie tomików zwanych tankōbon (jap. „niezależnie pojawiająca się książka”). Zarówno mangę, jak i anime cechuje charakterystyczna kreska, postacie niekiedy rysowane są bardzo prosto i schematycznie, mają często ogromne oczy i długie włosy. Jednak trzeba przyznać, że nie można im odmówić urody. ...

Obejrzyjmy Aspergera

W wielu znanych produkcjach filmowych i telewizyjnych występuje charakterystyczny bohater – niechętny kontaktom towarzyskim, zachowujący się rutynowo, ale i mający genialny umysł. Aby stworzyć intrygującego bohatera, reżyserzy wybierają cechy przypisane chorobie, która zwie się zespołem Aspergera. Zespół Aspergera nazywany jest najłagodniejszą odmianą autyzmu. To zaburzenie rozwoju o podłożu neurologicznym, którego przyczyny jeszcze nie są w pełni znane, jednak może być ich wiele. Osoby cierpiące na tę chorobę znajdują się w normie intelektualnej, choć zazwyczaj są też dodatkowo utalentowane. Zespół Aspergera mają częściej mężczyźni niż kobiety, i zobaczymy również tę zależność w wymienionych niżej produkcjach. Wielu bohaterów w filmach czy serialach ma jedynie cechy podobne do Aspergera, choć zdarzają się również zdiagnozowani aspergerowcy. Pomaga to w kreacji postaci, która swoją osobą zainteresuje publiczność. W artykule przytoczę jedynie cechy bohaterów, które wiążą się z ...