Porażka jest
przeciwieństwem sukcesu, jednak oba pojęcia nie są wykluczające się.
Niejednokrotnie to właśnie poniesiona wcześniej klęska prowadzi nas do
pożądanego rezultatu. Jak powiedział Winston Churchill: „Sukces polega na
przechodzeniu od porażki do porażki bez utraty entuzjazmu”. Nie każdemu jednak
takie nastawienie przychodzi naturalnie.
Każdy
ma swoje indywidualne podejście do niepowodzeń. Dla jednych są one impulsem do większej pracy nad sobą, dla
innych gwoździem do trumny, który odbiera wszelkie pokłady motywacji. To, w
jaki sposób podejdziemy do trudności, które nas spotkały, zależy przede
wszystkim od naszej osobowości, jednak kluczowe jest to, byśmy nie bali się
stawiać czoła przeciwnościom, bo są one ważnym czynnikiem sukcesu. Musimy zrozumieć, że nie zawsze uda
nam się osiągać pożądane efekty. Gdyby życie gwarantowało nam same powodzenia,
stalibyśmy w miejscu. Nikt z nas nie wkładałby żadnej pracy w swój rozwój,
ponieważ kolejny sukces byłby czymś oczywistym. To niepowodzenia pobudzają nas
do pracy i samodoskonalenia.
Nie bój się błędów
Jak
zatem zmienić swoje nastawienie i przykre doświadczenia przekładać na sukcesy?
Przede wszystkim nie można ich unikać, lecz odważnie stawiać im czoła. Tylko w
taki sposób uodpornimy się na stresowe sytuacje w przyszłości. Warto spojrzeć
na popełnione błędy jak na lekcję lub kolejny etap w drodze do oczekiwanego
efektu, a nie jak na przeszkodę, której nie da się ominąć. Niepowodzenia uczą
nas pokory, skłaniają do autorefleksji i pracy nad popełnionymi błędami. Kiedy
coś nam się nie udaje za pierwszym razem, automatycznie zastanawiamy się nad
tym, co zrobiliśmy źle i co możemy poprawić przy następnej próbie, szukamy
nowych, lepszych rozwiązań, które uskutecznią realizację naszego planu, nawet
jeśli początkowo czujemy zniechęcenie do dalszego działania.
Im też się nie wiodło
Historia
zna wiele przykładów, które potwierdzają, że walka z przeciwnościami i wytrwałe
dążenie do postawionych sobie celów popłaca, nawet jeśli po drodze napotykamy
przeszkody, które wydają się nie do przejścia. Wszyscy znamy historię Harry'ego
Pottera. Dziś opowieść o czarodzieju jest jedną z najpopularniejszych serii,
która nie tylko została przetłumaczona na wiele języków świata, ale także
doczekała się ekranizacji i przyniosła autorce, J.K. Rowling, sławę i fortunę.
Jednak niewielu z nas zdaje sobie sprawę z tego, że rękopis tej książki został
odrzucony przez dwunastu wydawców, a pisarka tworzyła go, będąc na skraju
depresji. Innym inspirującym przykładem może być Michael Jordan, koszykarz,
którego zna każdy laik. Jordan został wyrzucony z drużyny w college’u, ponieważ
był za niski. Jego upór i wytrwałość sprawiły jednak, że dziś jest legendą
koszykówki. Podobne postawy można
przywoływać w nieskończoność, ponieważ tak naprawdę droga do prawdziwego
sukcesu zawsze usłana jest błędami i nieprzyjemnymi doświadczeniami.
Zachowaj rozsądek
Dążąc
do postawionego sobie celu, musimy jednak pamiętać, że w żadną stronę nie
należy przesadzać. Każdy z nas ma jakąś granicę i nieprzemyślane wystawianie
się na stresujące czynniki może zaprzepaścić efekt końcowy, tak samo jak
niekontrolowany strach przed niepowodzeniem. Bezmyślne rzucanie się na głęboką
wodę może być katastrofalne w skutkach, aczkolwiek unikanie stresu i trudności
również zaprowadzi nas donikąd. Kluczowa jest poprawna ocena sytuacji i
własnych możliwości. Stopniowe oswajanie się z przeciwnościami pozwoli nam na
zwiększenie pewności siebie i sprawi, że widmo porażki za każdym razem będzie
przerażać nas coraz mniej, aż w końcu zrozumiemy, że to, czego tak się boimy,
wcale nie jest takie straszne.
Paulina Dziembała
Źródło
zdjęcia: Pixabay