Przejdź do głównej zawartości

Być Kobietą


CYKL: HISTORIE WYJĘTE Z KONTEKSTU

Beznadziejność walki kobiet polega na tym, że podejmowane kroki przez feministki nie mają racji bytu. Przecież to oczywiste, że większość mężczyzn nie postrzega kobiety w kategoriach człowieka. Było tak od zarania dziejów.


Teraz już nie jest to takie zauważalne. W działania mężczyzn wkradła się nutka subtelności. Nikt nie powie głośno, że kobieta jest rzeczą. Mało kto ma odwagę, by przyznać się, że tak myśli o płci pięknej. Niektórzy nawet nie są świadomi tego, że tak nas traktują. Kobieta jako rzecz, która spełnia zachcianki i robi za urządzenie do rozmnażania i wszelkiej męskiej uciechy. Powiem wam w sekrecie: to w tej roli spełniamy się najlepiej, wspaniałe uczucie!

Jak można z tym walczyć? Poświęcać się dla wolności? Dla możliwości? Dla rozkwitającej przyszłości? Przecież nam, kobietom, jest dobrze w tym miejscu. Ba! Kiedyś było nam jeszcze lepiej. Tylko wstyd nam przyznać, jak wszystko popsułyśmy. Teraz mężczyzna ubiega się o nasze względy. Jak pan i władca daje poczucie bezpieczeństwa i zapewnia nam świetlaną przyszłość. Oczywiście według jego idei. W końcu pomysły mężczyzn są najlepsze! Nie zrozumcie mnie źle. My kobiety mamy dobry tok myślenia, aczkolwiek niejednej z nas brakuje finezji. Ograniczamy się do naszego poznania, do naszej własnej percepcji. Uważamy, że mamy wybór, a że nigdy go nie miałyśmy… To nasza wina, że w swej upartej głupocie walimy głową w mur zwany „równość”.

Przedstawię wam krótki savoir-vivre dla kobiet. W całości zapisany został piórem życia, które objawiło się w moim doświadczeniu. Jako wierny skryba postanowiłam spisać te zasady dla potomnych.

Weźmy na przykład imprezę. Jakąkolwiek, gdziekolwiek, z kimkolwiek. Kobieta ma obowiązek ubrać się tak, żeby nie kusić oczu mężczyzn. W końcu to w jej interesie jest, by nie odkryć za dużo ciała i żeby facet trzymał swój interes przy sobie. Choć to nie jest takie proste. Nawet za duży, wyciągnięty sweter potrafi przyciągnąć spojrzenie mężczyzn i zachęcić ich do działania. Tutaj najczęściej winą kobiety jest jej styl bycia. To, że jest ponętna i seksowna nawet w przeciętnym ubraniu zasłaniającym całe ciało. Zachęca płeć przeciwną do działania. W końcu to, co zasłonięte najlepiej działa na ich wyobraźnię. Do tego tańcząca uśmiechnięta i szczęśliwa kobieta,  to widok od którego nie da się odwrócić oczu.

I tu przechodzimy do kolejnej kwestii. Musimy być miłe i uprzejme. Uśmiechać się do każdej istoty żywej. Kobieta, jako przyszła matka i opiekunka, powinna cechować się dobrym usposobieniem. Gdy mężczyzna poprosi ją do tańca, nie wolno jej odmówić! To jest jeden z największych błędów jakie popełniamy drogie panie! Przecież mężczyzna też ma uczucia. Jest bardzo wrażliwą istotą, która nie przyjmuje sprzeciwu. Jak można komuś odmówić tańca? Co Ci się stanie, jak zatańczysz z nieznajomym, który wypił o trzy kolejki za dużo? Nic. Odmowa jest niegrzeczna i niekoleżeńska.
Jak już ustaliliśmy, kobieta powinna być uprzejma, więc słowo „nie”, gdy mężczyzna jest na „tak”, nie wchodzi w grę. Nawet jeżeli wypadnie z ust płci pięknej odmowa, powinna być tylko zgrywaniem się, grą wstępną.

Następnie, gdy jego dłonie wędrują po jej ciele, badając ją kawałek po kawałku, powinna czuć dumę. Nawet gdy sobie tego nie życzy. Klaps w tyłek czy wulgarne uwagi to pochlebstwa najwyższej jakości. W końcu dzięki tym względom, możemy poczuć się kobietą.

Bywałam w takich sytuacjach nie raz. Gdy mężczyźni przekraczali moją przestrzeń osobistą. Obmacywali, rzucali wulgarne uwagi. Wiele razy czułam na sobie wzrok obcych mężczyzn, którzy obleśnie mnie nim rozbierają. Ten rodzaj mężczyzn ma w wielkim poważaniu moje „nie”. Wiem też, że nie jestem jedyną kobietą, która tego doświadcza. Niektóre z nas miały o wiele „ciekawsze” wrażenia ode mnie! Nie czuję się wyróżniona, ani nie sądzę bym mogła przemawiać w ich imieniu. Jednak moim zdaniem tylko w takich momentach czuję, że jestem prawdziwą „kobietą”.

Nikola Kotecka
nikkot1220@gmail.com
Zdjęcie: Sofijka Vetriak

Popularne posty z tego bloga

Jakże łatwo wpaść w hedonistyczny młyn

Dzisiejszy świat pędzi z dnia na dzień coraz bardziej, a my nie potrafimy zatrzymać tego procesu. Gonimy za realizacją coraz wyżej stawianych poprzeczek, chcąc spełnić swoje wymagania lub te, które zostały narzucone nam przez najbliższe otoczenie. Pniemy się po drabinie osiągnięć, która przecież nie ma końca. Czasem warto zadać sobie pytanie, ile to wszystko jest tak naprawdę warte? Praca zajmuje nam mnóstwo czasu. W końcu jest źródłem dochodu, ale także drogą do realizacji marzeń czy pogłębiania relacji międzyludzkich. Czy istnieje złoty środek, który pozwoli nam się w niej realizować, a jednocześnie nie zaniedbywać innych ważnych aspektów naszego życia? Znaczenie wykształcenia i pracy w życiu młodych dorosłych Zainteresowana tematem znaczenia pracy w życiu młodych mieszkańców naszego kraju przeprowadziłam ankietę dla ludzi w przedziale wiekowym 18–35 lat. Wzięło w niej udział 80 osób, z czego najchętniej wypełniali ją 20– oraz 21–latkowie (42,5%). Jeśli chodzi o wy

Obejrzyjmy Aspergera

W wielu znanych produkcjach filmowych i telewizyjnych występuje charakterystyczny bohater – niechętny kontaktom towarzyskim, zachowujący się rutynowo, ale i mający genialny umysł. Aby stworzyć intrygującego bohatera, reżyserzy wybierają cechy przypisane chorobie, która zwie się zespołem Aspergera. Zespół Aspergera nazywany jest najłagodniejszą odmianą autyzmu. To zaburzenie rozwoju o podłożu neurologicznym, którego przyczyny jeszcze nie są w pełni znane, jednak może być ich wiele. Osoby cierpiące na tę chorobę znajdują się w normie intelektualnej, choć zazwyczaj są też dodatkowo utalentowane. Zespół Aspergera mają częściej mężczyźni niż kobiety, i zobaczymy również tę zależność w wymienionych niżej produkcjach. Wielu bohaterów w filmach czy serialach ma jedynie cechy podobne do Aspergera, choć zdarzają się również zdiagnozowani aspergerowcy. Pomaga to w kreacji postaci, która swoją osobą zainteresuje publiczność. W artykule przytoczę jedynie cechy bohaterów, które wiążą się z

„Pan mąż” i „szanowny artysta” w jednej osobie

Marek Grechuta nie od dziś jest dla mnie synonimem fenomenalnej dykcji. Zachęcam do podważenia mojej tezy – zapewniam, że wybitny krakowski artysta nadal pozostanie niedoścignionym mistrzem w swym fachu. Gdy daję ponieść się jego twórczości, w uszach dzwoni mi każda głoska, a on nad wyraz precyzyjnie nadaje kolor przyrodzie i miłości, oplata je czule ramionami, powierzając poświęcone im teksty opiece ciepłej barwy głosu.  Uznawany za najważniejszego przedstawiciela polskiej poezji śpiewanej, Marek Grechuta odszedł 9 października 2006 roku. W pamięci słuchaczy pozostał między innymi jako członek formacji Anawa czy Grupy WIEM. Stworzył nieśmiertelne utwory takie jak Dni, których nie znamy , Korowód (mający już stałe miejsce w Topie Wszech Czasów radia Trójka), czy Ocalić od zapomnienia z tekstem Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Jest jeszcze co najmniej jeden wyjątkowy utwór, przy którym warto się zatrzymać. Chodzi mianowicie o I Ty, tylko Ty będziesz moją panią – czy kiedykolwiek