Przejdź do głównej zawartości

Mroczna


Są takie książki, o których nie da się szybko zapomnieć. Takie, których słowa zapisują się w pamięci. Taki właśnie jest zbiór reportaży Justyny Kopińskiej pt. Z nienawiści do kobiet.


Ile razy pomyślałaś czy pomyślałeś: „To nie moja sprawa”, „Ja mam własne problemy”? Często nie zwracamy uwagi na to, co się dzieje dookoła nas u innych ludzi. A czasami warto spojrzeć ponad siebie, bo może jest gdzieś ktoś, kto potrzebuje naszej pomocy.

Kim one są?
Z nienawiści do kobiet – nie będę zdradzać dokładnie skąd taki tytuł, ponieważ powiedziałabym o słowo za dużo o jednym z reportaży o tym samym tytule. Ale mogę wyjaśnić – kim są tytułowe kobiety? Wiem, to pytanie brzmi tak… retorycznie. Lecz takie nie jest. Oczywiście można ten tytuł potraktować dosłownie, jednak tak naprawdę „kobietą” jest każda osoba słabsza w relacjach międzyludzkich. To trochę bazowanie na stereotypie kobiety jako słabszej płci, ale w tym wypadku znajdujemy na to potwierdzenie w tekstach. Zbiór otwiera premierowy tekst o Violetcie Villas. Wyłania się z niego kobieta, która z jednej strony była osobą fascynującą i błyszczącą w towarzystwie, ale tak naprawdę przez chorobę bardzo samotną. Kolejne reportaże to historia kobiet molestowanych w wojsku polskim czy dyrektora więzienia, który nie zniósł presji i zabił jednego z więźniów, niepełnosprawnego na wózku inwalidzkim. A to tylko kilka z wielu tekstów w tym zbiorze.

Promyk nadziei
Pośród bardzo trudnych tekstów, których zakończenie przyprawiało mnie o dreszcze, jest jeden, który nie zaczyna się może najlepiej, ale kończy bardzo dobrze. Reportaż W obliczu zła to historia dręczonej, wyśmiewanej od dzieciństwa kobiety, która zwyciężyła demony swojej przeszłości i, przez to co obecnie robi, czuje, że jest potrzebna drugiej osobie. Pozytywy widać też w tekście dotyczącym społeczności LGBT w Kościele katolickim. Brzmi jak absurd, prawda? A jednak. Kochają Pana Jezusa tak samo jak heteroseksualiści, ale trudno jest im odnaleźć się w przestrzeni polskiego Kościoła. Jednak jest nadzieja, bo znajdują się ludzie, którzy chcą im pomóc. I są to nawet księża.

Kiedy po raz pierwszy otworzyłam tę książkę i zobaczyłam w niej wielką czcionkę, moja pierwsza myśl była taka: „To będzie książka na jeden wieczór”. Nie była. Kilkakrotnie musiałam ją odłożyć na bok i to nie dlatego, że okazała się nudna, ale dlatego, że była tak poruszająca, iż musiałam na chwilę przestać czytać i ochłonąć. Justyna Kopińska porusza w swoich reportażach naprawdę mroczne i bolesne sprawy – nie doświadczymy w jej tekstach słodkości wylewającej się z każdego zdania. Autorka sięga po tematy, które pozwalają nam spojrzeć ponad siebie.

Zamiana ról
Książkę wieńczy wywiad z Kopińską, przeprowadzony przez Szymona Jadczaka – dziennikarza śledczego stacji TVN. Autorka staje teraz na miejscu bohaterów jej tekstów i zostaje przepytana przez swojego kolegę po fachu. To idealna część dla adeptów dziennikarstwa, ponieważ w większości jest to rozmowa poświęcona ukazaniu od kuchni jej warsztatu twórczego.

To bardzo mocna i dająca do myślenia książka. Nie jest lekka – można by rzec, że daje w kość i to solidnie. Na pewno warto ją przeczytać i zastanowić się, czy jedna z historii nie dzieje się zaraz obok nas, a nikt tego nie widzi.

Katarzyna Zych
katarzynazych7@gmail.com

Popularne posty z tego bloga

Jakże łatwo wpaść w hedonistyczny młyn

Dzisiejszy świat pędzi z dnia na dzień coraz bardziej, a my nie potrafimy zatrzymać tego procesu. Gonimy za realizacją coraz wyżej stawianych poprzeczek, chcąc spełnić swoje wymagania lub te, które zostały narzucone nam przez najbliższe otoczenie. Pniemy się po drabinie osiągnięć, która przecież nie ma końca. Czasem warto zadać sobie pytanie, ile to wszystko jest tak naprawdę warte? Praca zajmuje nam mnóstwo czasu. W końcu jest źródłem dochodu, ale także drogą do realizacji marzeń czy pogłębiania relacji międzyludzkich. Czy istnieje złoty środek, który pozwoli nam się w niej realizować, a jednocześnie nie zaniedbywać innych ważnych aspektów naszego życia? Znaczenie wykształcenia i pracy w życiu młodych dorosłych Zainteresowana tematem znaczenia pracy w życiu młodych mieszkańców naszego kraju przeprowadziłam ankietę dla ludzi w przedziale wiekowym 18–35 lat. Wzięło w niej udział 80 osób, z czego najchętniej wypełniali ją 20– oraz 21–latkowie (42,5%). Jeśli chodzi o wy

Obejrzyjmy Aspergera

W wielu znanych produkcjach filmowych i telewizyjnych występuje charakterystyczny bohater – niechętny kontaktom towarzyskim, zachowujący się rutynowo, ale i mający genialny umysł. Aby stworzyć intrygującego bohatera, reżyserzy wybierają cechy przypisane chorobie, która zwie się zespołem Aspergera. Zespół Aspergera nazywany jest najłagodniejszą odmianą autyzmu. To zaburzenie rozwoju o podłożu neurologicznym, którego przyczyny jeszcze nie są w pełni znane, jednak może być ich wiele. Osoby cierpiące na tę chorobę znajdują się w normie intelektualnej, choć zazwyczaj są też dodatkowo utalentowane. Zespół Aspergera mają częściej mężczyźni niż kobiety, i zobaczymy również tę zależność w wymienionych niżej produkcjach. Wielu bohaterów w filmach czy serialach ma jedynie cechy podobne do Aspergera, choć zdarzają się również zdiagnozowani aspergerowcy. Pomaga to w kreacji postaci, która swoją osobą zainteresuje publiczność. W artykule przytoczę jedynie cechy bohaterów, które wiążą się z

Czy anime to tylko hentai?

„Azjo-zjeby”, „mango-zjeby” – tak laik często określa miłośników japońskiej popkultury, głównie komiksów. Mimo to zdobyły one ogromną rzeszę fanów w całej Europie, a więc również w Polsce. Osoby, które nigdy nie miały do czynienia z anime ani mangą, mogą je kojarzyć z pornografią. Jak jest naprawdę? Manga współcześnie oznacza japoński komiks, a anime jego adaptację w formie kilkunastu odcinków, filmu lub OVA, czyli miniserialu. Mangę drukuje się zazwyczaj na czarno-białym papierze i czyta się, ku zdziwieniu nowicjuszy, od prawej do lewej strony. Publikowana jest regularnie w magazynach, a jeśli autor zyska uznanie i komiks będzie pojawiał się przez dłuższy czas, zostanie wydany w formie tomików zwanych tankōbon (jap. „niezależnie pojawiająca się książka”). Zarówno mangę, jak i anime cechuje charakterystyczna kreska, postacie niekiedy rysowane są bardzo prosto i schematycznie, mają często ogromne oczy i długie włosy. Jednak trzeba przyznać, że nie można im odmówić urody. Co t