Przejdź do głównej zawartości

Gdzie leży pies pogrzebany?


Poprzednim razem przyglądałam się różnym (mniej lub bardziej) przewidywalnym połączeniom między słowami. Teraz chciałabym skupić się na nieco innym aspekcie – animalistycznym. Przyjrzyjmy się zatem zwierzętom domowym(od strony językowej oczywiście).



Jakoś tak to jest w naszym języku, że psy traktujemy gorzej – to znaczy za pomocą wyrażeń odnoszących się bezpośrednio do nich określamy to, co nam się nie podoba, coś, co wartościujemy negatywnie. Jeśli pada – mamy pogodę pod psem; kiedy narzekamy na życie, zdarza się nam powiedzieć, że jest ono pieskie; źle się czujemy – mówimy innymi słowy: jak zbity pies; ktoś kłamie – łże jak pies (skąd w ogóle pomysł, że psy są urodzonymi kłamcami, to już inna sprawa). Poza wymienionymi przykładami mamy jeszcze na przykład takie zwroty jak: francuski piesek; ni pies, ni wydra; nie dla psa kiełbasa; wieszać psy; psu na budę… Można by tak długo wymieniać, a dodatkowo listę należałoby rozszerzyć o obraźliwe nazywanie policjantów psami. Język polski jest niezwykle bogaty pod względem połączenia ludzkich losów (najczęściej trudnych) z tymi psimi. Ale czy znajdziemy jakieś inne połączenia?


Przydatne obraźliwe zwroty
Określenie pieski znaczące lichy, niegodziwy funkcjonuje w języku pisanym od XVII wieku. Ciekawe, czy wcześniej występowało w tym samym znaczeniu… Stąd też pojawiły się określenia pieski syn, pieskie potrawy. Mamy również słowo psi oznaczające po prostu odnoszący się do psa, ale już przenośnie wartościujemy je negatywnie: zły, przeklęty, nie do zniesienia – na przykład psie pieniądze czy psie szczęście. Jeśli do takiego początku dołączymy inne słowo, powstanie nam przekleństwo – brzmiące trochę archaicznie, ale… i hipstersko –  psiabestia, psiadusza, psiajucha, psiakrew (to chyba znamy najlepiej), psiawiara, psianoga.


W poszukiwaniu pozytywów…
Na szczęście (mimo wszystko!) istnieją także zwroty o bardziej pozytywnym zabarwieniu. Można do nich zaliczyć na przykład psikus, znaczący psi figiel, psia sztuczka czyli – co ciekawe i o czym chyba współcześnie nie wiemy – psi kęs, psi kąsek. Notujemy je od XVII wieku. Od przymiotnika psi pochodzi również słowo psota (tym razem wcześniej zapisane, bo w XVI wieku), znaczące pierwotnie – uwaga, uwaga! – cudzołożenie. Zaskoczeni? Nie tylko Wy – mnie też  to zdumiało. Kolejnym znaczeniem było zepsucie, strata, szkoda, a dopiero na końcu znajdziemy psikus, psią sztuczkę. Stąd też mamy formacje pochodne, takie jak psocić się, czyli cudzołożyć, uprawiać nierząd; psocićfiglować; psotny – sprośny, rozpustny, lubiący psoty; psotnik – rozpustnik’, ale także który co psuje, szkodnik; psotnica – nierządnica.


… i negatywów
Niestety mamy całkiem sporo formacji czasownikowych, którymi wyrażamy nasz pejoratywny stosunek do rzeczywistości: psieć, zepsieć, spiesić się – marnieć, gnuśnieć, niedołężnieć’. Zwroty te możemy spotkać w starszych tekstach, ale są też słowa używane obecnie. Zaliczymy do nich psuć (od XVI wieku), psować (tak samo), a także czasowniki dokonane napsuć, napsować, popsuć, zepsuć w znaczeniu czynić psem, co oznacza przemieniać w gorsze. Odnotowano również wyraz psioczyć, występujący jako forma gwarowa. Prawdopodobnie powstał on jako modyfikacja psiaczyć, które znaczyło ujadać jak psiak.


To ciekawe, że postrzegamy psy jako wiernych towarzyszy, przyjacielskie zwierzęta, ale… wcale im nie zazdrościmy ich losu i uważamy go za niewdzięczny. Jednak na pytanie dlaczego tak jest, nie potrafię odpowiedzieć. Ślady z XVI wieku niewiele mówią – czy było tak zawsze? Oto jest pytanie i kolejna zagadka do rozwiązania.

Kamila Kołodziejczyk
kolodziejczyk.kamilaagnieszka@gmail.com
Zdjęcie: Olga Wazowska

Źródła:
K. Długosz-Kurczabowa: Nowy słownik etymologiczny języka polskiego. Warszawa 2009.

Popularne posty z tego bloga

Jakże łatwo wpaść w hedonistyczny młyn

Dzisiejszy świat pędzi z dnia na dzień coraz bardziej, a my nie potrafimy zatrzymać tego procesu. Gonimy za realizacją coraz wyżej stawianych poprzeczek, chcąc spełnić swoje wymagania lub te, które zostały narzucone nam przez najbliższe otoczenie. Pniemy się po drabinie osiągnięć, która przecież nie ma końca. Czasem warto zadać sobie pytanie, ile to wszystko jest tak naprawdę warte? Praca zajmuje nam mnóstwo czasu. W końcu jest źródłem dochodu, ale także drogą do realizacji marzeń czy pogłębiania relacji międzyludzkich. Czy istnieje złoty środek, który pozwoli nam się w niej realizować, a jednocześnie nie zaniedbywać innych ważnych aspektów naszego życia? Znaczenie wykształcenia i pracy w życiu młodych dorosłych Zainteresowana tematem znaczenia pracy w życiu młodych mieszkańców naszego kraju przeprowadziłam ankietę dla ludzi w przedziale wiekowym 18–35 lat. Wzięło w niej udział 80 osób, z czego najchętniej wypełniali ją 20– oraz 21–latkowie (42,5%). Jeśli chodzi o wy...

Czy anime to tylko hentai?

„Azjo-zjeby”, „mango-zjeby” – tak laik często określa miłośników japońskiej popkultury, głównie komiksów. Mimo to zdobyły one ogromną rzeszę fanów w całej Europie, a więc również w Polsce. Osoby, które nigdy nie miały do czynienia z anime ani mangą, mogą je kojarzyć z pornografią. Jak jest naprawdę? Manga współcześnie oznacza japoński komiks, a anime jego adaptację w formie kilkunastu odcinków, filmu lub OVA, czyli miniserialu. Mangę drukuje się zazwyczaj na czarno-białym papierze i czyta się, ku zdziwieniu nowicjuszy, od prawej do lewej strony. Publikowana jest regularnie w magazynach, a jeśli autor zyska uznanie i komiks będzie pojawiał się przez dłuższy czas, zostanie wydany w formie tomików zwanych tankōbon (jap. „niezależnie pojawiająca się książka”). Zarówno mangę, jak i anime cechuje charakterystyczna kreska, postacie niekiedy rysowane są bardzo prosto i schematycznie, mają często ogromne oczy i długie włosy. Jednak trzeba przyznać, że nie można im odmówić urody. ...

Obejrzyjmy Aspergera

W wielu znanych produkcjach filmowych i telewizyjnych występuje charakterystyczny bohater – niechętny kontaktom towarzyskim, zachowujący się rutynowo, ale i mający genialny umysł. Aby stworzyć intrygującego bohatera, reżyserzy wybierają cechy przypisane chorobie, która zwie się zespołem Aspergera. Zespół Aspergera nazywany jest najłagodniejszą odmianą autyzmu. To zaburzenie rozwoju o podłożu neurologicznym, którego przyczyny jeszcze nie są w pełni znane, jednak może być ich wiele. Osoby cierpiące na tę chorobę znajdują się w normie intelektualnej, choć zazwyczaj są też dodatkowo utalentowane. Zespół Aspergera mają częściej mężczyźni niż kobiety, i zobaczymy również tę zależność w wymienionych niżej produkcjach. Wielu bohaterów w filmach czy serialach ma jedynie cechy podobne do Aspergera, choć zdarzają się również zdiagnozowani aspergerowcy. Pomaga to w kreacji postaci, która swoją osobą zainteresuje publiczność. W artykule przytoczę jedynie cechy bohaterów, które wiążą się z ...