Przejdź do głównej zawartości

A ja żem jej powiedziała


Nowa książka Kaśki Nosowskiej podbija Internet. Skąd wziął się jej fenomen? Najbardziej prawdopodobną wydaje się odpowiedź, że została napisana po prostu z rozbrajającą szczerością.


Są wakacje, część z was na pewno zamierza nadrobić zaległości czytelnicze. Pewnie w tym celu wybierzecie jakąś ambitną pozycję. Być może będzie to na przykład książka Szczepana Twardocha albo Olgi Tokarczuk (za książkę Bieguni dostała ostatnio Międzynarodową Nagrodę Bookera). Natomiast jeśli mieliście trudną sesją albo broniliście pracę dyplomową i chcecie przeczytać coś lekkiego, to polecam A ja żem jej powiedziała.

Celebryci uwielbiają ostatnio wydawać książki. Starają się udowadniać, że ich życie jest wyjątkowe. Siedząc wieczorami z lampką wina, nachodzi ich tyle przemyśleń, że nie wyobrażają sobie się nimi nie podzielić.

Historia Kasi Nosowskiej jest zupełnie inna. Nie jest to typowa książka z początkiem i zakończeniem. Naszą bohaterką jest Kaśka, która w swoim nudnym, szarym życiu napotyka wiele dylematów. Chociaż czy ja wiem, czy jej życie jest nudne? Moim zdaniem jest bardzo, bardzo prawdziwe. Każdy temat, który porusza Nosowska, reprezentuje inny fragment z życia. Ich rozbieżność jest na tyle duża, że czytelnik nie ma szans na chwilę nudy.

Książka ma bardzo przystępną formę. Przeważnie historie zawarte są na dwóch, maksymalnie trzech kartkach. Sprawia to, że nie ma potrzeby zapewnienia sobie pełnego skupienia, by móc po nią sięgnąć. Jest to idealna propozycja na wakacje, bo kto powiedział, że koniecznie musimy przeczytać tego lata przynajmniej kilka ambitnych pozycji?

Tego typu zbiór krótkich historii z interesującym morałem to wydawniczy strzał w dziesiątkę. Nosowska pisze o życiu, o niepowodzeniach. Czytelnicy cenią ją za szczerość i prostolinijność. Czytając książkę, ma się wrażenie, że mimo jej lekkiej formy i lekkiego pióra Kasi przekazuje nam ona więcej życiowej prawdy oraz daje lepsze rady niż niejeden psycholog (tak, wiem, że psychologowie nie dają rad, ale mniejsza z tym ;)). Warto dodać, że A ja żem jej powiedziała  nie jest typową książką wydaną przez – jakby nie było – celebrytkę 😊.  Nie znajdziecie w niej fragmentów, w których gloryfikuje i idealizuje swoje życie. Zupełnie nie zależało jej na napisaniu swojej biografii, która na pewno sprzedałaby się z takim samym sukcesem. Dzięki Kasi Nosowskiej czytelnik nie czuje się przytłoczony swoim codziennym życiem. Przeciwnie, potrafi się całkowicie utożsamić z autorką tekstów.

Największą zaletą książki jest to, że powstała w sposób naturalny. Katarzyna Nosowska ożywiła swoje konto na Instagramie filmikami o showbiznesie, przelotnych modach, celebrytach i snobizmach, a wszystko to stało się inspiracją do napisania A ja żem jej powiedziała.

Mama mówiła, że facetom nie można ufać, że kobiety są wredne. Mówiła: „Co ludzie powiedzą”, „Bogaty? Pewnie nakradł”, „Jak taka będziesz nikt Cię nie zechce”, „Nikomu nie ufaj”, „Nie jedz tyle, bo będziesz gruba”, „Nie skub tego, bo dostaniesz raka”.

Karolina Sołtysek

Źródło:
K. Nosowska: A ja żem jej powiedziała. Wielka Litera. Warszawa 2018.

Popularne posty z tego bloga

Jakże łatwo wpaść w hedonistyczny młyn

Dzisiejszy świat pędzi z dnia na dzień coraz bardziej, a my nie potrafimy zatrzymać tego procesu. Gonimy za realizacją coraz wyżej stawianych poprzeczek, chcąc spełnić swoje wymagania lub te, które zostały narzucone nam przez najbliższe otoczenie. Pniemy się po drabinie osiągnięć, która przecież nie ma końca. Czasem warto zadać sobie pytanie, ile to wszystko jest tak naprawdę warte? Praca zajmuje nam mnóstwo czasu. W końcu jest źródłem dochodu, ale także drogą do realizacji marzeń czy pogłębiania relacji międzyludzkich. Czy istnieje złoty środek, który pozwoli nam się w niej realizować, a jednocześnie nie zaniedbywać innych ważnych aspektów naszego życia? Znaczenie wykształcenia i pracy w życiu młodych dorosłych Zainteresowana tematem znaczenia pracy w życiu młodych mieszkańców naszego kraju przeprowadziłam ankietę dla ludzi w przedziale wiekowym 18–35 lat. Wzięło w niej udział 80 osób, z czego najchętniej wypełniali ją 20– oraz 21–latkowie (42,5%). Jeśli chodzi o wy

Obejrzyjmy Aspergera

W wielu znanych produkcjach filmowych i telewizyjnych występuje charakterystyczny bohater – niechętny kontaktom towarzyskim, zachowujący się rutynowo, ale i mający genialny umysł. Aby stworzyć intrygującego bohatera, reżyserzy wybierają cechy przypisane chorobie, która zwie się zespołem Aspergera. Zespół Aspergera nazywany jest najłagodniejszą odmianą autyzmu. To zaburzenie rozwoju o podłożu neurologicznym, którego przyczyny jeszcze nie są w pełni znane, jednak może być ich wiele. Osoby cierpiące na tę chorobę znajdują się w normie intelektualnej, choć zazwyczaj są też dodatkowo utalentowane. Zespół Aspergera mają częściej mężczyźni niż kobiety, i zobaczymy również tę zależność w wymienionych niżej produkcjach. Wielu bohaterów w filmach czy serialach ma jedynie cechy podobne do Aspergera, choć zdarzają się również zdiagnozowani aspergerowcy. Pomaga to w kreacji postaci, która swoją osobą zainteresuje publiczność. W artykule przytoczę jedynie cechy bohaterów, które wiążą się z

„Pan mąż” i „szanowny artysta” w jednej osobie

Marek Grechuta nie od dziś jest dla mnie synonimem fenomenalnej dykcji. Zachęcam do podważenia mojej tezy – zapewniam, że wybitny krakowski artysta nadal pozostanie niedoścignionym mistrzem w swym fachu. Gdy daję ponieść się jego twórczości, w uszach dzwoni mi każda głoska, a on nad wyraz precyzyjnie nadaje kolor przyrodzie i miłości, oplata je czule ramionami, powierzając poświęcone im teksty opiece ciepłej barwy głosu.  Uznawany za najważniejszego przedstawiciela polskiej poezji śpiewanej, Marek Grechuta odszedł 9 października 2006 roku. W pamięci słuchaczy pozostał między innymi jako członek formacji Anawa czy Grupy WIEM. Stworzył nieśmiertelne utwory takie jak Dni, których nie znamy , Korowód (mający już stałe miejsce w Topie Wszech Czasów radia Trójka), czy Ocalić od zapomnienia z tekstem Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Jest jeszcze co najmniej jeden wyjątkowy utwór, przy którym warto się zatrzymać. Chodzi mianowicie o I Ty, tylko Ty będziesz moją panią – czy kiedykolwiek