Neil
Gaiman to brytyjski pisarz znany obecnie dzięki takim tytułom jak choćby Nigdziebądź, Koralina oraz Amerykańscy
bogowie. Słynie on z charakterystycznego dla siebie stylu. Z ogromnym
wyczuciem łączy realizm z elementami fantasy. W swoich dziełach nie unika też
wulgaryzmów lub mocniejszych momentów, jednak wszystko to potrafi podać w bardzo
wyważony sposób.
Kiedy w 1999 roku ukazała
się jego druga samodzielna powieść pt. Gwiezdny
pył, szybko spotkała się z uznaniem krytyków i czytelników. O tym, w jak
szerokich kręgach Gaiman został uznany za świetnego pisarza, może świadczyć
fakt, że książka ta zdobywała nagrody zarówno w kategoriach najlepszych
powieści dla dorosłych, jak również w kategoriach… książek dla dzieci.
Jedna tekst, dwa
sposoby odbioru
Powyższy fakt nie
powinien jednak szczególnie zaskakiwać. Gwiezdny
pył to tak naprawdę powieść, na którą da się spojrzeć dwojako. Z
perspektywy dziecka może być to opowieść o Tristanie, który z miłości wyrusza w
podróż ze swojego rodzinnego miasteczka, Muru, do świata pełnego magii. Celem
jego wyprawy jest chęć zdobycia dla swej ukochanej spadającej gwiazdy z nieba.
Na tym poziomie mamy do czynienia z opowieścią o miłości, poświęceniu,
szlachetności, ale też pewnym rozczarowaniu. Dorośli czytelnicy powinni jednak
dostrzec także niesamowitą sentymentalność powieści i jej metaforyczność. Staje
się ona wtedy bardziej złożoną analizą związków międzyludzkich, porusza temat
pewnej obojętności w relacjach, dotyka problemów odrzucenia i inności. Podróż
Tristana z Muru do Krainy Czarów wydaje się natomiast skomplikowaną ścieżką
przez życie, w której nierzadko się gubimy i nie zawsze zdajemy sobie sprawę,
co jest naszym celem. Czytana z perspektywy dorosłego powieść ta nie traci
jednak pewnej warstwy magii i dziecięcej naiwności, co pozwala w pełni zanurzyć
się w wykreowanym przez autora świecie.
Zwyczajność obok magii
Autor już od samego
początku bardzo sprawnie łączy dwa światy w swojej powieści. Pierwszy z nich,
ten pozornie zwyczajny, wydaje się niemalże odbiciem naszej codzienności. Drugi
z nich, świat magii, nie jest jednak jego kontrastem, a prędzej uzupełnieniem.
Gaiman tworzy uniwersum będące raczej rozbudowaną analizą tego, co zaobserwować
możemy w Murze. Stara się także ciągle pisać w taki sposób, aby utrzymywać
widza w przekonaniu, że magiczna kraina, o której opowiada, jest realnym
miejscem na mapie Anglii. Miejscem, w jakie ludzie boją się zapuszczać. Być
może dlatego, że lękają się spotkania z czymś, czego tak naprawdę nie znają i
nie rozumieją. W Gwiezdnym Pyle,
podobnie zresztą jak w kolejnych książkach autora, czuć olbrzymią inspirację folklorem, lokalnymi legendami i
mitami. Jednak nawet postaciom magicznym nadaje on niezwykle ludzki wymiar,
niemalże pozwalając czytelnikom na pełne utożsamienie się z tymi istotami.
Niewiele, ale
wystarczająco
Choć Neil Gaiman
zdecydowanie nie tworzy rozbudowanego świata niczym z książek Tolkiena lub
Lewisa, to zarówno jego Mur, jak i Kraina Czarów, wydają się w pełni
przemyślane i posiadają swoją tożsamość. Każda postać ma tam jakieś znaczenie i
czemuś służy. Autor w niespełna dwustustronicowej książce przekazuje nam wiele
prawd dotyczących życia, zaskakuje nierzadko bardzo inteligentnymi dialogami.
Przy tym wszystkim nie przybiera roli moralizatora, a raczej pozwala dostrzec
pewne rzeczy, jeśli tylko czytelnik będzie miał na to ochotę. Niektórych wątków niestety w pełni nie rozwija, co może mieć związek z
faktem, iż planował on napisanie drugiej powieści o Tristanie, jednak ta póki
co jeszcze nie powstała.
Gorąco zachęcam
wszystkich do przeczytania Gwiezdnego
Pyłu. Jest to bez wątpienia mądra i na swój sposób bardzo przyjemna
lektura, która trafi nie tylko do dorosłych, ale także, dzięki swojej
zaskakująco pozytywnie prostocie, także do młodszych czytelników.
Patryk Godula
patryk.godula@gmail.com