Żółty, zielony i niebieski.
Czasami także czerwony. Taki zestaw worków otrzyma każdy obywatel planety
Ziemia, który chce zacząć swoją przygodę z segregacją odpadów.
Kilka miesięcy temu w mediach
społecznościowych burzę na temat używania plastikowych butelek wywołała Martyna
Wojciechowska, która na swojej facebookowej tablicy zamieściła post, mający
zachęcać do kupowania wody w butelkach. Podróżniczka napisała także, że
„plastik jest lepszy niż szkło”. Jej postępowanie spotkało się z ogromną
krytyką ze strony internautów, ale także ekologów, którzy zaczęli wytykać podróżniczce
współpracę z firmą wody źródlanej, a także „sprzedanie” swoich wartości, gdyż
Wojciechowska znana jest z akcji promujących dbanie o naszą planetę. Choć
dziennikarka szybko zaczęła tłumaczyć swój wpis, obserwatorzy nie uwierzyli w
jej tłumaczenia.
Co ciekawe, Konrad
Nowakowski – dyrektor Polskiej Izby Odzysku i Recyklingu Opakowań –
przyznaje rację Martynie Wojciechowskiej, że „plastik jest lepszy niż szkło”,
ale tylko w przypadku transportu tych butelek, gdyż jest to bardziej
ekonomiczne. Natomiast wszystkie inne argumenty przemawiają na korzyść szkła.
Na przykład taki, że aż 61% butelek szklanych udaje się poddać recyklingowi.
Niestety tego samego nie można powiedzieć o plastiku.
Choć moim zdaniem Martyna
Wojciechowska swoimi wpisem na Facebooku promowała firmę Żywiec, a jej post
mimo wszelkich tłumaczeń był reklamą, to udało jej się zwrócić uwagę na
problem, który w social mediach jest pomijany, a mianowicie segregację śmieci.
Badania vs rzeczywistość
Badania przeprowadzone przez ośrodek
Kantar TNS wskazują, że choć świadomość na temat
segregacji odpadów jest na coraz wyższym poziomie (60%), to praktyka wypada już
gorzej. Tylko 30% ankietowanych wiedziało, gdzie należy wyrzucić karton po soku
czy mleku. Ten przykład pokazuje, jak dużo pracy czeka nas w następnych latach,
aby nasze śmieci były odpowiednio segregowane. Badania uwidoczniły także, że
odpowiedzialność za edukację w sprawie odpowiedniego segregowania śmieci
zrzucamy na gminy, szkoły czy ministerstwa.
Oprócz złej segregacji śmieci
zatrważające jest także to, ile ton odpadów rocznie produkuje przecięty Polak.
Statystycznie zużywamy około 400 reklamówek, 60 kilogramów papieru oraz 50
puszek. To jak dużo zużywamy reklamówek można zauważyć w supermarketach na
dziale owoce i warzywa. Każdy produkt musimy mieć osobno zapakowany. Nawet
pojedyncze sztuki, które spokojnie mogłyby leżeć w koszyku luzem.
W badaniu przeprowadzonym przez
Kantar TNS zadano również pytanie, co zachęciłoby Polaków do segregacji
kartonów po soku czy mleku? Odpowiedzi były różne: najwięcej ankietowanych
odpowiedziało, że jasna informacja i działania informacyjno-edukacyjne odnośnie
zasad selektywnej zbiórki odpadów (36%), większa dostępność pojemników
selektywnej zbiórki w miejscu zamieszkania (18%), pewność, że proces
selektywnej zbiórki i recyklingu odpadów jest prowadzony rzetelnie (17%) oraz
społeczne akcje zbierania kartonów np. sprzątanie najbliższej okolicy (8%). Co
ciekawe, aż 23% ankietowanych odpowiedziało, że nie ma to dla nich znaczenia.
Powolne zmiany
Sama z doświadczenia wiem, że
segregacja odpadów to proces długofalowy. Nie da się wszystkiego zapamiętać od
razu, gdzie mam wrzucić to czy tamto. Nawet papier papierowi nierówny.
Katalogów, które mają woskowane strony, nie wrzucimy do worka z napisem papier.
Dlatego zamiast poszukać informacji na temat, gdzie dokładnie wyrzucić daną
rzecz, której nie jesteśmy pewni, wolimy nie segregować odpadów wcale, gdyż
zajmuje nam to dodatkowy czas. A wystarczyłoby wyszukać informacji w Internecie
czy zobaczyć w ulotce na ten temat.
Sama mam w domu Przewodnik po
systemie gospodarowania odpadami komunalnymi z 2016 roku, kiedy w naszej
gminie ruszyła masowa segregacja śmieci. Dostawaliśmy te ulotki do skrzynek
pocztowych, ale także przy kilku pierwszych wywozach śmieci z posesji. Teraz
dostajemy je średnio raz na rok. Dla przypomnienia czy utrwalenia. W wątpliwych
sytuacjach sięgam po przewodnik i sprawdzam, do którego worka powinnam wrzucić
dany odpad.
Oprócz rozdawania ulotek
informacyjnych na temat odpowiedniej segregacji śmieci, w mojej gminie dobrym
sposobem na podjęcie próby segregowania odpadów okazało się zmniejszone opłaty
za ich wywóz. Domostwa, które nie segregują śmieci, płacą więcej niż te, które
tego nie robią.
Zgodzę się także z ankietowanymi,
odpowiadającymi, że odpowiednie informowanie i edukacja, gdzie włożyć wątpliwe
śmieci, są bardzo ważne. Jednakże to także zależy w dużej części od nas samych.
Może nam pomóc w tym gmina, która wydrukuje i dostarczy niezbędnych na ten
temat informacji, jednak późnej przysłowiowa „pałeczka” przechodzi na naszą
stronę. Jeżeli nie zaczniemy segregować śmieci, możemy skończyć na jednym
wielkim wysypisku zwanym Ziemią. A chyba tego nie chcemy, prawda?
Dagmara Krok
dagmarakrok94@gmail.com
Źródła:
1. 40 proc. Polaków nie wdraża
zasad segregacji odpadów, mimo że je zna,
https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/znajomosc-zasad-segregacji-odpadow-przez-polakow-raport
[dostęp: 18.06.2018].
2. Rocznie zużywamy kilkaset
miliardów plastikowych butelek, a ma być jeszcze gorzej,
http://gazetaolsztynska.pl/498356,Rocznie-zuzywamy-kilkaset-miliardow-plastikowych-butelek-a-ma-byc-jeszcze-gorzej-VIDEO.html
[dostęp: 18.06.2018].
3. https://www.instagram.com/p/BlVYKlLlbaf/?taken-by=parley.tv
[dostęp: 18.06.2018].
4. „Plastik nie jest taki zły”.
Pogrom kampanii Martyny Wojciechowskiej i Żywiec Zdrój,
https://wiadomosci.wp.pl/plastik-nie-jest-taki-zly-pogrom-kampanii-martyny-wojciechowskiej-i-zywiec-zdroj-6262696823539841a
[dostęp: 18.06.2018].
Żródła zdjęć:
1. pexels.com
2. Facebook Martyny
Wojciechowskiej – https://www.facebook.com/martyna.world/posts/plastik-nie-taki-z%C5%82y-%C5%BCywiec-zdr%C3%B3j-w-programie-postronienatury-k%C5%82adzie-nacisk-na-/10160508669625565/

