Kolejny
film Stevena Soderbergha odbiega nieco od standardu, który reżyser oferuje nam
przy serii Ocean’s. Niepoczytalna nie
jest kinowym wabikiem ujmującym efektami specjalnymi, nie wymagała też dużego
budżetu, a całość nakręcono za pomocą iPhone’a.
Niezbyt skomplikowany
dramat, który ociera się o klasę B. Produkcja zdecydowanie nie jest
arcydziełem, ale ma coś w sobie, co pozwala ocenić ją całkiem wysoko pod kątem
dreszczowca. Nie zalicza się też do najprzyjemniejszych ˗˗ widz odczuwa
niewygodne napięcie, a atmosfera w filmie stale balansuje na granicy zdrowia i
szaleństwa.
Sawyer Valentini wydaje
się twardą i pewną siebie kobietą, która właśnie podjęła dojrzałą decyzję,
wyjeżdzając z rodzinnego miesteczka i podejmując pracę analityczki. Jej
historia ma jednak drugie dno. Sawyer rozpoczęła zupełnie nowe życie z powodu
stalkera. Zmienia środowisko, nawyki, znajomych. Nie radząc sobie z traumą, udaje
się po pomoc do psychologa. Zadowolona z wizyty, podpisuje podsunięty jej pod
nos plik dokumentów, zgadzając się tym samym na umieszczenie jej w szpitalu pod
obserwacją. Jeden z pacjentów wyjaśnia Sawyer, że ośrodki medyczne przetrzymują
osoby, by wyłudzić pieniądze z ubezpieczeń. Widz traci jednak pewność, czy
kobieta jest faktycznie zdrowa i wpadła w sieć biurokratycznych sztuczek, skoro
widzi w mężczyźnie z personelu swojego dawnego stalkera.
Fabuła jest dość
dynamiczna, niektórych może zaskoczyć, innym przewidywanie kolejnych scen może
przyjść z łatwością. Na początku odnosi się wrażenie, że film jest pomyłką,
która nie powinna trafić do kin, jednak po zamknięciu Sawyer w szpitalu
psychiatrycznym historia staje się absolutnie zajmująca. Sytuacja z czasem
zaczyna się klarować, a gdy widz już wie, z czym ma do czynienia, czeka na bieg
wydarzeń w napięciu. Ujęcia kamerą iPhone’a, dialogi i sama postać oraz dobrze oddany
sposób myślenia psychopaty sprawiają, że odczuwa się stały niepokój w trakcie
oglądania. Dodatkowo film krytykuje amerykański system zdrowia i porusza ważny
problem socjologiczny jakim jest stalking, czyli zjawisko coraz powszechniejsze,
w szczególności w dobie mediów społecznościowych.
Miejscami fabuła zdaje
się mocno naciągana, zwłaszcza pod koniec, gdy scenarzyści na siłę próbują
zaskoczyć widza, przez co w filmie wydarza się wszystko, co mogło się wydarzyć.
Soderbergh mimo to udowadnia, że niepotrzeba wiele, by nagrać całkiem dobry
film, w pełni oddający klimat. Specyficzne ujęcia: bliskie, z różnych
niewygodnych perspektyw, a także zabawa kolorem trafiają w punkt i uchwycają
paranoję, która towarzyszy aż do ostatniej sceny.
Niepoczytalna. Reż. Steven Soderbergh, 2018.
Natalia Winkelmüller-Piwowar
nataliapwn@gmail.com