Ile razy
słyszałam: „Nie pójdę do teatru, bo za drogo”, „Przecież ja za tę ceną miałabym
3 książki!”. Trudno się z tym nie zgodzić. Spektakle teatralne to czasami
naprawdę drogi interes, który niestety nie znajduje odzwierciedlenia w ich
jakości.
Ale teraz wśród tych wszystkich marudzących ludzi wchodzę ja, cała na
biało… Dobra, nie ma sensu powtarzać tego żartu, który zna cała Polska. Po
prostu nienawidzę, jak ludzie siedzą i marudzą, a wystarczy trochę pokombinować
i naprawdę można iść do teatru za grosze. Początek nowego sezonu artystycznego
już za nami, a ja mam dla Was kilka rad, jak bywać na najlepszych spektaklach,
a przy okazji nie zbankrutować.
-51%, czyli na ulgowo
Legitymacja studencka to nie tylko tańsza komunikacja miejska oraz obiad
czy piwo w barze – to także tańszy dostęp do kultury, w tym do teatrów. Sposób,
który jest bardzo prosty i naprawdę nie wymaga wielkiego wysiłku. Można
zapłacić nawet o 15 zł mniej! To naprawdę ogromny plus. Minus jest taki, że
bilet można kupić jeszcze taniej lub złapać go nawet za darmo. Czytajcie dalej!
Wejściówki
To metoda znana wszystkim maniakom teatralnym, ale nie wszyscy o tym
wiedzą. Wejściówki to bilety na miejsca, które np.: były zarezerwowane, ale nie
zostały opłacone, nie zostały wyprzedane lub są to tzw. „miejsca ekstremalne”, czyli na przykład
na schodach. Zazwyczaj można je kupić od godziny do 15 minut przed rozpoczęciem
spektaklu. Ważna rzecz – naprawdę warto przyjść wcześniej. Więc jeżeli sprzedaż
wejściówek rozpoczyna się o 18:45, to lepiej przyjść godzinę wcześniej.
Oczywiście wszystko zależy od tego, czy spektakl jest bardzo oblegany, ale
warto poświęcić czas, bo potem może spotkać was niemiła niespodzianka w postaci
braku tego typu biletów. Wejściówki najczęściej wahają się w przedziale od 15 do
50 zł – informacje na ten temat można znaleźć na stronach teatrów.
Regularne promocje
Co jeszcze może zaoferować nam teatr? Wiecie, że w tym roku z okazji Dnia
Teatru Publicznego w całym kraju można było nabyć bilet na jeden ze spektakli
za 300 groszy? Albo że katowicki Teatr Śląski organizuje akcje „Piątki za
piątki”, gdzie wejście na spektakl kosztuje 5 zł? Tanio można kupić również
bilet w stolicy, ponieważ warszawski Teatr Dramatyczny otwiera się na studentów
i w wybrane czwartki oferuje nam bilety za 20 zł. To wszystko brzmi pięknie,
prawda? O ile w tym ostatnim przypadku wystarczy wykonać telefon i zarezerwować
sobie odpowiednie miejsce, to przy dwóch pierwszych promocjach swoje trzeba
odstać. Parę razy stałam w takiej kolejce i – tak samo jak przy wejściówkach –
warto być wcześniej, żeby nie zabrakło dla nas biletów.
Łowy w Internecie
I tutaj mamy ogromne pole do popisu. Wystarczy obserwować uważnie strony
teatrów w social mediach, strony internetowe z działami zajmującymi się
kulturą, media akademickie – to tam za mniejszy lub większy wysiłek
intelektualny oraz odrobinę kreatywności można zdobyć bilety bezpłatnie.
Zauważyłam, że coraz częściej na Facebooku oraz Instagramie można zdobyć
wejściówki od samych aktorów, którzy np. zadają proste pytania i spośród
poprawnych odpowiedzi losują zwycięzców. W Internecie warto również szukać
stron, na jakich można kupować bilety w promocyjnych cenach lub wejściówki do
teatrów bez stania w kolejkach, o których pisałam wyżej. Poza tym czasami
niektórzy kupią bilet i nagle okazuje się, że nie mogą iść. Szukajcie ich
ogłoszeń np. w grupach dedykowanych sprzedaży na Facebooku.
Jak sami widzicie – dla chcącego, nic trudnego. Wystarczy trochę
poszperać, poczytać, odstać swoje w kolejce i możemy cieszyć się biletami za
bezcen, które nie będą tak bardzo nadwyrężać naszego i tak skromnego
studenckiego portfela.
Katarzyna Zych
katarzynazych7@gmail.com