Warto sobie uświadomić,
jak ważny jest uśmiech i jakie korzyści może wnieść do naszego życia. Skąd się
wzięło powiedzenie „śmiech to zdrowie”? Jak zrobić na kimś dobre wrażenie?
Czy
możemy rozpoznać, że ktoś się szczerze uśmiecha? Dlaczego na zdjęciach
wychodzimy dziwnie i nienaturalnie albo nie przypominamy samych siebie? Bycie
optymistą przynosi więcej korzyści nie tylko dla zdrowia psychicznego, ale i
fizycznego.
Badania nad uśmiechem
Pierwsze
badania nad uśmiechem przeprowadził w XIX wieku francuski neurolog Duchenne de
Boulogne. Odkrył, które mięśnie odpowiadają za unoszenie kącików ust w górę, a
także, że uśmiech nie zawsze jest spowodowany radością. Jednym z jego pacjentów
był mężczyzna nieodczuwający bólu w obrębie twarzy, co pozwoliło lekarzowi na
badanie za pomocą elektrycznej stymulacji i ukazywanie poszczególnych emocji. Podrażnianie
elektrodami widocznie uaktywniło skurcz mięśnia jarzmowego, który biegnie od
policzków w dół do kącików ust i odpowiada za unoszenie ich w górę. W wyniku tego
na twarzy mężczyzny powstał grymas – wprawdzie przypominał uśmiech, ale pacjent
nie wyglądał na szczęśliwego. Następnym krokiem było opowiedzenie dowcipu badanemu,
co poskutkowało taką samą miną, jednak dodatkowo uruchomił się mięsień
otaczający oczy. Neurolog odkrył, że za uśmiech odpowiadają mięśnie jarzmowe
większe i okrężne oka.
Szczery i sztuczny
uśmiech
Takiego
podziału dokonał Duchenne po przeprowadzeniu swego badania. Naturalny uśmiech powoduje,
że wokół oczu pojawiają się zmarszczki (tzw. kurze łapki). Kiedy śmiejemy się szczerze,
całą twarz przepełnia radość, a oczy delikatnie się zwężają. Fotograf często
przed wykonaniem zdjęcia każe nam powiedzieć cheese, gdyż słowo to uruchamia tylko dolną partię twarzy. Dlatego
wyglądamy sztucznie i fałszywie, a osoba z fotografii kompletnie nas nie
przypomina. Uśmiech może być mylący, ponieważ towarzyszy każdej pozytywnej emocji,
ale nierzadko używamy go również z grzeczności – wtedy mówimy o tzw. uśmiechu
społecznym, którym często obdarzamy nieznajomych.
Kto się uśmiecha
częściej?
W
1986 roku Allan i Barbara Pease’owie po wielu analizach doszli do wniosku, że
przemytnicy uśmiechają się mniej podczas kontroli celnych. Z kolei ludzie, którzy
nic nie ukrywali, okazywali się rozluźnieni i radośni. Powodem tego jest fakt, iż
uśmiech ma swoje źródło w uległości, osoby bez winy nie chciały wzbudzać
jakichkolwiek podejrzeń. Podobna sytuacja następuje w momencie, kiedy obok
twojego samochodu na światłach pojawia się policja – chociaż nie złamałeś
przepisów, starasz się niewinnie uśmiechać. Sama obecność funkcjonariuszy
sprawia, że masz poczucie, jakbyś postępował niezgodnie z prawem.
Podwładni
uśmiechają się częściej w obecności osób dominujących lub wyższych rangą,
natomiast osoby o wyższej pozycji pozwalają sobie na to w towarzystwie
podległych im ludzi jedynie wtedy, kiedy łączy ich z nimi przyjacielska więź.
Kobiety
uśmiechają się znacznie częściej niż mężczyźni zarówno w sytuacjach zawodowych,
jak i towarzyskich. Niektórzy uważają, że jest to uwarunkowane historycznie,
ponieważ przez wieki płeć piękna pełniła w społeczeństwie podrzędną rolę, ale w
opozycji do tego stawiane są badania, według których tylko do ósmego tygodnia
życia dziewczynki uśmiechają się częściej niż chłopcy.
Dorośli
śmieją się mniej niż dzieci. Paul Ekman odkrył, że kiedy przebywamy wśród ludzi
szczęśliwych, również jesteśmy szczęśliwi, a gdy otaczamy się ponurymi ludźmi,
stajemy się tacy jak oni. Wysuwa się z tego wniosek, że praca wśród
nieszczęśliwych ludzi szkodzi zdrowiu, a nawet może skrócić nasze życie.
Morał,
jaki płynie z tego dla kobiet, jest taki, że powinny one mniej się uśmiechać
lub dobierać odpowiednią mimikę w kontaktach zawodowych z dominującymi
mężczyznami. Zaś jeżeli panowie pragną stać się bardziej przekonujący dla pań,
powinni uśmiechać się częściej.
Naturalna euforia –
najlepszy narkotyk i lekarstwo
Śmiech
jest zaraźliwy – wie o tym każdy bez wyjątku. W momencie, kiedy obdarzamy kogoś
uśmiechem, osoba ta odwzajemnia go, nawet jeśli nie ma to nic wspólnego z
radosnymi emocjami. Według badań naukowych im więcej się uśmiechamy, tym
pozytywniej reagują na nas ludzie, robimy lepsze wrażenie. Ma to bardzo
pozytywny wpływ na niemal każdą część naszego ciała – szybciej oddychamy, ćwiczymy
przeponę, gardło, brzuch, twarz i ramiona; zwiększa się również poziom tlenu we
krwi, obniża tętno, rozszerzają się tętnice i wzrasta apetyt, co sprzyja
spalaniu kalorii. Uśmiech pobudza naturalne środki przeciwbólowe i stymulatory
dobrego samopoczucia (endorfiny), które pomagają rozładować stres, działają uspokajająco
na organizm oraz wzmacniają układ odpornościowy. Według badań Normana Cousinsa
mają one podobny skład chemiczny do morfiny i heroiny. „Naturalna endorfina” przypomina
przeżycia narkomanów – ludzie piją alkohol i biorą narkotyki, a doświadczają „tego
samego”, co ludzie prawdziwie szczęśliwi.
W
latach 80. XX wieku kilka amerykańskich szpitali stworzyło plan „pokojów
śmiechu”. Umieszczono w nich dowcipne książki, komedie i nagrania kabaretowe, odwiedzali
je również klauni i komicy. Pacjentów wysyłano tam codziennie na trwające 30–60
minut sesje, których rezultatem była poprawa zdrowia i zmniejszenie ilości
podawanych środków przeciwbólowych. Nasuwa się prosty wniosek – ten, kto się
śmieje, żyje dłużej. Neurolog Henri Rubinstein odkrył, że 60 sekund szczerego
śmiechu zapewnia do 45 minut rozluźnienia.
Kiedy
się do kogoś uśmiechasz, ten ktoś prawie zawsze odwzajemni gest. Wywoła to pozytywne
uczucia zarówno u ciebie, jak i u niego, nawet kiedy nie będzie towarzyszyć
temu radość. Spróbuj regularnie się uśmiechać i śmiać, aż wejdzie Ci to w nawyk
– skutkiem tego będą pomyślnie przebiegające spotkania z innymi ludźmi, co w
późniejszym relacjach przyniesie długotrwałe i pozytywne więzi. Dowody naukowe
świadczą o tym, że śmiech wzmacnia układ odpornościowy organizmu, broni go
przed chorobami, wspiera proces powrotu do zdrowia i przedłuża życie.
Sylwia
Magdalena Gonera
sylwia.magdalena.gonera@gmail.com
Źródła:
1.A.,
B. Pease: Mowa ciała;
2.P.
Ekman: Emocje ujawnione.