W Krynicy urodził się i
żył jeden z najwybitniejszych malarzy prymitywistów. Nikifor Krynicki rozumiał
sztukę i ludzi pomimo tego, że jego nie można było zrozumieć. Wierny swojej
pasji, uparcie dążył do celu.
Epifaniusz
Dworniak, bo tak się właściwie nazywał znany bliskiemu gronu jako Nikifor, był łemkowskiego
pochodzenia. Żył w latach 1895–1968, urodził się w Krynicy i spędził tam
większość swojego życia. W społeczeństwie był postrzegany jako kaleka, ponieważ
mało kto rozumiał jego bełkot.
Historia Nikifora
Żył
samotnie, w biedzie i pogardzie. Uważany był za upośledzonego psychicznie
kalekę – mówił bełkotliwie z powodu wrodzonej
wady budowy podniebienia. Jego niepełnosprawność utrudniała mu kontakt z innymi
i czyniła zależnym od ludzi. Nikt go nie doceniał ani nie traktował jak
artystę. Nie ukończył szkoły podstawowej, wyniósł z niej tylko podstawy pisania
drukowanymi literami oraz liczenia.
Nikifor
był synem Polaka nieznanego z nazwiska, prawdopodobnie z zawodu malarza, którym
mógł być Aleksander Gierymski. Ponad pięćdziesiąt
lat swego życia, wierny swojemu artystycznemu powołaniu, przeżył w biedzie i
pogardzie.
Trudna droga do sławy
Droga
artystyczna Nikifora była trudna. Został odkryty w 1930 roku przez ukraińskiego
malarza, Romana Turyna. Pracował codziennie,
uciekając od samotności do darmowego atelier pod krynickim niebem.
Tworzył na papierkach znalezionych w koszu, kawałkach tektury, okładkach
zeszytów i skrawkach papieru, na których uwieczniał autoportrety oraz widoki
krynickich willi i cerkwi. Stworzył blisko 40 tysięcy dzieł! Pracował nad każdym szczegółem, nawet kierował
modlitwy do świętych, których malował.
Był
prymitywistą, co oznacza, że jego obrazy przypominają nieco malunki dzieci.
Styl ten charakteryzuje się prostymi technikami i przywiązaniem do szczegółu. Często
podpisywał swoje prace pseudonimem „Matejko”, nazywano go też „Matejką z
Krynicy”. Malował akwarelą lub farbą olejną, zaś pod koniec życia rysował
kredkami.
Oglądając jego obrazy, znajdujemy się w przestrzeni, gdzie
święci pracują, rozmawiają z ludźmi na krynickim deptaku, pomagają im, łowią razem
z nimi ryby i jedzą je, a nawet jeżdżą dorożkami na balonowych kołach.
Świadomy artysta
Szczególnym aspektem jego malarstwa są autoportrety, na
których przedstawiał się takim, jakim chciał być. Pojawia się na swoich
obrazkach nie tylko jako artysta przy pracy, ale również jako Nikifor urzędnik,
Nikifor nauczyciel, Nikifor biskup, a nawet jako święty.
Portretował
siebie w eleganckim stroju, garniturze, czarnej pelerynie, pięknej czapce lub
kapeluszu i w krawatce. Jakby zaklinając rzeczywistość, z żebraka zamieniał się
w gentlemana. Na autoportretach jest zawsze młody.
Malarstwo Nikifora cechuje spokój, harmonia, oszczędność w
środkach. Szczególnie urzeka u niego absolutne wyczucie koloru, które docenili
jeszcze przed wojną malarze z kręgu kapistów – polskich kolorystów z Paryża. Entuzjastyczne
opinie środowiska artystycznego nie zmieniły jednak nieprzychylnego stosunku do
jego twórczości. Nadal nie znajdywał nabywców swoich prac i zrozumienia dla
swojej sztuki. Pierwsza publikacja na temat Nikifora pojawiła się w 1938 roku w
czasopiśmie „Arkady” nr 3, napisał ją Jerzy Wolff. Pierwsza paryska ekspozycja, która wyniosła artystę na czołówkę
cenionych europejskich malarzy prymitywistów, odbyła się w roku 1959 w galerii
Diny Vierny.
Przez ostatnie dziesięć lat, do 1968 roku, opiekował się nim
Marian Włosiński, który poświęcił dla niego własną malarską karierę i spokój
rodziny. To on czuwał przy łóżku umierającego artysty. Nikifor
Krynicki zmarł w Domu Pomocy Społecznej w Foluszu koło Jasła. Został pochowany
na cmentarzu w Krynicy.
Mój
Nikifor
– filmowa opowieść
Powstało
wiele artykułów na temat malarza i jego historii. Historia Nikifora to jedna z książek autorstwa Elli i Andrzeja
Banachów, którzy poznali malarza osobiście i zaprzyjaźnili się z nim. Kupując i kolekcjonując jego prace, rozpoczęli batalię
o promocję Nikiforowego malarstwa, w którego siłę i wartość uwierzyli. Dzięki
nim powstawały kolejne książki, artykuły o artyście i wystawy.
Mój
Nikifor, w reżyserii Krzysztofa Krauze i
Joanny Kos-Krauze, powstał w 2004 roku.
Fabularny
film, osnuty na wątkach z biografii artysty, przyczynił się do wzrostu
zainteresowania krynickim twórcą. W tytułową rolę wcieliła się kobieta, Krystyna
Feldman. Ekranizacja opowiada o ostatnich latach życia artysty.
Biografia
Nikifora jest pełna tajemnic. Do dziś pozostały w niej luki, fakty mieszają się
z fantazjami i legendami. Pięćdziesiąt lat po śmierci artysty trudno zbudować
jego w pełni wiarygodny i obiektywny portret. Mimo to warto prześledzić
historię życia i artystyczne ścieżki tego jedynego w swoim rodzaju malarza
samouka.
Sylwia
Magdalena Gonera
sylwia.magdalena.gonera@gmail.com
Źródła:
1.M. Kitowska-Łysiak: Nikifor. (www.culture.pl/pl/tworca/nikifor);
2.K. Nos-Cybelius: Pociągnięcia
pędzla zamiast słów. Nikifor i jego dzieło. (www.niezlasztuka.net/o-sztuce/pociagniecia-pedzla-zamiast-slow-nikifor-krynicki/?);
3.K. Dzimira-Zarzycka: Matejko z Krynicy. (www.historiaposzukaj.pl/wiedza,obrazy,749,obraz_nikifor.html?).
Zdjęcie:
Pixabay