Przejdź do głównej zawartości

Czas zrzucić z siebie garnitur i umazać się błotem


  
Nastały czasy, w których szczególnie dbamy o wygląd i swój wizerunek. Niezależnie od okoliczności – w pracy, na spacerze, w kinie czy nawet na siłowni. Byle się nie spocić i dobrze wypaść przed znajomymi oraz tymi, których baczny wzrok ciągle nas prześladuje. To doskonały moment, by na chwilę oderwać się od idealnego, „instagramowego” życia i powrócić do dzieciństwa. Do czasów, gdy jedliśmy piasek i mazaliśmy się błotem, bo to przecież dla czterolatka była doskonała zabawa. Witam w świecie Runmageddonu!

W życiu każdego z nas przychodzi taki moment, gdy mamy dość rutyny, szarości dnia codziennego i choć znajdujemy czas na odpoczynek – jesteśmy zmęczeni. Zmęczeni powtarzającymi się dniami, bo nawet jeśli wyjdziemy na rower czy na siłownię, to ta czynność, wykonywana kilka razy w tygodniu, również staje się monotonna. Czas zakończyć nudę, która zagościła w naszym życiu. To moment, w którym ściągamy garnitur, ubieramy dres i dosłownie brudzimy się błotem.

Siła i charakter rodzą się w błocie
Takim mottem federacja Runmageddonu kieruje się od pięciu lat, czyli dokładnie od swoich początków. Od tego czasu Polska szczyci się cyklem najbardziej ekstremalnych biegów z przeszkodami w Europie. Organizacja ta jest sławna na całym świecie, a swoje korzenie ma właśnie w naszym kraju – stworzył ją Jarosław Bieniecki, który po obejmowaniu stanowisk dyrektorskich w korporacjach stał się prezesem Runmageddonu. Teraz dziesiątki tysięcy Polaków biorą udział w morderczych biegach, wyzwalających skrywane na co dzień siłę i charakter. Jest to przygoda, z której przyjemność czerpie się za każdym razem. Pozytywne emocje nie kończą się po jednym biegu – towarzyszą nam one wraz z adrenaliną przy każdym starcie. Organizatorzy natomiast przyczyniają się do nawiązywania znajomości i nauki współpracy poprzez tworzenie przeszkód, które są do przejścia tylko przy pomocy innych zawodników. Dzięki temu chęć wygranej i współzawodnictwa odkładane są na dalszy plan, a zastępuje je przede wszystkim radość. Emocje, które malują się na twarzach zawodników, są nie do opisania. Zmęczenie połączone z dziecięcą zabawą – to trzeba zobaczyć!

Okej, ale na czym to polega?
Runmageddon to bieg z przeszkodami – długość i liczba wyzwań różnią się od wybranej formuły. Na drodze może nas spotkać błoto, bagno, ogień, lodowata woda, liny, ściany i wiele innych. Za każdym razem organizatorzy zaskakują swoją pomysłowością i inwencją twórczą w tworzeniu przeszkód. Oprócz tego, że do przebiegnięcia dystansu potrzebujemy odrobinę lub trochę więcej kondycji i wytrzymałości, najważniejsza jest odporność psychiczna, by się nie poddawać, prosić o pomoc oraz walczyć do samego końca. To moment, w którym docieramy do granicy swoich możliwości i oczywiście z impetem ją przekraczamy!
 
Dla każdego coś się znajdzie
Formuł Runmageddonu istnieje kilka – od tych najlżejszych dla dzieci po ekstremalne (tylko dla śmiałków!). Dla dzieci dostępny jest Runmageddon Kids, czyli 1 km i 10 przeszkód oraz Junior – 2 km i 15 przeszkód. Dla dorosłych, których większość życia polega na pracy za biurkiem, również się coś znajdzie – Micro Runmageddon, z formułą taką jak w Junior, oraz Intro, czyli 3 km i 15 przeszkód. Jednakże jeśli ktoś już jest bardziej doświadczony, może wybrać opcję Rekrut – 6 km i 30 przeszkód lub Classic – 12 km i 50 przeszkód, w których da się trochę zmęczyć. Natomiast dla zapaleńców dostępny jest półmaraton z 70 przeszkodami oraz maraton ze 140 przeszkodami. Wszystkie wyżej wymienione formuły odbywają się w Polsce w różnych częściach kraju. Ale spokojnie – to jeszcze nie wszystko! Jeśli ktoś jest naprawdę mocnym zawodnikiem, który dosłownie niczego się nie boi, może wziąć udział w Runmageddonie Global, odbywającym się w łańcuchu górskim Kaukaz, oraz na pustyni Sahara (50 lub 100 km z przeszkodami lub bez).
Niezależnie od swojej wagi, kondycji i siły każdy może wziąć udział i być pewny, że jeśli uwierzy w to, że dobiegnie do końca – dokona tego.

Bez kontrowersji się nie obejdzie
Jak to portale plotkarskie mają w zwyczaju – trzeba się do czegoś przyczepić. Trafiło również na polską federację dającą niesamowite wspomnienia uczestnikom. Chodzi o reklamę, w której Runmageddon umieścił zdjęcie kobiecych pośladków w legginsach, przez które prześwituje koronkowa bielizna, wraz z podpisem Nie wyprzedzamy! Zawsze pomagamy!. Kobiety z redakcji uznały tę formę przekazu za seksistowską, choć organizatorzy upierają się, iż miał to być jedynie żart. Jak przy każdej aferze – jedni się śmieją, inni oburzają. Niestety media nigdy nie będą w stanie dogodzić wszystkim.
Mówimy stop rutynie – czas na zabawę! W zgiełku codziennych obowiązków zapominamy o naszym zdrowiu, o relaksie, o tym, że każdy potrzebuje chwili oderwania się od szarej rzeczywistości i zrobienia czegoś innego, szalonego. Runmageddon to doskonały sposób, by się przełamać, wyjechać z miasta i zadbać o dobrą zabawę. Bieg umożliwia nam sprawdzenie samego siebie, swojej granicy wytrzymałości i zapału do walki. Nawet jeśli ktoś nie wierzy w siebie, po biegu z pewnością zmieni swój pogląd. Sprawią to ludzie, którzy regularnie startują w Runmageddonie i którzy wiedzą, jak pomóc nie tylko fizycznie, ale przede wszystkim psychicznie osobom mającym chwilowy kryzys. To walka z własnymi słabościami, a przecież każdy jakieś ma. Natomiast poczucie spełnienia po dobiegnięciu do mety utrzyma się jeszcze przez długie tygodnie. Pozytywne emocje tak naładują akumulatory, że dobra energia zagości w życiu każdego uczestnika na bardzo długi czas.
Tylko uwaga – to uzależnia!


Dominika Nowak
dominika.nika.nowak@wp.pl

Źródła:
1.Runmageddon. (www.runmageddon.pl);
2.Runmageddon – czyli bierz z życia więcej! (www.whystory.pl/runmageddon-czyli-bierz-z-zycia-wiecej/);
3.A. J. Dudek: Ani siła, ani charakter. Runmageddon usiłuje się wypromować przysłowiową „dupą”. (www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/7,115167,22267174,ani-sila-ani-charakter-runmageddon-usiluje-sie-sprzedac-przyslowiowa.html).



Popularne posty z tego bloga

Jakże łatwo wpaść w hedonistyczny młyn

Dzisiejszy świat pędzi z dnia na dzień coraz bardziej, a my nie potrafimy zatrzymać tego procesu. Gonimy za realizacją coraz wyżej stawianych poprzeczek, chcąc spełnić swoje wymagania lub te, które zostały narzucone nam przez najbliższe otoczenie. Pniemy się po drabinie osiągnięć, która przecież nie ma końca. Czasem warto zadać sobie pytanie, ile to wszystko jest tak naprawdę warte? Praca zajmuje nam mnóstwo czasu. W końcu jest źródłem dochodu, ale także drogą do realizacji marzeń czy pogłębiania relacji międzyludzkich. Czy istnieje złoty środek, który pozwoli nam się w niej realizować, a jednocześnie nie zaniedbywać innych ważnych aspektów naszego życia? Znaczenie wykształcenia i pracy w życiu młodych dorosłych Zainteresowana tematem znaczenia pracy w życiu młodych mieszkańców naszego kraju przeprowadziłam ankietę dla ludzi w przedziale wiekowym 18–35 lat. Wzięło w niej udział 80 osób, z czego najchętniej wypełniali ją 20– oraz 21–latkowie (42,5%). Jeśli chodzi o wy

Obejrzyjmy Aspergera

W wielu znanych produkcjach filmowych i telewizyjnych występuje charakterystyczny bohater – niechętny kontaktom towarzyskim, zachowujący się rutynowo, ale i mający genialny umysł. Aby stworzyć intrygującego bohatera, reżyserzy wybierają cechy przypisane chorobie, która zwie się zespołem Aspergera. Zespół Aspergera nazywany jest najłagodniejszą odmianą autyzmu. To zaburzenie rozwoju o podłożu neurologicznym, którego przyczyny jeszcze nie są w pełni znane, jednak może być ich wiele. Osoby cierpiące na tę chorobę znajdują się w normie intelektualnej, choć zazwyczaj są też dodatkowo utalentowane. Zespół Aspergera mają częściej mężczyźni niż kobiety, i zobaczymy również tę zależność w wymienionych niżej produkcjach. Wielu bohaterów w filmach czy serialach ma jedynie cechy podobne do Aspergera, choć zdarzają się również zdiagnozowani aspergerowcy. Pomaga to w kreacji postaci, która swoją osobą zainteresuje publiczność. W artykule przytoczę jedynie cechy bohaterów, które wiążą się z

„Pan mąż” i „szanowny artysta” w jednej osobie

Marek Grechuta nie od dziś jest dla mnie synonimem fenomenalnej dykcji. Zachęcam do podważenia mojej tezy – zapewniam, że wybitny krakowski artysta nadal pozostanie niedoścignionym mistrzem w swym fachu. Gdy daję ponieść się jego twórczości, w uszach dzwoni mi każda głoska, a on nad wyraz precyzyjnie nadaje kolor przyrodzie i miłości, oplata je czule ramionami, powierzając poświęcone im teksty opiece ciepłej barwy głosu.  Uznawany za najważniejszego przedstawiciela polskiej poezji śpiewanej, Marek Grechuta odszedł 9 października 2006 roku. W pamięci słuchaczy pozostał między innymi jako członek formacji Anawa czy Grupy WIEM. Stworzył nieśmiertelne utwory takie jak Dni, których nie znamy , Korowód (mający już stałe miejsce w Topie Wszech Czasów radia Trójka), czy Ocalić od zapomnienia z tekstem Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Jest jeszcze co najmniej jeden wyjątkowy utwór, przy którym warto się zatrzymać. Chodzi mianowicie o I Ty, tylko Ty będziesz moją panią – czy kiedykolwiek