Przejdź do głównej zawartości

Juwenalia Śląskie 2019 – relacja z wydarzenia


Muzyka, piwo, dobra zabawa i… dużo błota. Ostatni weekend maja studenci śląskich wyższych uczelni spędzili na Muchowcu, uczestnicząc w juwenaliowej zabawie. I chociaż pogoda nie dopisała, uśmiechy zdawały się nie znikać z twarzy uczestników imprezy.

Dni 21–25 maja były świetną okazją, by wziąć głęboki oddech przed sesją. Juwenalia Śląskie, czyli coroczne święto studentów, tradycyjnie rozpoczęły się Wielkim korowodem studenckim – barwnym przemarszem młodych uczących się na katowickich uczelniach. Od Uniwersytetu Ekonomicznego aż do placu pod Pomnikiem Powstańców Śląskich uczestnikom towarzyszyła energiczna muzyka, która ucichła dopiero przy symbolicznym przekazaniu studentom kluczy do miasta.


Energiczny początek
Pierwszym dniem plenerowych występów artystów był 23 maja. Tego dnia Katowicki Park Leśny na Muchowcu rozbrzmiał radosnymi dźwiękami muzyki pop, dance i disco polo. Imprezę rozpoczął Mikrokosmos – zwycięzca II Przeglądu Niezależnej Muzyki. „Śpiewamy po polsku, lecz gramy we wszystkich językach świata” – przeczytać możemy na fanpage’u zespołu, w którego skład wchodzą Łukasz Klec, Dawid Ptak, Wojtek Świtalski, Krzysztof Lam, Jakub Byczek i Daniel Kusak. Chociaż to dopiero pierwsze kroki Mikrokosmosu, grupa emanowała pozytywną energią i rozświetliła ten niefortunnie pochmurny dzień. Kolejnym artystą tegorocznych juwenaliów był Borys LBD – młody producent i wokalista, autor chwytliwego przeboju Jessica, który zaskoczył publiczność najnowszym utworem Dymy, dymy, dymy. Chwilę po godzinie 21.00 sceną zawładnął Stachursky, obecny na polskiej scenie muzycznej już od lat 80. Autor takich hitów jak Jedwab czy Chłosta powrócił z nową płytą 2K19 i nowatorskim utworem Doskozzza, którego wykonanie wyraźnie zachwyciło studentów śląskich uczelni. Koncertem wieńczącym pierwszy dzień plenerowej imprezy był występ Braci Figo Fagot – Bartosza Walaszka i Piotra Połacia. Sami artyści swój niekonwencjonalny styl muzyczny określają jako „disco w rytmie polo”, a więc miejską odmianę klasycznego gatunku.


Piątek z rapem
Piątkowy wieczór 24 maja z pewnością zadowolił wszystkich fanów rapu. Imprezę rozpoczął Hyper Son, grupa muzyczna debiutująca w 2019 roku albumem Miejskie historie. O 19.30 scenę przejął Słoń, artysta hip-hopowy i przedstawiciel niszowego gatunku horrrorcore. Z głośników wybrzmiały przede wszystkim utwory z najnowszego albumu artysty Mutylator. Nie zabrakło jednak kawałków, do których przywiązani są towarzyszący Słoniowi od początku jego twórczości. Kolejnym z artystów był Paluch. Raper, ku uciesze licznie zebranych, wykonał uwielbiane przez tysiące fanów kawałki, m.in. Bez strachu czy Szaman. Tuż przed 23:00 na scenę wkroczył debiutujący w 2016 roku Adi Nowak z utworami takimi jak Placebo i Mortimer. Na zakończenie piątkowego wieczoru w Katowickim Parku Leśnym wystąpił długo wyczekiwany duet. PRO8L3M obdarował publiczność kawałkami pochodzącymi głównie z najnowszej płyty WIDMO. Crash Test czy Interpol wzbudziły niemałe emocje wśród zebranych pod sceną.


Alternatywna sobota
Sobota, ostatni dzień studenckiej sielanki, minęła pod znakiem muzyki alternatywnej i electropopu. W harmonogramie imprezy zawitały relatywnie młode zespoły – Smth on point, Bownik czy inspirujący się rytmami lat 80. Kamp!. Na 21.00 organizatorzy zaplanowali powrót do klasycznych brzmień rocka alternatywnego. Wystąpił zespół Strachy na Lachy, a pod sceną, oprócz studentów, zebrali się również starsi słuchacze. Po chwili oddechu mogliśmy powrócić do alternatywnych brzmień. Przed 23.00 koncert zagrało trio Bokka, a ostatnim z wykonawców była gliwicka grupa Fyl Gut  łączący ciężkie brzmienia gitar i mocny głos wokalistki – Magdaleny Stryi.


Wyjątkowo zimny maj
W trwających trzy dni koncertach plenerowych uczestniczyły tysiące spragnionych dobrej zabawy ludzi. Mimo deszczowej pogody studenci nie zawiedli organizatorów juwenaliów swoim zaangażowaniem. I chociaż zaskoczył nas „wyjątkowo zimny maj”, artyści rozgrzali muzyką zmarzniętych uczestników imprezy.

Kinga Burek
kingu.burek@gmail.com

Zdjęcia: Kinga Burek


Popularne posty z tego bloga

Jakże łatwo wpaść w hedonistyczny młyn

Dzisiejszy świat pędzi z dnia na dzień coraz bardziej, a my nie potrafimy zatrzymać tego procesu. Gonimy za realizacją coraz wyżej stawianych poprzeczek, chcąc spełnić swoje wymagania lub te, które zostały narzucone nam przez najbliższe otoczenie. Pniemy się po drabinie osiągnięć, która przecież nie ma końca. Czasem warto zadać sobie pytanie, ile to wszystko jest tak naprawdę warte? Praca zajmuje nam mnóstwo czasu. W końcu jest źródłem dochodu, ale także drogą do realizacji marzeń czy pogłębiania relacji międzyludzkich. Czy istnieje złoty środek, który pozwoli nam się w niej realizować, a jednocześnie nie zaniedbywać innych ważnych aspektów naszego życia? Znaczenie wykształcenia i pracy w życiu młodych dorosłych Zainteresowana tematem znaczenia pracy w życiu młodych mieszkańców naszego kraju przeprowadziłam ankietę dla ludzi w przedziale wiekowym 18–35 lat. Wzięło w niej udział 80 osób, z czego najchętniej wypełniali ją 20– oraz 21–latkowie (42,5%). Jeśli chodzi o wy...

Obejrzyjmy Aspergera

W wielu znanych produkcjach filmowych i telewizyjnych występuje charakterystyczny bohater – niechętny kontaktom towarzyskim, zachowujący się rutynowo, ale i mający genialny umysł. Aby stworzyć intrygującego bohatera, reżyserzy wybierają cechy przypisane chorobie, która zwie się zespołem Aspergera. Zespół Aspergera nazywany jest najłagodniejszą odmianą autyzmu. To zaburzenie rozwoju o podłożu neurologicznym, którego przyczyny jeszcze nie są w pełni znane, jednak może być ich wiele. Osoby cierpiące na tę chorobę znajdują się w normie intelektualnej, choć zazwyczaj są też dodatkowo utalentowane. Zespół Aspergera mają częściej mężczyźni niż kobiety, i zobaczymy również tę zależność w wymienionych niżej produkcjach. Wielu bohaterów w filmach czy serialach ma jedynie cechy podobne do Aspergera, choć zdarzają się również zdiagnozowani aspergerowcy. Pomaga to w kreacji postaci, która swoją osobą zainteresuje publiczność. W artykule przytoczę jedynie cechy bohaterów, które wiążą się z ...

Elvis – największa rewolucja kulturalna XX wieku

Każdy o nim słyszał i każdy kojarzy jego wizerunek – niezależnie od tego, czy chodzi o naszych dziadków, rodziców czy młodsze pokolenia. Legenda, marka, rewolucja, a przede wszystkim człowiek, który podbił i zmienił na zawsze kulturę całego świata.   Artyści tworzą coś, co nawet po ich śmierci doskonale funkcjonuje i dzięki temu zapisują się na stałe w ludzkiej podświadomości. Nieśmiertelność może dać muzyka, obrazy, wynalazek. Tymczasem w tym konkretnym przypadku mówi się: „Elvis wiecznie żywy”. Nie tylko jego muzyka – rock and roll, nie tylko strój czy taniec. To stwierdzenie wskazuje, że Elvis Presley nie jest symbolem jednej, konkretnej dziedziny. Wystarczy się rozejrzeć – znajdziemy go niemal wszędzie. Jego podobizny znajdują się na koszulkach, kubeczkach, plakatach, muzykę można usłyszeć w najróżniejszych miejscach, a nawiązania do stylu występowania na scenie dostrzec w wielu filmach. Na świecie można się spotkać z tysiącami jego naśladowców – podczas...