Przejdź do głównej zawartości

Fake Friday



Black Friday jest amerykańskim świętem wyprzedaży, które ma miejsce w piątek, zaraz po Dniu Dziękczynienia. Ten ulubiony dzień każdego zakupoholika czy poszukiwacza okazji z wielkim przytupem rozpoczyna sezon przedświątecznych przecen, zniżek i promocji. Idealna okazja na zakupy świąteczne? A może nabycie wymarzonej kreacji sylwestrowej? Jednak czy tak naprawdę warto wpadać w wir zakupowego szaleństwa?

Fala pomarańczowych promocji
Dzień ten daje o sobie znać na wiele sposobów – poprzez reklamy w internecie, plakaty w sklepowych witrynach czy ulotki rozdawane na ulicy. Niesamowite okazje zalewają potencjalnego konsumenta z każdej strony już na kilka dni przed właściwym terminem. Liczby na metkach prześcigają się w stopniu jaskrawości, aby przyciągnąć naszą uwagę z drugiego końca galerii. Towary od razu wydają się atrakcyjniejsze z czerwoną czy pomarańczową naklejką, która pokazuje cenę już po obniżce. A jak dobrze wiemy – kto nie lubi płacić mniej?
 Jak łatwo dać się oszukać?
Bezgranicznie ufamy sklepom i wierzymy w ich dobre intencje, co one bardzo chętnie wykorzystują. Należy zwrócić uwagę na to, że amerykańskie i polskie Black Friday niesamowicie się różnią – nazwa ta sama, jednak w praktyce coś zupełnie innego. Polscy producenci doskonale zdają sobie sprawę z możliwego zarobku, jaki niesie Czarny Piątek, a duże promocje zazwyczaj są niczym więcej jak tylko złudzeniem. Tutaj właśnie pojawia się kwintesencja polskiego Black Friday, czyli manipulacja cenami. Na chwilę przed wielkim dniem zostają one zawyżone, aby na czas wyprzedaży wrócić do pierwotnej kwoty albo co gorsza – być jeszcze wyższe niż przed obniżką. Niestety, jest to jedna z rzeczy, na które najczęściej się nabieramy. Sklepy obiecują niesamowite przeceny oraz niebywałe okazje, a nieświadomy niczego klient jest przekonany, że ubił niezły interes. 

 Black Friday vs polskie społeczeństwo
Żyjemy w dobie internetu, co oznacza, że mamy dostęp praktycznie do wszelkich mediów i informacji, kiedy i gdzie tylko chcemy. Większość sklepów ma swoją stronę, gdzie zamieszczane są najważniejsze informacje, prezentują swoje towary lub oferują sprzedaż artykułów online. A jak dobrze wiemy– w internecie nic nie ginie. Część osób, przygotowana na czarnopiątkowe przekręty, postanowiła zapisać ceny poszczególnych towarów przed wyprzedażą, aby później upublicznić dowody i ostrzec innych przed „wielkimi promocjami”, jakie przyszykowały sklepy. Zrzuty ekranu czarno na białym ukazują różnice w cenach. Przykładem może być konsola PlayStation 4 PRO, którego cena została najpierw podniesiona o 300 złotych, żeby później znów ulec obniżeniu o 400 złotych, co finalnie daje nam oszczędności w postaci 100 złotych. Czy to naprawdę są te szalone promocje, na które czekamy cały rok? Niestety, te informacje nie docierają do tak szerokiego grona odbiorców jak powinny, o czym świadczą statystyki.
 Liczby i fakty
Analitycy portalu Black Friday. Global wskazują, że w 2018 roku w Polsce zanotowano wzrost sprzedaży w Czarny Piątek o 979 procent względem dnia zwykłego. Dodatkowo na jedną osobę przypadają cztery nabyte produkty, a przeciętny Polak na zakupy planuje wydać średnio 155 euro (około 665 złotych). Nietrudno zauważyć, że są to duże liczby, jednak daleko nam do USA (429 euro na osobę) czy Kanady (381 euro). A na co najchętniej wydajemy te pieniądze? Top pięciu produktów zdaje się nie zaskakiwać:
1. odzież,
2. buty,
3. kosmetyki i perfumy,
4. elektronika,
5. AGD.
W porównaniu do Stanów Zjednoczonych, Black Friday w Polsce jest świętem stosunkowo nowym, ponieważ gości u nas dopiero od kilku lat, jednak jego popularność rośnie w zawrotnym tempie.

To w końcu warto czy nie?
Warto, jeśli się wie, co się kupuje. Mimo fali krytyki zalewającej Black Friday, dzień ten cieszy się sporą popularnością. W Polsce doświadczamy „zubożałej” wersji amerykańskiej gorączki – nie wyważamy sklepowych drzwi, klienci nie wyrywają sobie produktów z rąk ani nie walczą między sobą. Jaki jest zatem idealny przepis na Black Friday? Kupować towary, które kupić chcemy i których potrzebujemy, oraz te, których faktyczną wartość znamy i których prawdziwą obniżkę cenową zauważyliśmy. Ważne, żeby nie dać się ponieść zakupowej gorączce. Warto także pomyśleć, czy bardziej opłacalnym sposobem nie jest zrobienie zakupów online i zamówienie paczki prosto z USA, ponieważ nawet po doliczeniu cła cena może być niższa, niż oferują nam nasze, polskie promocje. Jak kupować, to z głową. Można także skorzystać z porównywarki cen fakefriday.org, która raz na kilka miesięcy sprawdza ceny produktów w sklepach z elektroniką. Nie bądź „Black Frajerem” – nie daj się nabrać.


Roksana Myszur

 
Źródła:
1.Black Friday. Global. (www.black-friday.global/pl-pl/);
2.Fake Friday. (www.fakefriday.org);
3.Czy ceny podczas black friday są niższe – sprawdzamy! (www.blackfridayonline.pl/czy-ceny-podczas-black-friday-sa-rzeczywiscie-nizsze/).

Popularne posty z tego bloga

Jakże łatwo wpaść w hedonistyczny młyn

Dzisiejszy świat pędzi z dnia na dzień coraz bardziej, a my nie potrafimy zatrzymać tego procesu. Gonimy za realizacją coraz wyżej stawianych poprzeczek, chcąc spełnić swoje wymagania lub te, które zostały narzucone nam przez najbliższe otoczenie. Pniemy się po drabinie osiągnięć, która przecież nie ma końca. Czasem warto zadać sobie pytanie, ile to wszystko jest tak naprawdę warte? Praca zajmuje nam mnóstwo czasu. W końcu jest źródłem dochodu, ale także drogą do realizacji marzeń czy pogłębiania relacji międzyludzkich. Czy istnieje złoty środek, który pozwoli nam się w niej realizować, a jednocześnie nie zaniedbywać innych ważnych aspektów naszego życia? Znaczenie wykształcenia i pracy w życiu młodych dorosłych Zainteresowana tematem znaczenia pracy w życiu młodych mieszkańców naszego kraju przeprowadziłam ankietę dla ludzi w przedziale wiekowym 18–35 lat. Wzięło w niej udział 80 osób, z czego najchętniej wypełniali ją 20– oraz 21–latkowie (42,5%). Jeśli chodzi o wy

Obejrzyjmy Aspergera

W wielu znanych produkcjach filmowych i telewizyjnych występuje charakterystyczny bohater – niechętny kontaktom towarzyskim, zachowujący się rutynowo, ale i mający genialny umysł. Aby stworzyć intrygującego bohatera, reżyserzy wybierają cechy przypisane chorobie, która zwie się zespołem Aspergera. Zespół Aspergera nazywany jest najłagodniejszą odmianą autyzmu. To zaburzenie rozwoju o podłożu neurologicznym, którego przyczyny jeszcze nie są w pełni znane, jednak może być ich wiele. Osoby cierpiące na tę chorobę znajdują się w normie intelektualnej, choć zazwyczaj są też dodatkowo utalentowane. Zespół Aspergera mają częściej mężczyźni niż kobiety, i zobaczymy również tę zależność w wymienionych niżej produkcjach. Wielu bohaterów w filmach czy serialach ma jedynie cechy podobne do Aspergera, choć zdarzają się również zdiagnozowani aspergerowcy. Pomaga to w kreacji postaci, która swoją osobą zainteresuje publiczność. W artykule przytoczę jedynie cechy bohaterów, które wiążą się z

Czy anime to tylko hentai?

„Azjo-zjeby”, „mango-zjeby” – tak laik często określa miłośników japońskiej popkultury, głównie komiksów. Mimo to zdobyły one ogromną rzeszę fanów w całej Europie, a więc również w Polsce. Osoby, które nigdy nie miały do czynienia z anime ani mangą, mogą je kojarzyć z pornografią. Jak jest naprawdę? Manga współcześnie oznacza japoński komiks, a anime jego adaptację w formie kilkunastu odcinków, filmu lub OVA, czyli miniserialu. Mangę drukuje się zazwyczaj na czarno-białym papierze i czyta się, ku zdziwieniu nowicjuszy, od prawej do lewej strony. Publikowana jest regularnie w magazynach, a jeśli autor zyska uznanie i komiks będzie pojawiał się przez dłuższy czas, zostanie wydany w formie tomików zwanych tankōbon (jap. „niezależnie pojawiająca się książka”). Zarówno mangę, jak i anime cechuje charakterystyczna kreska, postacie niekiedy rysowane są bardzo prosto i schematycznie, mają często ogromne oczy i długie włosy. Jednak trzeba przyznać, że nie można im odmówić urody. Co t