Przejdź do głównej zawartości

Łąka z dzieciństwa



W okresie dzieciństwa niemal każdy z nas uwielbiał spędzać czas na świeżym powietrzu. Kopaliśmy piłkę, bawiliśmy się w chowanego – czy to na placu zabaw, czy pod blokiem lub w ogródku kolegi. Miejsc do przysparzania rodzicom kłopotów było niezliczenie wiele, a każdy miał swoje ulubione. Z biegiem czasu, w jednym z kątów naszego pokoju, pojawiło się jednak coś nowego. Nie za duże urządzenie, które otwierało przed nami drzwi do niekończącej się rozrywki. Po włączeniu witała nas zielona łąka, która szybko stała się autostradą prowadzącą w kierunku do uzależnienia przeciętnego nastolatka.

Myślę, że każdy czytelnik już wie, że mowa tutaj o „windowsowej” tapecie. Zielona łąka, błękitne niebo i białe obłoki. Część osób powie, że musi to być grafika komputerowa, stworzona przez uzdolnionego artystę. Otóż nie! Jest to najprawdziwsze zdjęcie, zrobione w odpowiednim miejscu, czasie i zapewne przez najodpowiedniejszą osobę.

Zdjęcie czy nie zdjęcie oto jest pytanie
Charles O’Rear to amerykański fotograf, pracujący dla magazynu National Geographic. Znany jest głównie z fotografii krajobrazów winiarskich (co łączy się z dalszą częścią historii) i przez pewien czas pracował dla Environmental Protection Agency. Jednak dla nas najbardziej interesujący jest fakt, że to właśnie on jest autorem Idylli – domyślnej tapety w systemie Windows XP, która w krótkim czasie podbiła cały internet.

  
Idylla
Fotografik wykonał zdjęcie w 1996 roku w Sonoma County w Kalifornii, przejeżdżając przypadkiem w pobliżu tych wzniesień. Zatrzymał się jedynie na chwilę i wykorzystał okazję, aby zrobić zdjęcie, które (według spekulacji) może być jednym z najdroższych, jeśli nie najdroższym na świecie.
Co oznacza słowo idylla? Najprościej można je zdefiniować jako „spokojne, sielankowe życie”, co stanowi idealny opis klimatu błogiego spokoju, jaki panuje na zdjęciu. Czy właśnie to zapewniło tapecie taką popularność i sprawiło, że wyróżniła się na tle innych?

Najpopularniejsze zdjęcie świata
Można stwierdzić, że właśnie ta tapeta, widniejąca na każdym starym komputerze, była najpopularniejszym zdjęciem świata. Bo w końcu kto z nas nie zna tej zielonej łąki, która witała całe tabuny ludzi po każdym uruchomieniu – dla niejednych – najlepszego przyjaciela dzieciństwa? Przez internet, programy i gry prowadziła nas prosto w sidła masowego uzależnienia.
O’Rear oficjalnie oświadczył, że zdjęcie nie było poddawane obróbce cyfrowej, jednak znalazło się wielu użytkowników, którzy postanowili dodać coś od siebie. Tak powstały całe masy przerobionych wariantów słynnej tapety, prześcigające się kreatywnością. Od kotów i psów przez skaczące po zielonej trawie postaci z seriali i filmów aż do wybuchów i pękających ekranów. Pomysłów nie brakowało.

Sielanka nie trwa wiecznie
Niestety, wszystko ma swój koniec. Wychodząc poza ramy ekranu prosto do rzeczywistości, arkadia z biegiem czasu przestała przypominać przeplatający się zielenią i błękitem pejzaż. Jego miejsce zajął krajobraz okazałej, jednak w dużej mierze pozbawionej uroku, winnicy. Żywe i nasycone kolory zostały zastąpione przez odcienie szarości, odbierając nam uczucie spokoju, które towarzyszyło spoglądaniu na wyżyny Sonoma County.
Fanom rajskiej krainy pozostaną już jedynie wspomnienia oraz jedno magiczne zdjęcie. Z czasem fotografia, która dla nas jest niezapomniana, odejdzie w niepamięć u następnych pokoleń. Coraz rzadziej gości ona na witrynach internetowych czy tle pulpitu. Oczywiście nie jest to żadna klęska żywiołowa, ale stanowi doskonały przykład nieuchronności przemijania. Spoczywaj w pokoju, Idyllo – znaku rozprzestrzeniającego się uzależnienia od internetu wśród nastolatków.

Roksana Myszur

Źródła:
1. M. Strączek: Jak powstała „Idylla” – najczęściej oglądane zdjęcie w historii? (www.michalstraczek.fotoblogia.pl/242,jak-powstala-idylla-najczesciej-ogladane-zdjecie-w-historii);
2. M. M. Wilmowski: Skąd wzięła się standardowa tapeta Windowsa XP? (www.gadzetomania.pl/10637,skad-wziela-sie-standardowa-tapeta-windowsa-xp-2);
Idylla. (www.sjp.pl/idylla).

Popularne posty z tego bloga

Jakże łatwo wpaść w hedonistyczny młyn

Dzisiejszy świat pędzi z dnia na dzień coraz bardziej, a my nie potrafimy zatrzymać tego procesu. Gonimy za realizacją coraz wyżej stawianych poprzeczek, chcąc spełnić swoje wymagania lub te, które zostały narzucone nam przez najbliższe otoczenie. Pniemy się po drabinie osiągnięć, która przecież nie ma końca. Czasem warto zadać sobie pytanie, ile to wszystko jest tak naprawdę warte? Praca zajmuje nam mnóstwo czasu. W końcu jest źródłem dochodu, ale także drogą do realizacji marzeń czy pogłębiania relacji międzyludzkich. Czy istnieje złoty środek, który pozwoli nam się w niej realizować, a jednocześnie nie zaniedbywać innych ważnych aspektów naszego życia? Znaczenie wykształcenia i pracy w życiu młodych dorosłych Zainteresowana tematem znaczenia pracy w życiu młodych mieszkańców naszego kraju przeprowadziłam ankietę dla ludzi w przedziale wiekowym 18–35 lat. Wzięło w niej udział 80 osób, z czego najchętniej wypełniali ją 20– oraz 21–latkowie (42,5%). Jeśli chodzi o wy

Obejrzyjmy Aspergera

W wielu znanych produkcjach filmowych i telewizyjnych występuje charakterystyczny bohater – niechętny kontaktom towarzyskim, zachowujący się rutynowo, ale i mający genialny umysł. Aby stworzyć intrygującego bohatera, reżyserzy wybierają cechy przypisane chorobie, która zwie się zespołem Aspergera. Zespół Aspergera nazywany jest najłagodniejszą odmianą autyzmu. To zaburzenie rozwoju o podłożu neurologicznym, którego przyczyny jeszcze nie są w pełni znane, jednak może być ich wiele. Osoby cierpiące na tę chorobę znajdują się w normie intelektualnej, choć zazwyczaj są też dodatkowo utalentowane. Zespół Aspergera mają częściej mężczyźni niż kobiety, i zobaczymy również tę zależność w wymienionych niżej produkcjach. Wielu bohaterów w filmach czy serialach ma jedynie cechy podobne do Aspergera, choć zdarzają się również zdiagnozowani aspergerowcy. Pomaga to w kreacji postaci, która swoją osobą zainteresuje publiczność. W artykule przytoczę jedynie cechy bohaterów, które wiążą się z

„Pan mąż” i „szanowny artysta” w jednej osobie

Marek Grechuta nie od dziś jest dla mnie synonimem fenomenalnej dykcji. Zachęcam do podważenia mojej tezy – zapewniam, że wybitny krakowski artysta nadal pozostanie niedoścignionym mistrzem w swym fachu. Gdy daję ponieść się jego twórczości, w uszach dzwoni mi każda głoska, a on nad wyraz precyzyjnie nadaje kolor przyrodzie i miłości, oplata je czule ramionami, powierzając poświęcone im teksty opiece ciepłej barwy głosu.  Uznawany za najważniejszego przedstawiciela polskiej poezji śpiewanej, Marek Grechuta odszedł 9 października 2006 roku. W pamięci słuchaczy pozostał między innymi jako członek formacji Anawa czy Grupy WIEM. Stworzył nieśmiertelne utwory takie jak Dni, których nie znamy , Korowód (mający już stałe miejsce w Topie Wszech Czasów radia Trójka), czy Ocalić od zapomnienia z tekstem Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Jest jeszcze co najmniej jeden wyjątkowy utwór, przy którym warto się zatrzymać. Chodzi mianowicie o I Ty, tylko Ty będziesz moją panią – czy kiedykolwiek