Czy
istnieje idealny przepis na udany związek? Czy można zaprojektować sobie
miłość? A może jednak istnieje tylko to prawdziwe, romantyczne uczucie, i tego,
jak działają nasze emocje, nikt nigdy nie odgadnie.
Psychologowie
zainteresowali się tematem uczuć i tego jaką role odgrywają w naszym życiu i co
dzieje się w naszym ciele kiedy się zakochujemy.
Most pożądania
Istnieje
wiele eksperymentów, które wyjaśniają, jak działa ludzki mózg albo co powoduje
konkretne uczucia. Arthur Aron jest jednym z psychologów, który postanowił
skupić się na miłości.
W
latach 70. przeprowadził doświadczenie razem z drugim psychologiem, Donaldem
Duttonem. Analizowali wpływ czynników zewnętrznych na pobudzenie o charakterze
seksualnym. Wynik dowodził, że wraz ze wzrostem adrenaliny jednocześnie rośnie
możliwość zauroczenia się drugą osobą. Eksperyment został przeprowadzony w
Kanadzie na dwóch mostach. Pierwszy był zawieszony na wysokości 70 metrów nad
kanionem i niebezpiecznie się kołysał, a drugi solidny i znajdował się trzy
metry nad niewielkim strumieniem. Przez obie konstrukcje kazano przejść po
kolei młodym mężczyznom, którzy w połowie drogi spotykali młodą i atrakcyjną
badaczkę, która analizowała krajobraz i nawiązywała rozmowę z uczestnikami
doświadczenia. Celem konwersacji było danie każdemu mężczyźnie swojego numeru
telefonu. W pierwszym przypadku częściej się to udawało i chętniej dochodziło
do późniejszego spotkania w celu poznania się. Psychologowie wyciągnęli
wnioski, że to większy przypływ adrenaliny, strach i szybsze bicie serce
spowodowało zauroczenie. Mężczyznom z drugiego mostu nie towarzyszyły te
odczucia i wykazywali mniejsze zainteresowanie kobietą. Pod wpływem nagłych
silnych emocji w połączeniu z niebezpiecznymi wydarzeniami, ludzie mają
skłonność do nawiązywania silniejszych relacji. Jednakże pod wpływem tych
samych odczuć i przerażającej sytuacji może nastąpić odwrotny efekt.
Drugim
eksperymentem Arona było stworzenie zestawu pytań, które pozwoliłby dwóm
całkowicie obcym osobom zakochać się w sobie. Skonstruował 36 pytań, które na
początku skupiały się na nawiązaniu miłej pogawędki, a następnie przechodziły w
głęboką i intymną rozmowę. Jednym warunkiem była szczerość obu osób. W
eksperymencie brali ludzie, którzy nigdy się nie poznali, całkowicie różni od
siebie pod względem kulturowym czy wyznaniowym. Po odpowiedzeniu na wszystkie
pytania, które zajmowały w sumie 45 minut, para siedziała cztery minuty w ciszy
patrząc sobie prosto w oczy. Wynik był taki, że część osób rzeczywiście
zakochała się w sobie lub powstawały trwałe, bliskie przyjaźnie. Dr Aron
pozwolił zbudować uczestnikom bliskość na podstawie wymiany intymnych
informacji oraz poczucia porozumienia. Komfort był ważnym aspektem, obce osoby
im lepiej czują się w swoim towarzystwie tym więcej mówią szczegółów ze swojego
życia. Członkowie eksperymentu twierdzili, że nawet nie wiedzieli kiedy
dochodzili do bardzo osobistych wyznań, gdzie w realnym życiu dochodzi się do
tego etapu po kilku tygodniach lub nawet miesiącach.
Profesor
Stephanie Ortigue z Uniwersytetu w
Syracuse w stanie Nowy Jork wskazuje natomiast, że na zakochanie wystarczy 1/5
sekundy. Doszła do wniosków, że uczucie zakochania wywołuje taki sam stan
euforii, jaki pojawia się przy zażywaniu kokainy, oraz wpływa na rejony mózgu
odpowiedzialne za intelekt. Zespół badawczy prowadzony przez panią profesor
udowodnił, że w momencie zakochiwania pracuje 12 obszarów mózgu, które
uwalniają jednocześnie substancje chemiczne. Profesor stwierdziła, że serce i
mózg są połączone. Niektóre sygnały jakie odczuwamy i myślimy, że pochodzą z
serca, mogą tak naprawdę brać się z mózgu.
Ortigue
chciała zrozumieć, jak zakochują się ludzie i dlaczego występuje zjawisko
złamanego serca. Odnalezienie rejonów mózgu, które są stymulowane przez stan
zakochania może pozwolić terapeutom lepsze zrozumienie pacjentów „chorych” na
miłość oraz stworzyć odpowiednią terapie.
Będąc
w stanie zakochania przez nasz organizm przechodzi hormonalne tornado, które
powoduje, że czujemy się inaczej, jakbyśmy „unosili” się nad ziemią. Stan
euforii, który na początku zawdzięczamy fenyloetyloaminie działa jak narkotyk i
powoduje odurzenie. Odczuwana tęsknota i chęć przebywania w towarzystwie naszej
sympatii to wzrost dopaminy. Hormon ten spokrewniony jest z amfetaminą, i
sprawia, że nie widzimy w momencie zakochania wad drugiej osoby. Kolejnym
ważnym hormonem jest noradrenalina, która działa podobnie jak adrenalina, czyli
pobudza i dopinguje. Dodatkowo pojawia się też pożądanie. Za to odpowiedzialne
są żeński estrogen i męski testosteron. Mamy przez to trudności z koncentracją,
cierpimy na bezsenność, doświadczamy kołatania serca, podwyższonego ciśnienia,
drżenia i pocenia się rąk oraz odczuwamy tak zwane motyle w brzuchu. Jeżeli na
tym etapie nastąpi zakończenie związku, może dojść do depresji, zaburzeń
maniakalno-depresyjnych lub nawet samobójstwa. Podobne objawy towarzyszą
ludziom cierpiącym na zaburzenia psychiczne. Nie bez powodu św. Walenty jest
patronem nie tylko zakochanych, ale też umysłowo chorych.
Sylwia
Gonera
sylwia.magdalena.gonera@gmail.com
Źródła:
1.S.
Skorupa: Chcesz się zakochać? Okazuję
się, że jest sytuacja w której twoje szanse rosną,
[www.mamadu.pl/145723,jak-sie-zakochac-eksperyment-psychologiczny-duttona-i-arona];
2.Admin:
Wystarczy 1/5 sekundy, aby się zakochać,
[www.psychologia.edu.pl/obserwatorium-psychologiczne/1397-wystarczy-1-5-sekundy-aby-sie-zakochac.html];
3.N.
Hofman: Psychologia zakochania,
[www.nataliahofman.pl/psychologia-zakochania];
A.
Szarlik: Żeby się zakochać trzeba zadać
sobie nawzajem te 36 pytań. Działa?,
[www.focus.pl/artykul/jak-rozpalic-milosc].
Zdjęcie:
Sylwia
Gonera