Przejdź do głównej zawartości

Felinoterapia, czyli kot w roli terapeut

 

Na pewno wiecie, jak to jest mieć jeden z tych złych dni, gdy wylaliście filiżankę kawy na ulubioną bluzkę, zawaliliście ważny egzamin, a następnie wyładowaliście frustrację na bliskiej osobie. Wszystkie smutki zdawały się jednak odejść, gdy tylko przekroczyliście próg domu, a waszym oczom ukazał się najlepszy przyjaciel w postaci psa, kota czy innego pupila. Animaloterapia to dowód na to, że zwierzęta nie tylko poprawiają nam samopoczucie, ale także pomagają wyzdrowieć. Jedną z jej form jest felinoterapia, czyli inaczej kototerapia.


Czy felinoterapia naprawdę istnieje?

Zwierzęta były z nami od zawsze. Ludzie je czcili, polowali na nie, aż w końcu stały się naszymi wiernymi towarzyszami. Jednak dopiero w latach 60. i 70. XX wieku udowodniono, że zwierzęta poprawiają nasze zdrowie psychiczne i fizyczne. Powstało wiele różnych terapii, w których wykorzystywane są między innymi psy, delfiny czy konie, a każda z nich przynosi inne efekty. Felinoterapia pojawiła się w Polsce około 2004 roku. To terapia, w której kot wciela się w rolę terapeuty i za pomocą własnych, unikatowych sposobów (oczywiście pod nadzorem wykwalifikowanego opiekuna) zajmuje się poprawą naszego samopoczucia, a nawet zdrowia fizycznego. Słowo felinoterapia wywodzi się od łacińskiego wyrazu „Felis”, który znaczy nic innego jak „kot”, oraz „therapeia”, co w języku greckim znaczy „opieka”, „leczenie”.

Ludzie kochają koty albo ich nienawidzą. Rzadko możemy spotkać coś pomiędzy. Podobnie przedstawia się je w wierzeniach czy literaturze. Japończycy sądzą, że gwarantują one bogactwo i chronią przed niebezpieczeństwem. Podobnie było w starożytnym Egipcie, gdzie mieszkańcy uznawali je za boskie stworzenia i oddawali im cześć. Z kolei w literaturze możemy natknąć się na Behemota z Mistrza i Małgorzaty będącego najprawdziwszym demonem albo na różnego rodzaju legendy oraz zabobony na temat kotów o czarnym futrze, które miałyby być znakiem nadchodzącego pecha i nieszczęścia. To prawda, że te małe stworzenia czasem brudzą i szkodzą, jednak większość z nas kocha je właśnie za ich iście ludzkie humory.

 

Felinoterapia w praktyce

Terapia ta ma bardzo prostą formę. Polega na głaskaniu, przytulaniu, karmieniu, czesaniu czy zabawie z pupilem. Każdy rodzaj kontaktu, a nawet już sama obecność przy futrzaku może działać kojąco i odstresowująco. Ułatwia przełamywanie wszelkich ograniczeń oraz komunikację. Celem terapii jest rozwinięcie umiejętności okazywania emocji i uczuć u pacjenta oraz zmniejszenie poczucia samotności. Dzięki ciepłu, które emanuje zwierzę, jego delikatności i spokojowi jesteśmy w stanie się wyciszyć i zrelaksować. Felinoterapia jest rodzajem terapii kontaktowej, w której kot stanowi pomost między osobą potrzebującą a terapeutą.

W zależności od pacjenta terapia może przyjąć różne warianty. Wszystko – począwszy od samej obecności przy kocie – może mieć na nas pozytywny wpływ. Futrzaki, dzięki ciekawskiej naturze, szybko stają się obiektem zainteresowania, a następnie tematem do rozmów nawet największych milczków.

Terapia przeznaczona jest dla każdego. Dzięki jej uniwersalnym właściwościom będzie tak samo korzystna dla osób starszych, jak i dla dzieci czy osoby samotne oraz chore. Koty wykorzystuje się w szkołach i przedszkolach w ramach działań edukacyjnych, a także w zakładach karnych w procesie resocjalizacji. Osoby cierpiące na depresję albo nerwicę, uzależnione, z zaburzeniami lękowymi czy zamknięte na otaczający je świat odnajdują w kocich przyjaciołach oparcie, pupile te są niezwykle dobrymi pośrednikami między pacjentem a terapeutą. Wiemy już, że zwierzęta wpływają pozytywnie na nasze zdrowie, jednak co takiego specjalnego jest w kotach?

 

Koty i ich niezwykła umiejętność

Mruczenie jest umiejętnością zarezerwowaną wyłącznie dla kotów (także tych dzikich). W ten sposób wyrażają między innymi zadowolenie, próbują uspokoić siebie bądź innych czy uśmierzyć ból. Służy to rozluźnieniu i zrelaksowaniu. Jest to zdecydowanie skuteczne, ponieważ koty uwalniają wówczas w organizmie serotoninę, nazywaną hormonem szczęścia. W trakcie mruczenia pupila i jego obecności w naszym otoczeniu hormon ten zostaje wytworzony także w naszym organizmie. Powoduje to obniżenie ciśnienia tętniczego i zniwelowanie objawów stresu, a także pomaga w zwalczaniu problemów związanych z niespokojnym snem.

Wibrowanie, które wytwarza zwierzę, działa identycznie jak trening wibracyjny stosowany przez lekarzy i fizjoterapeutów u osób, które mają problem z kośćmi czy mięśniami lub cierpią na osteoporozę. Dzieje się tak, ponieważ przyjemne pomrukiwanie pupila polepsza strukturę i grubość kości. Przypomina także działania wykorzystywane w medycynie sportowej oraz nowoczesnej ortopedii, które pomagają w leczeniu złamań czy naderwania mięśni. Co ciekawe, zagadka dotycząca tego, w jaki sposób koty mruczą – mimo wielu teorii – do dzisiaj nie została rozwiązana.

 

Powołanie z natury

Od starożytności koty postrzegane są jako zwierzęta bardzo dumne, majestatyczne i chłodne. Jednak każdy posiadacz kota wie, że czasami pokazują one także inną stronę – bardzo spokojną, łagodną i dającą niesamowicie wiele ciepła. Mają w sobie coś tak niezwykłego, że samo obserwowanie ich potrafi uspokoić i zrelaksować. Kojące mruczenie, które wydają, zasypiając na naszych nogach jest nieporównywalne z żadnym innym uczuciem. Niepowtarzalną satysfakcję sprawia moment, w którym niezależny i dumny indywidualista podejdzie do nas sam w poszukiwaniu odrobiny czułości, ocierając pyszczkiem o naszą dłoń. Każdy, kto zna naturę tych zwierząt, w takiej sytuacji tym bardziej poczuje się jak najprawdziwszy wybraniec.

Terapia sprawia, że czujemy się potrzebni oraz odpowiedzialni za drugie stworzenie. Pomaga nam poprawić nastrój i zwalczyć uczucie samotności. Sesje terapeutyczne z kotem wcale nie muszą być długie – nawet te kilkuminutowe przynoszą efekty, a z czasem mogą ulec wydłużeniu.

Oczywiście koty, które mają zostać terapeutami, podobnie jak lekarze, muszą mieć powołanie – a mówiąc dokładniej, odpowiedni charakter. Myślę, że każdy posiadacz tej istoty o miękkim futerku i delikatnych łapkach może potwierdzić, że felinoterapia jak najbardziej działa. W końcu oferując temu małemu stworzeniu wystarczająco dużo ciepła, każdego dnia możemy otrzymać darmową porcję serotoniny, mruczących wibracji i relaksu.

 

Roksana Myszur

 

Źródła:

1.M. Mazurek: Zooterapia (animaloterapia) – czyli jak zwierzęta pomagają nam wyzdrowieć. (www.portal.abczdrowie.pl/zooterapia-animaloterapia-czyli-jak-zwierzeta-pomagaja-nam-wyzdrowiec);

2.A. Zielińska-Hoşaf: Felinoterapia – w jaki sposób może pomóc terapia z kotem? (www.wamiz.pl/kot/porady/10192/felinoterapia-w-jaki-sposob-moze-pomoc-terapia-z-kotem);

3.Manufaktura Radości: Felinoterapia (“terapia kotem”) – jak na nas wpływają nasi koci przyjaciele? (www.manufaktura-radosci.pl/felinoterapia-terapia-kotem/);

4.Felinoterapia. (www.kociesprawy.pl/magaz

yn/felinoterapia/);

5.Dlaczego koty mruczą i jak to robią? (www.zooplus.pl/magazyn/koty/zdrowie-i-pielegnacja-kota/dlaczego-koty-mrucza-i-jak-to-robia).

Popularne posty z tego bloga

Jakże łatwo wpaść w hedonistyczny młyn

Dzisiejszy świat pędzi z dnia na dzień coraz bardziej, a my nie potrafimy zatrzymać tego procesu. Gonimy za realizacją coraz wyżej stawianych poprzeczek, chcąc spełnić swoje wymagania lub te, które zostały narzucone nam przez najbliższe otoczenie. Pniemy się po drabinie osiągnięć, która przecież nie ma końca. Czasem warto zadać sobie pytanie, ile to wszystko jest tak naprawdę warte? Praca zajmuje nam mnóstwo czasu. W końcu jest źródłem dochodu, ale także drogą do realizacji marzeń czy pogłębiania relacji międzyludzkich. Czy istnieje złoty środek, który pozwoli nam się w niej realizować, a jednocześnie nie zaniedbywać innych ważnych aspektów naszego życia? Znaczenie wykształcenia i pracy w życiu młodych dorosłych Zainteresowana tematem znaczenia pracy w życiu młodych mieszkańców naszego kraju przeprowadziłam ankietę dla ludzi w przedziale wiekowym 18–35 lat. Wzięło w niej udział 80 osób, z czego najchętniej wypełniali ją 20– oraz 21–latkowie (42,5%). Jeśli chodzi o wy...

Obejrzyjmy Aspergera

W wielu znanych produkcjach filmowych i telewizyjnych występuje charakterystyczny bohater – niechętny kontaktom towarzyskim, zachowujący się rutynowo, ale i mający genialny umysł. Aby stworzyć intrygującego bohatera, reżyserzy wybierają cechy przypisane chorobie, która zwie się zespołem Aspergera. Zespół Aspergera nazywany jest najłagodniejszą odmianą autyzmu. To zaburzenie rozwoju o podłożu neurologicznym, którego przyczyny jeszcze nie są w pełni znane, jednak może być ich wiele. Osoby cierpiące na tę chorobę znajdują się w normie intelektualnej, choć zazwyczaj są też dodatkowo utalentowane. Zespół Aspergera mają częściej mężczyźni niż kobiety, i zobaczymy również tę zależność w wymienionych niżej produkcjach. Wielu bohaterów w filmach czy serialach ma jedynie cechy podobne do Aspergera, choć zdarzają się również zdiagnozowani aspergerowcy. Pomaga to w kreacji postaci, która swoją osobą zainteresuje publiczność. W artykule przytoczę jedynie cechy bohaterów, które wiążą się z ...

Elvis – największa rewolucja kulturalna XX wieku

Każdy o nim słyszał i każdy kojarzy jego wizerunek – niezależnie od tego, czy chodzi o naszych dziadków, rodziców czy młodsze pokolenia. Legenda, marka, rewolucja, a przede wszystkim człowiek, który podbił i zmienił na zawsze kulturę całego świata.   Artyści tworzą coś, co nawet po ich śmierci doskonale funkcjonuje i dzięki temu zapisują się na stałe w ludzkiej podświadomości. Nieśmiertelność może dać muzyka, obrazy, wynalazek. Tymczasem w tym konkretnym przypadku mówi się: „Elvis wiecznie żywy”. Nie tylko jego muzyka – rock and roll, nie tylko strój czy taniec. To stwierdzenie wskazuje, że Elvis Presley nie jest symbolem jednej, konkretnej dziedziny. Wystarczy się rozejrzeć – znajdziemy go niemal wszędzie. Jego podobizny znajdują się na koszulkach, kubeczkach, plakatach, muzykę można usłyszeć w najróżniejszych miejscach, a nawiązania do stylu występowania na scenie dostrzec w wielu filmach. Na świecie można się spotkać z tysiącami jego naśladowców – podczas...