Przejdź do głównej zawartości

Też nie masz czasu?


Egzaminy, kolokwia, zajęcia, praca i do tego jeszcze szereg obowiązków: wszystko to wypełnia po brzegi nasze harmonogramy dnia, a ewentualną wolną chwilę przeznaczamy na social media. Czy da się coś zrobić, żeby mieć więcej czasu? A może jednak nie jest go tak mało, jak nam się wydaje?


„Nie mam czasu” to często powtarzana fraza. Przecież mamy czas – nawet mnóstwo. Na dodatek jest on bardzo elastyczny: jednego dnia możemy zmienić nasze życie lub nie zrobić nic. Należy go więc racjonalnie wykorzystać. Nie, zarywanie nocy nie jest racjonalnym wykorzystaniem czasu. Nie chodzi mi też o ślęczenie całymi godzinami nad książkami naukowymi czy zeszytami, ale przede wszystkim o to, by robić coś, zamiast nicnierobienia.


Coraz ubożsi, ale i bogatsi

Należy w takim razie zadać pytanie: co robić, by jak najlepiej wykorzystać czas? Można odpowiedzieć na nie bardzo łatwo – robić wszystko, by mieć go jeszcze więcej. By mieć więcej dobrych wspomnień, więcej doświadczenia, by żyć pełnią życia. Może brzmi to banalnie, ale – by przekraczać granicę. Próbować tego, czego jeszcze się nie doświadczyło. Aby móc dokonywać czegoś nowego, potrzeba wysiłku i czasu, który przecież mamy. Tylko wtedy, choć będziemy coraz ubożsi w posiadany czas, staniemy się bogatsi o wspomnienia, wiedzę bądź umiejętności. O dziwo, często dopiero wykorzystując maksymalnie czas, zauważamy, jak dużo go posiadamy. Zapisując się niegdyś na kurs tańca, ze strachem spoglądałam na kalendarz. Przecież miałam tyle innych ważnych obowiązków. Z czasem jednak okazało się, że nawet nie zauważyłam, żeby kiedyś brakowało mi cennych minut. Wręcz przeciwnie – miałam wrażenie, że mam ich jakoś więcej. Zapisałam się więc jeszcze na dodatkowe zajęcia z języka obcego. Sytuacja się powtórzyła: czasu wystarczało na wszystko. Ja natomiast stałam się bogatsza o nowe umiejętności. 


Panujmy nad swym czasem

Niezwykle dużo czasu kradną nam wszelkie media społecznościowe. Dzienne scrollowanie Facebooka, Instagrama i Twittera pożera naszą uwagę. Nauka na kolokwium mogłaby zająć nam dwie godziny, ale zajmuje sześć, bo cztery godziny spędziliśmy na przeglądaniu memów czy pisaniu z koleżanką o tym, jak mało nam zostało czasu na naukę. Przykładowo, ja nie potrafiłam się skupić na przygotowaniu do egzaminu do tego stopnia, że musiałam pobrać aplikację, która polega na sadzeniu drzewka na naszym wirtualnym polu. Jeśli przez określony czas, załóżmy – przez dwie godziny – nie sięgniemy po telefon, drzewko urośnie. Jeżeli jednak nie przezwyciężymy pokusy, roślinka zwiędnie. Pewnie wielu z Was pomyśli: „co za głupota!”. Dla mnie natomiast wirtualny las i kilka zwiędłych sadzonek (nauka okazywała się zbyt nudna, by nie rzucić okiem na Facebooka) jest dowodem na to, jak trudno powstrzymać się, nawet na niedługi czas, od wszelkich „społecznościówek”. Mimo że jest już po sesji, wciąż sadzę drzewka i w taki sposób robię sobie przerwę od ciągłego patrzenia w mały ekranik. Nadal zaskakuję samą siebie, jak często – bez namysłu, z przyzwyczajenia – sięgam po telefon i widząc rosnącą wirtualnie roślinkę, uzmysławiam sobie, że wcale nie chcę z niego skorzystać.


Odpoczywanie w trybie offline

Obecna sytuacja zmusza nas do ciągłego korzystania z sieci. By trochę odetchnąć, specjaliści polecają zarezerwowanie sobie wyjątkowego czasu tylko na bycie offline. Kiedy studia, a czasem również praca, odbywają się zdalnie, zakupy robimy przez internet, znajomi przesyłają wiadomości na Messengerze, a do tego z każdej strony docierają do nas reklamy, otrzymujemy wiele bodźców. Może warto zrobić sobie nawet całodniową przerwę od wszelkiej elektroniki? Wyłączyć telefon i laptop, spróbować czegoś nowego, co pomoże nam zapomnieć o codziennych problemach. Takie absolutne odcięcie się od wirtualnego świata pozwoli nam efektywniej zregenerować siły. Wykorzystamy więc lepiej czas na obowiązki, jednocześnie poświęcając go mniej.

 

Wykorzystajmy dobrze czas, bo mamy go wystarczająco dużo

Warto zastanowić się nad tym, jak gospodarujemy swoim czasem. Niektórym pomaga lista zadań na dany dzień, specjalne planery, a innym zabawa w sadzenie drzewek. Ważne, aby spróbować wykorzystać go jeszcze lepiej: może wreszcie znaleźć popołudnie dla babci, rozpocząć kurs prawa jazdy albo języka hiszpańskiego, o którym zawsze marzyliście. To nic, jeśli postanowienie noworoczne okazało się klapą. Każdy rozpoczynający się dzień jest dobrym powodem, by podjąć nowe wyzwanie. 



 Barbara Węglarska

barbara.weglarska13@gmail.com

Popularne posty z tego bloga

Jakże łatwo wpaść w hedonistyczny młyn

Dzisiejszy świat pędzi z dnia na dzień coraz bardziej, a my nie potrafimy zatrzymać tego procesu. Gonimy za realizacją coraz wyżej stawianych poprzeczek, chcąc spełnić swoje wymagania lub te, które zostały narzucone nam przez najbliższe otoczenie. Pniemy się po drabinie osiągnięć, która przecież nie ma końca. Czasem warto zadać sobie pytanie, ile to wszystko jest tak naprawdę warte? Praca zajmuje nam mnóstwo czasu. W końcu jest źródłem dochodu, ale także drogą do realizacji marzeń czy pogłębiania relacji międzyludzkich. Czy istnieje złoty środek, który pozwoli nam się w niej realizować, a jednocześnie nie zaniedbywać innych ważnych aspektów naszego życia? Znaczenie wykształcenia i pracy w życiu młodych dorosłych Zainteresowana tematem znaczenia pracy w życiu młodych mieszkańców naszego kraju przeprowadziłam ankietę dla ludzi w przedziale wiekowym 18–35 lat. Wzięło w niej udział 80 osób, z czego najchętniej wypełniali ją 20– oraz 21–latkowie (42,5%). Jeśli chodzi o wy

Obejrzyjmy Aspergera

W wielu znanych produkcjach filmowych i telewizyjnych występuje charakterystyczny bohater – niechętny kontaktom towarzyskim, zachowujący się rutynowo, ale i mający genialny umysł. Aby stworzyć intrygującego bohatera, reżyserzy wybierają cechy przypisane chorobie, która zwie się zespołem Aspergera. Zespół Aspergera nazywany jest najłagodniejszą odmianą autyzmu. To zaburzenie rozwoju o podłożu neurologicznym, którego przyczyny jeszcze nie są w pełni znane, jednak może być ich wiele. Osoby cierpiące na tę chorobę znajdują się w normie intelektualnej, choć zazwyczaj są też dodatkowo utalentowane. Zespół Aspergera mają częściej mężczyźni niż kobiety, i zobaczymy również tę zależność w wymienionych niżej produkcjach. Wielu bohaterów w filmach czy serialach ma jedynie cechy podobne do Aspergera, choć zdarzają się również zdiagnozowani aspergerowcy. Pomaga to w kreacji postaci, która swoją osobą zainteresuje publiczność. W artykule przytoczę jedynie cechy bohaterów, które wiążą się z

Czy anime to tylko hentai?

„Azjo-zjeby”, „mango-zjeby” – tak laik często określa miłośników japońskiej popkultury, głównie komiksów. Mimo to zdobyły one ogromną rzeszę fanów w całej Europie, a więc również w Polsce. Osoby, które nigdy nie miały do czynienia z anime ani mangą, mogą je kojarzyć z pornografią. Jak jest naprawdę? Manga współcześnie oznacza japoński komiks, a anime jego adaptację w formie kilkunastu odcinków, filmu lub OVA, czyli miniserialu. Mangę drukuje się zazwyczaj na czarno-białym papierze i czyta się, ku zdziwieniu nowicjuszy, od prawej do lewej strony. Publikowana jest regularnie w magazynach, a jeśli autor zyska uznanie i komiks będzie pojawiał się przez dłuższy czas, zostanie wydany w formie tomików zwanych tankōbon (jap. „niezależnie pojawiająca się książka”). Zarówno mangę, jak i anime cechuje charakterystyczna kreska, postacie niekiedy rysowane są bardzo prosto i schematycznie, mają często ogromne oczy i długie włosy. Jednak trzeba przyznać, że nie można im odmówić urody. Co t