Przejdź do głównej zawartości

Nie taki dentysta groźny, jak go malują

Wielka, oślepiająca lampa, głowa przechylona do tyłu, otwarte usta i dźwięk wiertła. Na samą myśl o tym serce bije mi szybciej. Wizyta u dentysty powinna być czymś rutynowym, jednak wzbudza we mnie i w wielu innych osobach lęk. Dlaczego akurat stomatolog kojarzy się nam tak negatywnie, z czego wynika strach przed dentystą i czy istnieje jeden, prosty sposób na pozbycie się go?


Według statystyk próchnicę ma prawie każdy dorosły w Polsce. Wynika to z lekceważenia zasad właściwej higieny. Choć Polacy wiedzą, jak o zęby dbać, niekoniecznie stosują się do zaleceń. Przyznało się do tego aż 73% respondentów według portalu Medonet. Problemy z próchnicą są u nas na porządku dziennym, a co druga osoba po 65 roku życia nie ma już zębów. Schorzenia jamy ustnej przekazywane są w genach. Dla niektórych leczenie jest zbyt drogie. Jedną z częstych przyczyn fatalnego stanu uzębienia jest sam lęk przed wizytą w gabinecie dentystycznym. Do wystraszonych tym miejscem zaliczam się również ja. Zresztą do tych ze złą kondycją swoich zębów także.


Panicznie boję się dentysty

Kiedy byłam małym dzieckiem, najbardziej bałam się duchów, klaunów i właśnie dentysty. Niewiele czasu musiało upłynąć, żeby puścić w niepamięć strach przed nieistniejącymi zjawami z bajek dla dzieci oraz gośćmi z cyrku. Lata mijały, a stare obawy przekształcały się w inne, nieco bardziej… uzasadnione. Tylko stomatolog wciąż budzi we mnie największe z dziecięcych lęków i niewiele się w tej kwestii zmieniło. Jako jedenastolatka nie przyznawałam się do dziury w zębie, rok później do bólu, a dwa lata później do brania potajemnie tabletek przeciwbólowych co parę dni. Kiedy potwornemu bólowi nie dawałam już rady sama, nie muszę chyba tłumaczyć, w jak beznadziejnej sytuacji był mój ząb. Nie mówiłam o tym nikomu wcześniej wyłącznie dlatego, by nie iść do dentysty. Nie miało to żadnego sensu. Ten wewnętrzny strach nie dawał za wygraną. Niczego mnie to nie nauczyło, bo kiedy byłam już na studiach, sytuacja się powtórzyła. Wolałam nie przesypiać nocy z bólu, niż umówić się na wizytę. Skąd się wzięły te nieskończone pokłady mojego nieracjonalnego strachu?


Jakie są źródła strachu przed gabinetem stomatologicznym?

Lęk przed stomatologiem może być pierwotny (wynikający z obawy przed czymś nowym, obcym, czymś, co może przynieść ból) lub nabyty, który wynika z całej otoczki związanej z dentystą. Dzieci, choć same nie mają jeszcze żadnych doświadczeń z leczeniem zębów, słyszą, jak ktoś z rodziny opowiada o strasznej wizycie u stomatologa, związanej z bólem i lękiem. Dziadkowie albo rodzice opowiadają o dawnych gabinetach, które, według ich opowieści, nadawałyby się na scenerię horroru z piekła rodem (choć dziś te gabinety są kompletnie inne, nowoczesne i przyjazne pacjentom). Starsze rodzeństwo panikuje przed wyjściem do stomatologa. W filmach, kabaretach czy w internecie aż roi się od żartów o „dentyście-sadyście”. Natomiast kiedy już przychodzi dzień pierwszej wizyty w życiu, słyszą porady takie jak: „nie bój się”, „bądź dzielny”, które tylko sygnalizują, że zaraz będzie działo się coś, czego należy się bać. Tak rodzi się w głowie i utrwala obraz koszmaru, z jakim związane jest leczenie zębów. Do tego dochodzi masa innych powodów, przez które tak bardzo stresujemy się przed pójściem do dentysty. Strach przed kosztami, wstyd za stan swojego uzębienia, niekomfortowa sytuacja, niesympatyczny, w naszej opinii, stomatolog czy najzwyczajniej bolesne przebyte już leczenia. To wszystko powoduje, że podświadomie wolimy unikać tego, co dla nas bardzo nieprzyjemne, wręcz traumatyczne. Nie chodzimy na kontrolę, odkładamy wizytę na później. Umawiamy się na badanie dopiero, kiedy stan zęba jest już bardzo zły. Przez to jego leczenie bywa trudniejsze, dłuższe, bardziej kosztowne, na co zwraca uwagę wielu stomatologów. Można tego uniknąć dzięki regularnym kontrolom w gabinecie. Tylko nie chcemy tego robić. I koło się zamyka.


To też walka o zdrowie
Czy istnieje ten „jeden, prosty sposób, którego psychologowie nienawidzą” (jakby nazwać go krzykliwymi tytułami z reklam i memów), by pozbyć się lęku przed dentystą raz na zawsze? Nie. Nie warto też wmawiać sobie, że już jesteśmy dorośli, więc nie powinniśmy się bać. Strach należy zaakceptować, stawić mu czoło i podjąć walkę. Szukać stomatologa, który będzie miał odpowiednie podejście do pacjenta, nie bać się pytać o takiego lekarza gdzie się tylko da. Jeśli największym lękiem jest obawa przed bólem, rozwiązaniem będzie gabinet stomatologiczny umożliwiający znieczulenie bez użycia igły, zupełnie bezbolesne, a obecnie jest takich miejsc coraz więcej. Dla nienawidzących dentystycznego wiertła pomocny może być dental buton. Jest to przycisk, który pacjent trzyma w ręce przez cały zabieg. Jego przyciśnięcie powoduje automatyczne zatrzymanie pracy wiertła. Co ciekawe, w praktyce rzadko jest on używany. Jego najważniejszym celem jest po prostu komfort psychiczny pacjenta. A może wystarczy wybrać się na leczenie z kimś bliskim, by poczuć się pewniej. Warto wtedy zapytać o taką możliwość lekarza, do którego planujemy iść.


Nie zwlekaj!
Obojętnie, jaką strategię walki się obierze, ważne, by przyniosła ona pozytywne skutki. Najważniejszym jej celem jest nie tylko przezwyciężenie strachu lub jego złagodzenie, ale przede wszystkim troska o własne zdrowie i samopoczucie. Na własnej skórze doświadczyłam, jak poważne konsekwencje niesie lekceważenie problemu i postawienie własnego strachu, zamiast zdrowia, na pierwszym miejscu. Znalazłam rozwiązanie na pokonanie strachu i dzisiaj, choć nie biegnę jeszcze z uśmiechem na kontrolę, staram się, by były one regularne. Może Ty też, jeszcze dzisiaj, umówisz się na wizytę u dentysty?


Barbara Węglarska

barbara.weglarska13@gmail.com


Źródła:

Dorota Zawadzka Superniania Psycholog: Jak nie bać się dentysty? – Superniania? 3 pytania odc. 18 (youtube.com/watch?v=dh2RfZ_ZOHE&t=143s);

M. Krufczyk: Dlaczego boimy się dentysty (dentysta.eu/dlaczego-boimy-sie-dentysty);

M. Zieleniewska: Kto się boi dentysty? Aż 98 proc. dorosłych Polaków [wyjaśniamy] (medonet.pl/narodowy-test-zdrowia-polakow/co-dolega-polakom-,kto-sie-boi-dentysty--az-98-proc--doroslych-polakow-prochnica-i-choroby-przyzebia,artykul,92068503.html);

T. Łukasik: Prosty sposób, aby nie bać się dentysty (dentim.pl/prosty-sposob-aby-nie-bac-sie-dentysty/#).

Popularne posty z tego bloga

Jakże łatwo wpaść w hedonistyczny młyn

Dzisiejszy świat pędzi z dnia na dzień coraz bardziej, a my nie potrafimy zatrzymać tego procesu. Gonimy za realizacją coraz wyżej stawianych poprzeczek, chcąc spełnić swoje wymagania lub te, które zostały narzucone nam przez najbliższe otoczenie. Pniemy się po drabinie osiągnięć, która przecież nie ma końca. Czasem warto zadać sobie pytanie, ile to wszystko jest tak naprawdę warte? Praca zajmuje nam mnóstwo czasu. W końcu jest źródłem dochodu, ale także drogą do realizacji marzeń czy pogłębiania relacji międzyludzkich. Czy istnieje złoty środek, który pozwoli nam się w niej realizować, a jednocześnie nie zaniedbywać innych ważnych aspektów naszego życia? Znaczenie wykształcenia i pracy w życiu młodych dorosłych Zainteresowana tematem znaczenia pracy w życiu młodych mieszkańców naszego kraju przeprowadziłam ankietę dla ludzi w przedziale wiekowym 18–35 lat. Wzięło w niej udział 80 osób, z czego najchętniej wypełniali ją 20– oraz 21–latkowie (42,5%). Jeśli chodzi o wy

Obejrzyjmy Aspergera

W wielu znanych produkcjach filmowych i telewizyjnych występuje charakterystyczny bohater – niechętny kontaktom towarzyskim, zachowujący się rutynowo, ale i mający genialny umysł. Aby stworzyć intrygującego bohatera, reżyserzy wybierają cechy przypisane chorobie, która zwie się zespołem Aspergera. Zespół Aspergera nazywany jest najłagodniejszą odmianą autyzmu. To zaburzenie rozwoju o podłożu neurologicznym, którego przyczyny jeszcze nie są w pełni znane, jednak może być ich wiele. Osoby cierpiące na tę chorobę znajdują się w normie intelektualnej, choć zazwyczaj są też dodatkowo utalentowane. Zespół Aspergera mają częściej mężczyźni niż kobiety, i zobaczymy również tę zależność w wymienionych niżej produkcjach. Wielu bohaterów w filmach czy serialach ma jedynie cechy podobne do Aspergera, choć zdarzają się również zdiagnozowani aspergerowcy. Pomaga to w kreacji postaci, która swoją osobą zainteresuje publiczność. W artykule przytoczę jedynie cechy bohaterów, które wiążą się z

Czy anime to tylko hentai?

„Azjo-zjeby”, „mango-zjeby” – tak laik często określa miłośników japońskiej popkultury, głównie komiksów. Mimo to zdobyły one ogromną rzeszę fanów w całej Europie, a więc również w Polsce. Osoby, które nigdy nie miały do czynienia z anime ani mangą, mogą je kojarzyć z pornografią. Jak jest naprawdę? Manga współcześnie oznacza japoński komiks, a anime jego adaptację w formie kilkunastu odcinków, filmu lub OVA, czyli miniserialu. Mangę drukuje się zazwyczaj na czarno-białym papierze i czyta się, ku zdziwieniu nowicjuszy, od prawej do lewej strony. Publikowana jest regularnie w magazynach, a jeśli autor zyska uznanie i komiks będzie pojawiał się przez dłuższy czas, zostanie wydany w formie tomików zwanych tankōbon (jap. „niezależnie pojawiająca się książka”). Zarówno mangę, jak i anime cechuje charakterystyczna kreska, postacie niekiedy rysowane są bardzo prosto i schematycznie, mają często ogromne oczy i długie włosy. Jednak trzeba przyznać, że nie można im odmówić urody. Co t