Obojętność najczęściej nie jest wyrażeniem postawy neutralności wobec czegoś. Jest raczej zrzuceniem odpowiedzialności za podjęte decyzje na innych. Odwracaniem wzroku od problemów, którymi, jak czujemy podświadomie, powinniśmy się zainteresować, przejąć. Tak jest łatwiej, to prawda. Ale czy na pewno zawsze słusznie?
Kto z nas nie przeprowadził kiedyś tego typu dialogu:
A: Idziemy na pizze? Kawę? Ciasto? Do kina? Pod pociąg?
B: Obojętnie.
A: W takim razie pizza.
B: Nie jestem głodna.
A: Kawa?
B: Unikam kofeiny.
A: Ciasto?
B: Jestem na diecie.
Pozostaje więc już tylko pociąg. Obojętność jest najprostszą odpowiedzią. W końcu żeby wysilić się na jakąś odpowiedź, trzeba pomyśleć, która opcja najbardziej nam odpowiada. A jak wiadomo, nikomu myśleć zbyt długo się nie chce. Wybierając jakąś opcję, bierzemy za nią odpowiedzialność. Co, jeśli po przyjściu pod pizzerię, ta okaże się zamknięta? Będziemy się winić, że nie wybraliśmy jednak kawiarni, zaoszczędzilibyśmy czas. Może jednak kawiarnia będzie fatalnym wyborem, niełatwo o dobrą kawę na mieście… Nie, nie, nie! Najpierw myślenie, teraz jeszcze jakaś odpowiedzialność?! Tego już za wiele. Lepiej odpowiedzieć:
– Obojętnie.
(Nie)ludzkie centrum handlowe
Ta obojętność jest ciągle wśród nas, choć nie zdajemy sobie z tego sprawy. Wystarczy stanąć w centrum handlowym i rozejrzeć się dookoła (cóż za nietypowe zachowanie w takim miejscu). Ktoś ze słuchawkami w uszach ciągnie znudzone dziecko za rękę. Jakaś dziewczyna robi sobie zdjęcie siedząc na ławce. Ktoś inny rozmawia przez telefon, gdzieś strasznie się spiesząc. Wszyscy tak samo obojętni na otaczającą ich rzeczywistość. Gdyby ktoś potrzebował pomocy, ci sami ludzie odwrócą wzrok. Ktoś, komu nie chce się słuchać swojego dziecka, nie zechce pomóc obcej osobie. Jeśli nie będziemy krzyczeć (bardzo głośno) nikt nie raczy nas nawet zauważyć. Od patrzenia w świecące ekraniki ludzie ślepną.
Za duże ryzyko
Wiedzieli, że źle się dzieje za drzwiami do mieszkania sąsiadów, ale przecież każdemu zdarza się pokłócić, coś strzaskać, uderzyć, ewentualnie chodzić z siniakami. Dopiero kiedy wydarzy się tragedia, a sprawą zainteresują się media, sąsiedzi stwierdzają, że faktycznie może to było nieco podejrzane. Tylko łatwiej było być obojętnym. Bo po co się narażać na nieprzyjemności, skarżyć policji? Należy pamiętać jednak, że to tylko przyklaskiwanie czy głośne chwalenie jest przyzwoleniem na zło. Jest nim obojętność.
Czas na wybory
Prawica, lewica, spory, kłótnie, różne punkty widzenia. Którą stronę wybrać? Za którą się opowiedzieć, idąc na wybory? “Obojętnie” – odpowiada około 50% społeczeństwa. Dlaczego nie chcemy decydować kto nami rządzi? Rząd ma również wpływ na jakość naszego życia. Podejmuje decyzje, którym będziemy musieli się podporządkować. Sami z siebie robimy tylko marionetki, bezmózgie lalki. One też są obojętne na wszystko.
1385
… znajomych na Facebooku. Robi wrażenie. W tej liczbie mieszczą się przyjaciele, rodzina, starzy znajomi. Patrzymy na ich zdjęcia z uśmiechem, czasem z miłymi wspomnieniami. Są też ci, których nie lubimy, którzy kiedyś nas zranili. Wolelibyśmy o nich zapomnieć. Większością jednak są znajomi, których twarze gdzieś nam się przewinęły, skądś je kojarzymy, może poznaliśmy ich przy jakiejś okazji lub nie znamy w ogóle. Do nich nie żywimy żadnych uczuć. Są, bo są, ale gdyby ich nie było, nie sprawiłoby nam to różnicy. Oczywiście nie da się kochać czy nienawidzić wszystkich ludzi. Ten przykład jednak pokazuje, że ktoś, do kogo (delikatnie mówiąc) nie pałamy sympatią, wzbudza w nas jednak jakieś emocje, powoduje szybsze bicie serca. Ten, kto nam jest obojętny, zlewa się ze wszystkimi innymi. Nic nie wnosi do naszego życia. Twarz tej osoby przewija nam się co jakiś czas w mediach, zajmując tylko niepotrzebnie uwagę. Tym właśnie jest obojętność. Brakiem uczuć.
Stań się człowiekiem
Nie bądźmy ślepi na czyjąś potrzebę. Doceniajmy każdego, dzięki któremu stajemy się bardziej ludzcy. Podejmujmy odpowiedzialne decyzje. Wtedy może ktoś przejmie się losem moim i mojej niezdecydowanej koleżanki pod pociągiem. Oby. Bo co, jak tak dalej pójdzie, będzie nas odróżniać od zwierząt, jak nie myślenie poza granicami „przetrwać”?