Występowała w operze u boku króla Francji. Podpaliła klasztor i była mistrzynią ulicznych bójek. A to dopiero początek jej zalet. Julie d’Aubigny, kobieta, która swoim życiorysem jest w stanie przyćmić nie jednego rycerza z legend. Tym bardziej, że żyła naprawdę. Czas na krótką historię, jak zostać celebrytką w nowożytnym Paryżu.
Zanim przejdę do samej Julie, muszę najpierw nakreślić tło wydarzeń. Francja w drugiej połowie XVII wieku nie była bowiem miejscem pogrążonym w anarchii, gdzie byle kto może sobie jeździć po kraju i urządzać walki. Było wręcz przeciwnie. Ludwik XIV, który wtedy panował został królem w wieku niecałych 5 lat i przeżył zamach arystokratów na swoją pozycję. Nie darzył więc szlachciców sympatią, a całą władzę chciał zachować dla siebie, tworząc monarchię absolutną i zdobywając przydomek Króla Słońce.
Julie przyszła na świat 1673 roku, kiedy Ludwik XIV panował już od 30 lat. Jej ojciec był sekretarzem Louis de Lorraine-Guise, księcia Armagnac i Mistrza Koni w królewskim Wersalu. Była więc od najmłodszych lat wychowywana w zgiełku tysiąca pracowników wersalskich stajni, ale również i w towarzystwie najwyższej arystokracji. W wieku 12 lat potrafiła czytać, rysować, tańczyć, jeździć konno, śpiewać oraz walczyć szpadą lepiej niż jej rówieśnicy. Dwa lata później sam Louis de Lorraine-Guise wziął ją pod swoją opiekę i zaaranżował jej ślub z Sieur de Maupin. Krótko po ślubie jednak Julie musiała rozstać się z mężem, ponieważ ten otrzymał stanowisko w południowej Francji, a książę Armagnac wolał ją mieć u swego boku. Nie udało się mu jednak na długo, ponieważ jeszcze w tym samym roku nauczyciel szermierki d’Aubigny – Sérane, został oskarżony o morderstwo w nielegalnym pojedynku. Postanowił on ratować się a ucieczką. Jego uczennica natomiast przywdziała męskie ubranie i uciekła razem z nim.
Sérane i Julie jeździli po całym królestwie, urządzając pokazy szermierki. Śpiewali po tawernach, a nawet dołączyli w pewnym momencie do opery w Marsylii. Występy naszej bohaterki przykuły oko córki lokalnego kupca i nie bez wzajemności. Jej rodzice jednak nie chcieli jednak, aby ich dziecko się wiązało z kimś znanym z walk na szpady, albo na pięści, a zdecydowanie nie obu na raz. Dodatkowo Julie była kobietą. Tak więc postanowili zrobić to, co każdy wyrozumiały i dojrzały rodzic by zrobił – umieścili swoją córkę w klasztorze. Jednak d’Aubigny postanowiła, że znajdzie sposób na wydostanie swojej ukochanej. Postanowiła sama dołączyć do tego samego zakonu, ukraść ciało zmarłej zakonnicy, podłożyć je do łóżka w pokoju swojej wybranki, podłożyć ogień i uciec pod osłoną nocy. Plan się udał, a nasza para żyła razem, jeżdżąc od tawerny do tawerny przez pół roku. Po tym czasie dziewczyna Julie postanowiła wrócić do domu. Nasza bohaterka została wtedy oskarżona przez rodziców swojej byłej o porwanie, podpalenie i kradzież zwłok. Kościół uznał ją winną i skazał na spalenie na stosie. Problem polegał na tym, że d’Aubigny nie stawiła się przed sądem i nikt nie mógł jej złapać. Przyczyna była prosta. W czasie trwania rozprawy zdobyła dwóch nowych kochanków, którzy zapewnili jej rolę w królewskiej operze w Paryżu. Miała wtedy 17 lat.
Królowi Ludwikowi niezwykle zależało na osobach pokroju Julie, czyli wszelkiego rodzaju skandalistach. Wynikało to z tego, że chociaż kreował się na niezwykle pobożnego człowieka, tak rywalizował z władzami kościelnymi o władzę. Jednym z pól owej rywalizacji była sztuka i łączący się z nią splendor. Ludwik doszedł do wniosku, że jeżeli obejmie swoją opieką kontrowersyjnych artystów, to ci nie będą w swoich dziełach go krytykować, a skupią się na innej władzy, np. religijnej. Nie zmienia to faktu, że d’Aubigny była niezwykle utalentowana i otrzymała 6 ról stworzonych specjalnie z myślą o niej. Jej łamanie obyczajów było przy tym co najmniej równie znane. W swoim życiu posiadała wielu kochanków, co nie było niczym nowym w świecie arystokracji francuskiej, jednakże posiadała ona wiele kochanek i otwarcie się z tym obnosiła. Jeśli dzisiaj znajdą się jednostki, które na myśl o dwóch kobietach razem zaczynają dostawać palpitacji serca, tak w ówczesnej Francji tych jednostek było zdecydowanie więcej. Jednak i tutaj Julie była chroniona, ponieważ brat Ludwika XIV był osobą homoseksualną i często ubierał się w damskie stroje. Król nie mógł więc karać za nie bycie heteroseksualnym, jeśli nie chciał skrzywdzić swojej rodziny.
Kariera naszej bohaterki rozwijała się, a jej zaradność tylko rosła. Znana była z tego, że kiedy przed występem jeden ze popularnych aktorów obraził inne kobiety pracujące w operze, ta pobiła go do nieprzytomności. Przy innej okazji, kiedy została zaproszona na królewski bal, postanowiła przyjść ubrana jak mężczyzna w towarzystwie paryskiej arystokratki. Podczas zabawy pocałowała się z inną wysoce urodzoną kobietą, którą wcześniej bezowocnie podrywało kilku francuskich młodych szlachciców. Ci oburzeni sytuacją wyzwali Julie na pojedynek. Pokonała wszystkich po kolei, a następnie wróciła na bal, jakby nic się nie stało. Co prawda, musiała przez to na rok uciec do Brukseli, ponieważ pojedynki były w owym czasie surowo zabronione, a zwłaszcza na królewskich uroczystościach. W międzyczasie jednak weszła w romans z niemieckim księciem, a po powrocie do Paryża wystąpiła w operze stworzonej specjalnie z myślą o niej – „Tancrède”.
Po pewnym czasie Julie próbowała się ustatkować. Przez pewien czas nawet spędzała czas ze swoim mężem. Ostatecznie jednak jej serce wybrało Madame la Marquise de Florensac. Były w sobie wielce zakochane, a ówcześni pisali, że tworzyły parę praktycznie idealną. Niestety w 1705 roku Madame la Marquise zmarła. Zrozpaczona d’Aubigny pogrążyła się w żałobie, odeszła z opery i dołączyła do zakonu, gdzie sama zmarła po dwóch latach w wieku 33 lat.
Dzisiaj Julie nadal pozostaje symbolem niezależnej kobiety, która za nic ma męskie standardy. Była odważna, silna, a przy tym otrzymywała wiwaty za swoje występy w operze. Dzisiaj, ponad 300 lat po swojej śmierci każdy z nas może coś wyciągnąć z jej historii. Zarówno, jak podchodzić do utartych konwenansów, jak i umiejętności walki szpadą.
Źródła:
Extra Credits: Julie d’Aubigny- Duelist, Singer, Radical – Extra History (https://www.youtube.com/watch?v=6QaBYLAOaSY),
G. Carlton: The Wild Life OfJulie d’Aubigny, The Bisexual, Sword-Fighting 17th-Century Opera Star (https://allthatsinteresting.com/julie-daubigny).
Źródło obrazu: Wikipedia
Autor: Szymon Boniecki