,,Droga do zrozumienia, czym jest życie, bywa dłu ga i kręta” – głosi napis na okładce Nowego życia – książki Eweliny Kościelniak, wydanej przez wydawnictwo Novae Res. Postanowiłam sprawdzić, w jaki sposób odniesie się to do mojej lektury. Wyobraźmy sobie taką scenerię: zrelaksowani, dobrze zarabiający lekarze na plaży, świeci słońce, a kawałek dalej bawią się dzieciaki pod opieką atrakcyjnych animatorek. Sielanka zostaje zakłócona przez niewygodny fakt przeszkadzający mężczyznom – podopieczni są dziećmi upośledzonymi intelektualnie. Ważnym punktem dla rozwijającej się dopiero akcji jest pojawienie się na plaży Ani, opiekunki z obozu specjalnego. Bohaterka i jeden z lekarzy, Daniel, poznają się, błyskawicznie w sobie zakochują i tak wakacyjna przygoda przeradza się w poważny związek. Wszystko to zapowiada się dość sztampowo, ale do pełnego obrazu brakuje nam jeszcze kilku przydatnych informacji: Ania: nauczycielka w szkole specjalnej, która mało zarabia, ceni wartości